Zauroczenie nowym facetem a obecny związek

pfk1

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich,

Jestem w tak głupiej sytuacji, że po 1: sama nie wiem jak to się stało, po 2: nie wiem co się ze mną dzieje...
Od początku miesiąca studiuję na UWr. Poznałam pewnego osobnika- Łukasza(też 20 lat). Od razu rozmawialiśmy jakbyśmy się znali od lat. Mamy takie same hobby, takie same podejście do wielu spraw. Przez parę dni witaliśmy się tak jak łączy się to z naszym hobby- Rapem, hip- hopem, ale w środę to się zmieniło. Jechaliśmy tramwajem a że były godziny szczytu i tłok to on do mnie: "Tłok jak cholera, złap się mnie, żebyś się nie przewróciła jak ruszy"( to było takie nasze pierwsze fizyczne zetknięcie). Potem jak się żegnaliśmy to już nie było jak zawsze tylko mnie przytulił. W sumie to byłam zaskoczona. Na następny dzień po zajęciach poszliśmy na piwo. Wypiliśmy po 2 piwa, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Potem poznał mnie ze swoim kumplem(ja miałam koło 19 autobus do domu dopiero a on się miał z nim spotkać koło 17:00). Więc zaproponował żebym z nimi poszła. Stwierdziłam, że czemu nie i tak nie mam co robić. Rozmawialiśmy wszystko fajnie. I ja powiedziałam "Łukasz a Ty miałeś mnie odprowadzić na autobus" - od początku się przekomarzaliśmy. A on na to przy kumplu "Wiem kotku". Odprowadził mnie, przytulił na pożegnanie i tyle. On jest taki, że praktycznie imprezuje. Tylko nie na zasadzie klub, panienki ale domówka, kumple, czasami jointy. Mówił mi na piwie, że nie potrzebuje na razie dziewczyny. Że nigdy by nie wykorzystał jakiejś jakby ona była pijana. Parę dni temu się przyznał jak rozmawialiśmy na Facebook'u, że przestanie imprezować jak mu będzie zależeć na jakiejś dziewczynie.
Z drugiej strony pamiętacie, że mam chłopaka od ponad 3 lat.... Ostatnio co raz trudniej nam się dogaduje. Może to przyzwyczajenie już? Wczoraj jak z chłopakiem byłam to przyłapałam się na tym, że myślę o Łukaszu. Możliwe że się w nim zauroczyłam? Tak po niecałym miesiącu? Owszem mamy takie same hobby, podejście do wielu spraw, jest słodki- ale nie zachowuje się tak, jak macho. Z dziewczyn z roku od nas to rozmawia tylko ze mną- chociaż parę innych zna). Łukasz nie wie, że mam chłopaka... Jakoś tak wyszło. Nie mogę się z nim nie spotykać bo jesteśmy razem na roku(w grupach jesteśmy zawsze razem)- więc to jest niemożliwe.
 

skeett

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2013
Posty
194
Punkty reakcji
23
Wiek
33
Z chłopem Ci się źle układa, poznałaś nowego. Taka kolei rzeczy, super, pięknie, bo to coś nowego, na początku zawsze tak jest. Zauroczenie bardzo możliwe, uważaj co robisz, abyś nie wylądowała na lodzie, po czym stwierdzisz że jednak kochasz swojego chłopa "byłego", a ten będzie miał Cię gdzieś :) Lecz z 2 strony nie ma co się męczyć w związku w którym Ci źle, odpowiedz sobie czego chcesz.
Pozdro
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
pfk1 napisał:
Ostatnio co raz trudniej nam się dogaduje.
No pewnie , jak się poznaje kogoś nowego , to nigdy się nie układa w związku...



pfk1 napisał:
Łukasz nie wie, że mam chłopaka... Jakoś tak wyszło.
:lol: , pewnie , po co ma to wiedzieć , jeszcze przestałby się Tobą interesować ...



pfk1 napisał:
Może to przyzwyczajenie już?
Tak sobie tłumacz, usprawiedliwiając się.
Pewnie przestaliście się starać , jest nudno i zamiast o tym porozmawiać i coś zmienić , wyjść gdzieś razem to się tak kisicie i udajecie ,że wszystko jest ok. Wystarczy trochę chcęci i wszystko może się zmienić , oczywiście , jeżeli OBIE strony tego chcą - być razem.
Ale po co to robić , jak można sobie znaleźć pocieszyciela , i wmawiać ,że "nie układa mi się w związku" .



pfk1 napisał:
On jest taki, że praktycznie imprezuje. Tylko nie na zasadzie klub, panienki ale domówka, kumple, czasami jointy.
Faktycznie facet godny zainteresowania ...



pfk1 napisał:
Parę dni temu się przyznał jak rozmawialiśmy na Facebook'u, że przestanie imprezować jak mu będzie zależeć na jakiejś dziewczynie
Nie jesteś nią. od razu wytłumaczę :



pfk1 napisał:
Mówił mi na piwie, że nie potrzebuje na razie dziewczyny


pfk1 napisał:
Możliwe że się w nim zauroczyłam?
Możliwe ,chyba ,że każdego się trzymasz w tramwaju , każdy mówi do Ciebie "kotku" , każdy Cię odprowadza i z każdym wychodzisz na piwo.


W zasadzie nie widze chyba nic złego w zachowaniu Twojego nowego kolegi . Nie wie ,że masz chłopaka . Jednak nie wydaje mi się ,że jest on Tobą poważnie zainteresowany.
W każdym razie , na pewno musisz porozmawiać ze swoim facetem i zadecydować , czy chcesz z nim być , opowiedzieć mu o koledze , jeżeli dalej będzie chciał z Tobą być to się ciesz , a jeżeli Cię odrzuci , nie wiń go za to.
Lepiej zrób to szybko ,zanim dojdzie do jakiś "niekontrolowanych" pocałunków .



pfk1 napisał:
Nie mogę się z nim nie spotykać bo jesteśmy razem na roku(w grupach jesteśmy zawsze razem)- więc to jest niemożliwe.
Ignorowanie chyba jednak możliwe jest.
Poza tym , jak się dowie ,że masz chłopaka , na pewno ograniczy z Tobą kontakt , o ile nie zerwie go całkowicie myśląc sobie coś ... :)
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Stary chłopak jest do skreślenia z listy.
Z łukaszem, a właściwie za nim widzisz nadzieję na coś lepszego, a pomaga w tym przyjemność nmiewiadomej natury - chemia, biologia, popęd, impulsy, marzenia, wyobraźnia, ciekawość... Słusznie nazwałaś to zauroczeniem.
W "starożytności", czyli lata temu, albo jeszcze przedtem dziewczyna z chłopakiem "chodzili" - tak to się nazywało i był to okres, w którym dziewczyna nie szła do chłopaka oglądać znaczków, słuchać płyt czy uczyć się całowania. To ostatnie miało miejsce (a jakże!) w miejscach publicznych ale niewidocznych dla wszystkich i zawsze - np w parku.
Z czasem oboje odkrywali, że jest między nimi tylko siła przyciągania albo zdarzają się siły ostrzegające czy odpychające. W zależności od tego, co i owszem przeradzało się to w narzeczeństwo (też jeszcze nie definitive) albo się rozpadało.

Może spróbuj tego "starożytnego" cymesu, bo przykre to nie jest, a popzwala rozpoznać swoje i jego uczucia, charakter, temperament, poglądy itp. Żebyś potem nie musiała głosować na (tfu, tfu!) satanistów, bo on tego oczekuje.
 

pfk1

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wilk_LancaSter napisał:
Z łukaszem, a właściwie za nim widzisz nadzieję na coś lepszego, a pomaga w tym przyjemność nmiewiadomej natury - chemia, biologia, popęd, impulsy, marzenia, wyobraźnia, ciekawość... Słusznie nazwałaś to zauroczeniem.
Czy widzę nadzieję na coś lepszego to nie powiedziałabym tego. Na razie nic nie zapowiada tego, żeby Łukasz zrobił jakiś krok naprzód. W sumie to sama nie wiem czy on też się we mnie zauroczył czy tylko wychodzi ze mną na piwo jako z koleżanką.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Yaaay, kobietko "puchu Ty marny"* :zakochany:



pfk1 napisał:
nie wiem co się ze mną dzieje...
Oj tam, oj tam. Hormony Ci trochę podbuzowały i już nie wiesz co się dzieje?

pfk1 napisał:
Potem jak się żegnaliśmy to już nie było jak zawsze tylko mnie przytulił. W sumie to byłam zaskoczona. Na następny dzień po zajęciach poszliśmy na piwo. Wypiliśmy po 2 piwa, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Potem poznał mnie ze swoim kumplem(ja miałam koło 19 autobus do domu dopiero a on się miał z nim spotkać koło 17:00). Więc zaproponował żebym z nimi poszła. Stwierdziłam, że czemu nie i tak nie mam co robić. Rozmawialiśmy wszystko fajnie. I ja powiedziałam "Łukasz a Ty miałeś mnie odprowadzić na autobus" - od początku się przekomarzaliśmy. A on na to przy kumplu "Wiem kotku". Odprowadził mnie, przytulił na pożegnanie i tyle.
Wiesz, że dla Ciebie to może być oznaka "czegoś tam", a dla niego może to być najzwyklejsze zachowanie wobec lepiej (nie)znanych koleżanek :p ?


pfk1 napisał:
Możliwe że się w nim zauroczyłam? Tak po niecałym miesiącu?
Sama sobie odpowiedziałaś :p


pfk1 napisał:
Na razie nic nie zapowiada tego, żeby Łukasz zrobił jakiś krok naprzód.
Czyli, że czekasz na to, prawda?
Pamiętasz jeszcze, że masz chłopaka, czy niekoniecznie? No i po co z nim jesteś? Bo nie wiesz co Twój Łukaszek zrobi?

No to... jak już Ci przypomniałam, że masz chłopaka (co sama nam napisałaś) to o ile zależy Ci na nim (w co wątpię) to radziłabym sobie odpuścić Łukaszka, zanim będzie za późno, a jeśli jesteś ze swoim facetem tylko dlatego, że nie wiesz co zrobi TEN wspaniały i inny pan na Ł, to bądź tak dobra dla swego faceta i nie oszukuj go, tylko się z nim rozstań.


*Kobiety to podłe stworzenia czasami ^_^
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Ja jedyne co mogę napisać to, że współczuję twojemu facetowi bo jestem pewien, że nawet słowem mu nie wspomniałaś o Łukaszu i swoim zauroczeniu.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
pfk1 napisał:
Od razu rozmawialiśmy jakbyśmy się znali od lat. Mamy takie same hobby, takie same podejście do wielu spraw.
Pozory. Idealizujesz.

Po miesiącu możesz być zafascynowana osobowością poznanego chłopaka, a raczej tą sferą osobowości, którą Ci pokazuje. Resztę sama sobie dopisujesz. Poczekaj z tym pchaniem się w coś nowego, stare zaś najlepiej zakończ.

Z miesiąca na miesiąc inaczej to będzie wyglądało.

Prawdopodobnie nie powiedziałem nic nowego, ale nie czytałem wszystkich powyższych wiadomości. Jeszcze bym się odniósł i by mi znowu M** zawiesił konto na miesiąc za offtop. Chociaż w sumie to nie jego Reichstag więc pewnie można.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Przez takie postępowanie tworzą się stereotypy o kobietach, że są podłe i wykorzystują facetów. Ty to właśnie robisz. Nie rozumiesz, że krzywdzisz swojego chłopaka? No tak, jest jeszcze zasada "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal", którą należy napisać na kartce papieru i spalić. Nie oszukuj siebie ani jego, przeżywasz chwilową fascynację i nie jest to warte takiego poświęcenia.
Powiedz swojemu obecnemu o wszystkim, temu drugiemu nie musisz, bo jak na moje oko traktuje Cię jako element swojego hobby. Możesz wpakować się w niezłe kłopoty, bo ewidentnie nie potrafisz się przeciwstawić.
 

fiszka78

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
55
Punkty reakcji
1
Prawdopodobnie faktycznie zauroczyłaś się w nim, bo pojawił się ktoś nowy, kto stanowi pewnego rodzaju odskocznię od codzienności. Jest dla Ciebie miły, odprowadza Cię na przystanek, zaprasza na piwo itp. Macie wspólne zainteresowania, podobne charaktery, to bardzo ważne w związku, ale pytanie czy tak naprawdę jesteś w stanie już po miesiącu to stwierdzić?

Nie wiem... Może tak jest, ale pamiętaj, że takie początkowe zauroczenie ukrywa wady znajomości, które dopiero później, po zdjęciu różowych okularów, wychodzą na jaw. Gdybyś nie miała chłopaka, to namawiałabym Cię, żebyś spróbowała z Łukaszem. Sama zwracam uwagę, jak poznaję facetów przez mydwoje, na te wspólne zainteresowania i dopasowania (co akurat ocenia za mnie test osobowości), bo wiem, że jest to klucz do szczęśliwego związku. Jednak biorąc pod uwagę to, że masz chłopaka, z którym jesteś 3 lata, to jednak nie powinnaś chyba kierować się tym Twoim zauroczeniem, z biegiem czasu to uczucie minie.

A to, że nie układa Ci się z chłopakiem, to pewnie po części jest wina Łukasza, który zakręcił Ci w głowie i pewnie podświadomie sobie wmawiasz, że od dawna nie dogadujesz się z chłopakiem, a z Łukaszem potrafisz, więc pewnie byłoby Ci z nim lepiej. Ale nie przekreślaj tych 3 lat, pogadaj z chłopakiem, postarajcie się naprawić związek, a Łukaszowi powiedz, że masz chłopaka, ciekawe, jak na to zareaguje...
 
R

Righteousness

Guest
Szkoda słów... Chyba tracę wiarę w kobiety, bo coraz częściej o czymś takim słyszę.
Masz chłopaka. G*wno mnie obchodzi czy jesteś "zauroczona" czy nie. Okłamujesz swojego chłopaka, okłamujesz Łukasza. Miej choć odrobinę honoru, nie zachowuj się jak dziecko. Masz przecież 20 lat, prawda?
Jeśli masz chociaż trochę szacunku dla nich to im wyjaśnij jaka jest sytuacja.

ForeverYoung ma rację. Poważnie się zastanów nad tym.

A jeśli będziesz miałą męża i też nagle "zauroczysz się"? Olejesz męża dla kolejnego faceta? Powodzenia w życiu życzę. (Tak, to byłą ironia)

"Kończ waść, wstydu oszczędź."
 

skeett

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2013
Posty
194
Punkty reakcji
23
Wiek
33
Oj zejdźcie z dziewuchy, ludzka rzecz, szczególnie jak w związku rutyna i nic się nie dzieje, a tu nagle na horyzoncie świeżość, coś nowego. Po za tym wg. mnie to nie była miłość tylko zauroczenie, a potem 2 lata chodzenia po prostu ze sobą, więc Righteousness z tym mężem to przesadzasz ; )
Okłamuje no fakt lipa, ale z drugiej strony gdyby od razu poleciała i mu wszystko wygadała, też lipa : )
Czas na zmiany.
Jak dla mnie związek się zakończy, a podczas rozstania wszystko się wyda...i w sumie dobrze, bo gościowi trzeba kopa aby się ogarnął.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Righteousness napisał:
ForeverYoung ma rację.
Ledwo wróciłeś i już się podlizujesz. :D
Ja bym się podpisała pod pod postem Hailie.

Skeet, chyba trzeba mieć jakieś granice przyzwoitości ...
Zresztą , jak autorka sama doświadczy podobnych wrażeń u boku jakiegoś "puszczalskiego" partnera , to może coś zrozumie. :]
 

skeett

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2013
Posty
194
Punkty reakcji
23
Wiek
33
Los jest mściwy, więc na pewno doświadczy.
Jak by nie było chyba każdy to musi przeżyć =)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
O ile z pierwszym Twoim zdaniem mogę się zgodzić , o tyle mam nadzieję ,że w tym drugim się mylisz. :p
 

skeett

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2013
Posty
194
Punkty reakcji
23
Wiek
33
ForeverYoung napisał:
o tyle mam nadzieję ,że w tym drugim się mylisz.
Niestety nadzieja tutaj nie ma nic do rzeczy, po prostu moim zdaniem każdy musi poczuć jak to jest stracić wszystko, bo zaczyna wtedy żyć tak jak zawsze chciał Wiem może to głupio brzmi....albo filozofuje, w sumie to tylko moja opinia :)
llli napisał:
Nie wiem, jak może kręcić Cię facet, który jara zielsko.
Trolololo, cóż to za zasada w ogóle...wiadomo jak jara dzień w dzień to tyra banie, co nie znaczy że z góry ktoś jest spalony.
 

llli

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2013
Posty
105
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Zasada zasadą. Na całe życie taki się nie nadaje, co to za przykład.
 

skeett

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2013
Posty
194
Punkty reakcji
23
Wiek
33
Na całe życie :023:, najgorsze co może być to myślenie a to ten/ta na całe życie.
Głupie wyznaczniki, który nas ograniczają. Pali nie, pije nie, nie ma matury nie, brudne buty nie itd, może nie są to przykłady adekwatne do palenia zioła, ale coś w tym jest.
Ludzie się zmieniają, to że teraz pali, nie oznacza że będzie palić całe życie no helołłłłłł.
 

llli

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2013
Posty
105
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Moim zdaniem myślenie w kategorii ' na jakis czas' jest zupełnie bez sensu. Skoro ktoś lubi przelotne znajomości, to ok. :tongue:
 
Do góry