zauroczenie? czy miłość?

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
Na początku jest oczywiście zauroczenie, jak ktoś nam się podoba to myślimy o tej osobie intensywnie i czekamy na miłość. Gdy już jest ta faza zakochania jest cudownie i bosko. Świat się nie liczy...a jednak gdy przychodzi chwila rozczarowania, gdy różowe okulary "pękają" ..wszystko się wydaje inne...Już ta osobą, którą uważamy, że kochamy staje się obca i obojętna...Kiedy przychodzi do rozstania...nie rozpaczamy, bo to już nie to co się czuło na początku...

Czy kiedykolwiek mieliście taką sytuację? że w osobie w której wydawało się wam, że jesteście zakochani...nagle po jakimś zgrzycie stwierdzacie, że to było zwykłe zauroczenie?

Ja tak miałam i mam...aż za często <_<
 

Natrina

Inżynierka minionych spraw.
Dołączył
27 Grudzień 2006
Posty
1 940
Punkty reakcji
2
Miasto
Kraina idealnie nieidealnych.
Raz.
Zauroczenie trwało 2 tyg.
Ale z chłopakiem byłam dłużej.
Nic okropnego.
Jak tego uniknąć?
Prosto.
Nie być z pierwszym lepszym.
Poza tym...
Zawsze jest taka faza zauroczenia.
Może nie dawałaś miłości się rozwinąć przez to, że konczyłaś związek wraz z zauroczeniem?
 

katasia

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2007
Posty
446
Punkty reakcji
0
Miasto
inąd
Hmm.. ja bylam z chlopakiem ale nie kochalam go wiec rozczarowania czy smutku po zerwaniu nie bylo
Owszem bylam zauroczona, lub moze chcialam uciec, zapomniec o innym(i tak sie nie udalo), ale to wszystko.
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
ja dawałam szanse miłości...ale ktoś nawalił i wszystko prysło ;)
 

katasia

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2007
Posty
446
Punkty reakcji
0
Miasto
inąd
A ja nie dawałam tamtemu, bo byłam z nim w sumie ot tak, wiem, że to głupie, ale mimo to nadal ze sobą normalnie rozmawiamy i żadne z nas nie ma pretensji o nic :)
 

zagubiona10

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2007
Posty
189
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Wirtualny ŚWiAT
Hm cięzko powiedzieć , bo obecna osoba jest dal mnie tak naprawde pierwszą najważaniejszą , ale przyjmuję możliwosć że keidyś to się moze skończyć tak samo jak sie zaczęło..
 

Patrick182

Nowicjusz
Dołączył
20 Marzec 2008
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Wielkopolska
Moim zdanie tak się zdarza ponieważ każdy ma ułożony w głowie jakiś tam ideał, a im bardziej poznajemy tą osobę to może tak się zdarzyć, że od tego ideału odbiega i wtedy jednak coraz bardziej "Odkochujemy się".
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
no dokładnie...więcej nam rzeczy przeszkadza w tej osobie i później nie ma problemu z rozstaniem się.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Tak , miałam tak. I nigdy tak sie nie cieszyłam,że sie rozstaje - prawdziwa ulga.
 

Mamba xD

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2007
Posty
195
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
twoja wyobraźnia.
ja miałam tak, że byłam bardzo zakochana i to przez długi okres czasu, a jak ON wyznał mi miłość to się odkochałam, ale po jakimś czasie zakochałam się jeszcze bardziej i teraz jesteśmy razem :)
a jak coś zaczyna mi przeszkadzać i ON odbiega od 'ideału' to potem przyzwyczajam się do tego i w końcowej sprawie ON jest tym 'ideałem' xD.
 

*Majka*

UŻYTKOWNIK wszechmocny, wszechwiedzący, wszechcośt
Dołączył
26 Wrzesień 2007
Posty
608
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
nie z tej ziemi :)
jasne

czyli prosty schemacik

1. zakochanie [oh oh ah ah, jakiz on cudowny]
2. poznawanie wad [więcej i coraz więcej]
3. watpliwosci [ bo skoro ma tyle wad po jak z nim zyc :/ ]
4. prawdziwa miłość :)

ślicznie :)
większosc sie zalamuje na punkcie nr 2 ^_^
 

Natrina

Inżynierka minionych spraw.
Dołączył
27 Grudzień 2006
Posty
1 940
Punkty reakcji
2
Miasto
Kraina idealnie nieidealnych.
Nie zgodzę się z Twoim tematem, Majko. :p
Jestem z chłopakiem, znam dużą część jego wad, ale akceptuję je.
Jednak prawdziwa miłość to nie jest, a tego twój schemat nie uwzględnia. :)
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
ja też się nie zgodzę... chociaż jest w tym trochę racji...dla mnie jest irytujące jak ktoś ma gorsze wady ode mnie i jak się tak dłużej nad tym zastanowić...to jak ma tyle wad to jak z takim żyć? i wtedy jest ta decyzja...czy mnie przy nim coś trzyma czy nie...jak trzyma to trudno akceptuje go takim jakim jest a jak nie to...dowidzenia next please
 

hispik

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2007
Posty
214
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Małopolskie
nom... zauroczylem sie... xD i to nie raz ;) ale po dwoch tygodniach... "czar" pryskał :p i było normalnie... tylko w tych dwóch tygodniach zostalem bardzo polubiony przez te osoby :)
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Czy kiedykolwiek mieliście taką sytuację? że w osobie w której wydawało się wam, że jesteście zakochani...nagle po jakimś zgrzycie stwierdzacie, że to było zwykłe zauroczenie?
Miałam jak byłam smarkata.
Ale... co poza tym stwierdzeniem napisać w tym temacie...?
Czego od nas oczekujesz..?
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Na początku jest oczywiście zauroczenie, jak ktoś nam się podoba to myślimy o tej osobie intensywnie i czekamy na miłość. Gdy już jest ta faza zakochania jest cudownie i bosko. Świat się nie liczy...a jednak gdy przychodzi chwila rozczarowania, gdy różowe okulary "pękają" ..wszystko się wydaje inne...Już ta osobą, którą uważamy, że kochamy staje się obca i obojętna...Kiedy przychodzi do rozstania...nie rozpaczamy, bo to już nie to co się czuło na początku...

Czy kiedykolwiek mieliście taką sytuację? że w osobie w której wydawało się wam, że jesteście zakochani...nagle po jakimś zgrzycie stwierdzacie, że to było zwykłe zauroczenie?

Ja tak miałam i mam...aż za często <_<

no ja tez mniewam ale krotkie

kiedys bywalo czesciej teraz mniej
 
Do góry