Zaręczyny a niechęć teściów

czub

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
Witam, oświadczyłem się, przyjęła. Lecz do rodziców swoich chiała sama iść (ja nie mam wstępu że tak powiem - Ojciec mnie nie lubi.
Za to że zerwaliśmy już 2 razy wcześniej [z mojej winy póltora razu :p]).
No i moje pytanie, czy kiedy w końcu jej rodzice będą chcięli już się spotkać (wiedzą o zaręczynach) to czy warto wtedy pójść wg. tradycji?
Tj. z kwiatami i alkoholem?
 

elvadero

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2012
Posty
90
Punkty reakcji
1
Miasto
Kraina Gejzerów
A to pytanie - rzeka.
Ważne czub, że Twoja partnerka przyjęła oświadczyny :klaszcz:
To się liczy najbardziej, a co do teściów - cóż na to pytanie nie znając tak naprawdę całej sytuacji z waszego związku przed zaręczynami to można tylko domniemywać jak się zachować w tej konkretnej teraz sytuacji.
Po tym co napisałeś widać,że zalazłeś przyszłemu teściowi ostro za skórę - widać to prawdziwy obrońca domowego ogniska i czci córki. To typ faceta którego nie tak łatwo obłaskawić.Współczuję Tobie.

(To moje subiektywne zdanie) Jeśli chcesz naprawić relacje z ojcem swojej partnerki to najlepiej by było gdybyś umówił się z przyszłym teściem i teściową sam bez swojej damy serca - najlepiej w kawiarni w miejscu publicznym,postawił im dobrą kawę i ciasto przy okazji "wykładając kawę na ławę" czyli starać się w spokojny i rzeczowy sposób wyjaśnić,że dorosłeś do małżeństwa,że zrobisz wszystko by ich córka była przy tobie szczęśliwa zapewniając przy tym, że jesteś gotów na wszystko by dali oni Wam swoje błogosławieństwo.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Ja tam wygrałem sympatię rodziców mojej byłej dziewczyny... w dosyć śmieszny sposób:) Kiedyś ona przeze mnie wpadła w tarapaty i ojciec chciał ją zrugać, a ja, niby młokos, podchodzę do tego ojca i mówię mu: "Niech Pan nie krzyczy na córkę, to moja wina i jeżeli chce Pan kogoś się za to czepiać to mnie!".

Hehehe, facet odebrał to tak, że stanąłem w obronie jego córki i nie pozwoliłem, by niesłusznie obrywała:) Przypadło mu to do gustu i od tamtego czasu rodzice tej dziewczyny mnie strasznie lubią, choć my już razem nie jesteśmy.

Jednakże - każdy rodzic jest inny, więc na każdego jest inny sposób.
 

czub

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
Hehe ;] dzięki dzięki. Matka to tam kit :) cieszy się (jak i moja), ale Ojciec.. Mundurowy.. ciężko :) zalazłem zalazłem mu :p
Ale jakoś to będzie :p Z zaproszenia by nie skorzystał ^^prędzej bym musiał do niego zajść jak jej nie będzie, ale hmmm co ja bym powiedział hahaha,,, nie wyobrażam sobie tego ^^
 

tomi_esp

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tomaszów Maz
Opowiem Ci z mojego doświadczenika że bedziesz miał przeboje. ja starałem sie o dwa razy o dziewczyny których rodzice za mna nie przepadali. Nie dawali mi tego jakos dobitnie do zrozumienia ale to sie czuło. Odmawiali mi spotykania sie z nimi czasami. Ale najwazniejsze żebyscie to Wy byli szczesliwi. Rodzice nie beda mieli prawa ingerowac w Wasze zycie w takim stopniu jak pojdziecie na "swoje". zycze powodzenia.
 
Do góry