Załamany (Dziwna historia)

BumBumBum

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam. Nie mam pojęcia co robić znam koleżankę 4 lata. Dawała mi ciągle szanse, potem mnie odrzucała,jęk wyjaśnienie niedawno się rozstała i nie szuka związku. Pewnego dnia wyznała mi miłość rozkochała mnie w sobie, i powiedziała że to tylko miłość koleżeńska. To dziwne uczucie nie czułem czegoś takiego i silnego aż tak w stosunku do innej osoby. Nie mam pojęcia co robić, na sekundę nie chce mi wyjść zgłowy, zamknąłem się w sobie nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Jestem tak zdesperowany że nie wiem co robić, to dziwne uczucie kochać kogoś nadal jak wyrządził ci taką krzywdę a z jednej strony nie nawidzić. Ona doskonale wie co do niej czuje, daje mi dalej te zajeb**** znaki i ma z tego świetny ubaw. A ja nie umiem przestać jej kochać. Co mam zrobić, bo ja już nie wiem co mam robić, straciłem ochotę na wszystko i do wszystkiego.
 

Xmen805

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2013
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
26
Miasto
Nowy Sącz
BumBumBum napisał:
Witam. Nie mam pojęcia co robić znam koleżankę 4 lata. Dawała mi ciągle szanse, potem mnie odrzucała,jęk wyjaśnienie niedawno się rozstała i nie szuka związku. Pewnego dnia wyznała mi miłość rozkochała mnie w sobie, i powiedziała że to tylko miłość koleżeńska. To dziwne uczucie nie czułem czegoś takiego i silnego aż tak w stosunku do innej osoby. Nie mam pojęcia co robić, na sekundę nie chce mi wyjść zgłowy, zamknąłem się w sobie nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Jestem tak zdesperowany że nie wiem co robić, to dziwne uczucie kochać kogoś nadal jak wyrządził ci taką krzywdę a z jednej strony nie nawidzić. Ona doskonale wie co do niej czuje, daje mi dalej te :cenzura:**** znaki i ma z tego świetny ubaw. A ja nie umiem przestać jej kochać. Co mam zrobić, bo ja już nie wiem co mam robić, straciłem ochotę na wszystko i do wszystkiego.
Witaj miałem podobną sytuacje poprostu bądz sobą interesuj się swoimi pasją wychodz z kolegami :). Skoro ta kolezanka dawałą ci znaki to chciałą abys jej pokazał ze Ci na niej zależy najlepiej zaproś ja gdzies na spacer i porozmawiajcie tylko nie badz nachalny bo ja speszysz :) jesli chcesz pogadac ze mna na priv to zapraszam :)
 

Penderika

Nowicjusz
Dołączył
1 Grudzień 2014
Posty
4
Punkty reakcji
1
Mam podobny problem. Zakochałam się w pewnym chłopaku, z którym razem chodzimy na terapię pourazową. Ma podobne zainteresowania, jest inteligenty. Może nie jest przystojny, ale mnie to nie obchodzi. Jakiś czas temu jeszcze jak przechodził obok mnie, czułam jak pot po mnie spływa. Było mi gorąco, trzęsłam się. Po jakimś czasie uznałam, że muszę się przemóc i coś z tym zrobić, bo z taką niepewnością długo nie pociągnę. 2 miesiące temu podeszłam do niego i spytałam, czy chciałby może pójść kiedyś na spacer, porozmawiać, odpowiedział: Że nie, jeśli to randka. Nie wiedziałam co zrobić, zatkało mnie. Odwróciłam się na pięcie i odeszłam bez słowa. Dwa tygodnie później, moje ego kazało mi wrócić do niego i spytać: CZEMU? I wtedy zaczęła się rozmowa, podczas której złamał mi serce. Nie jadłam przez trzy dni. Płakałam, nikt mnie nigdy tak nie zranił. Do żadnego ze swoich chłopaków nie czułam tyle co do niego żywię, mimo, że jak go widzę, chcę go zabić. Mam wrażenie, że usycha mi serce. Dowiedziałam się, że podoba mu się moja najbliższa koleżanka, nie wiem co zrobić. Uwielbiam ją i wiem, że ona nic do niego nie czuje, ale strasznie jej zazdroszczę, ciągle się do niej porównuję...Mam wrażenie, że takie myślenie mnie zniszczy. Może porozmawiamy i się wesprzemy na priv?
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
BumBumBum napisał:
A ja nie umiem przestać jej kochać. Co mam zrobić, bo ja już nie wiem co mam robić, straciłem ochotę na wszystko i do wszystkiego.
Ogranicz kontakt do zera, i czekaj na jej ruch. Niech za Tobą zatęskni. Większość kobiet kocha skurvieli (teoretycznie "silny" facet), więc musisz się w takiego pobawić . Poolewaj ją , sam się pobaw jej uczuciami , a przyleci do Ciebie na skrzydłach. Kobiety kochają emocje.



Penderika napisał:
I wtedy zaczęła się rozmowa, podczas której złamał mi serce. Nie jadłam przez trzy dni. Płakałam, nikt mnie nigdy tak nie zranił.
Mówiłam, że kochają skurvieli. :)
Panderika, nawet go dobrze nie znałaś. Nie masz za czym płakać. Wyidealizowałaś go, i płaczesz za kimś kto nie istnieje. A fakt jest taki, że to ch*j. :)



Penderika napisał:
ale strasznie jej zazdroszczę, ciągle się do niej porównuję...Mam wrażenie, że takie myślenie mnie zniszczy.
To , że jakiś gnojek nie był Tobą zainteresowany, nie znaczy, że jesteś od niej gorsza. Zaakceptuj siebie.


Penderika napisał:
Może porozmawiamy i się wesprzemy na priv?
Cała Wasza trójka może się wspierać :p polecajcie sobie antydepresanty.
Ty i Xman jesteście w podobnym wieku.... może będą z tego dzieci. xD
 

BumBumBum

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
Ale ona wie że się w niej nadal kocham i wiem że to wykorzysta jak teraz, trenuje kickboxing i to mi w tym przeszkadza bo nie mogę się dobrze skupić. Nie piszę do niej ani nic, ale ciężko mi z tym nie umiem jej z głowy wywalić.

Ćwiczę juz 3 lata, a Teraz wogóle nie robie postępów.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
BumBumBum napisał:
Ale ona wie że się w niej nadal kocham
Pokaż jej, że się myli.



BumBumBum napisał:
ale ciężko mi z tym nie umiem jej z głowy wywalić.
Wpisz sobie jej wady na kartce.


BumBumBum napisał:
Ćwiczę juz 3 lata, a Teraz wogóle nie robie postępów.
Bo myślisz nie o tym co trzeba , skup się na przyszłości.
 

maciek85

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2009
Posty
89
Punkty reakcji
5
BumBumBum: nie zgodzę się z poprzednimi wypowiedziami, bo byłyby one skuteczne, jakby dziewczyna po prostu miała wątpliwości czy po prostu Ciebie odrzuciła. A ja to odbieram, z Twojego pierwszego posta, że ona po prostu Tobą się bawi. Daje Ci niby szanse, Ty nabierasz nadziei, ona się dowartościuje, pośmieje z koleżankami z Ciebie, że liczysz, że masz u niej szanse, a później powie Tobie, że jednak nic z tego nie będzie. Odpuść ją sobie! Wiem, że to nie jest łatwe. Jak ktoś już Ci wejdzie do głowy tak głęboko, to ciężko ot tak zapomnieć o niej.

Ale skup się może bardziej na treningach, nie utrzymuj z nią kontaktu. Może jakaś inna dziewczyna jest na horyzoncie? Bo jak to mówią, najlepiej zapić klina klinem:) I nie chodzi mi o to, żebyś znalazł dziewczynę, która miałaby być jedynie lekarstwem na zapomnienie o niej, bo wtedy pewnie skrzywdzisz nową. Ale może uda Ci się poznać taką dziewczyną, w której się na tyle zakochasz, że zapomnisz o przeszłości? Ja właśnie po nieudanym związku, który dość mocno odchorowałem, postanowiłem poszukać kobiety, która nie rzuci mnie z byle powodu, która będzie chciała się ze mną ustabilizować i na szczęście udało mi się taką znaleźć na mydwoje, do tej pory tworzymy szczęśliwą parę, a na poprzedni związek patrzę z perspektywy czasu i zastanawiam się, czemu tak mi na tamtej zależało... A co do problemu Penderiki, to rozumiem, że takie sytuacje mogą być bolesne. Ale chyba lepiej, że facet od początku był z Tobą szczery, a nie związał się z Tobą, żeby tylko zbliżyć się do Twojej przyjaciółki i po jakimś czasie rzucić Cię dla niej. To byłoby chyba bardziej bolesna, prawda? Chyba nie możesz mieć pretensji ani do niego, bo spodobał mu się ktoś inny, ani tym bardziej do przyjaciółki, która pewnie nie dawała mu żadnych znaków i nie robiła kroków, żeby poderwać tego faceta. Musisz przejść nad tym do porządku dziennego, niestety...
 

Layla36

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Hej wszystkim.Postanowiłam tutaj napisac,bo nie mam z kim sie podzielic moją historią i czuję,ze moze tutaj otzrymam jakies wsparcie,gdyz prawda jest taka,ze mam strasznego doła przez faceta.Niestety.
Poznalismy sie na pewnym kursie jakis rok temu,gdzie ja na niego nie zwracalam uwagi,a on mnie chcial zaprosic na kawe,piwo,do teatru.Byłam niechetna,ale w ostatecznosci poszłam z nim na kawe.Po tym spotkaniu nie widzielismy sie jakis czas,ale pisalismy do siebie.Teraz po tej przerwie widzimy sie na nowo.Bylismy juz w paru knajpach.Zbliżylismy sie do siebie,bo on zaczał do mnie dzwonic,pisac smsy bez powodu i to w srodku nocy,chciał wiedziec co u mnei słychac.No nie wiem,ale czy tak sie zachowuje kolega? Działo to sie przed swietami.A teraz po swietach nie chce mnie nigdzie zaprosic,twierdzi,ze ma duzo egzaminów,nic nie pisze do mnie.Głucha cisza...A jak powiedzialam mu,zeby to on mnei w koncu gdzies zaprosił to powiedział:" No dobra to w środę?" czyli wygląda to tak jakbym to na nim wymusiła,nie?
Co o tym myslicie?
Uważałam,ze mu sie podobam,bo mówił mi komplementy,zawsze mnie jakos zaczepiał( łaskotał czy brał za rękę czy chcial mnie przytulic).Na dodatek pamieta wszystko ze szczegółami,co do niego mówiłam.Zawsze bardzo przygląda sie jak jestem ubrana,widac,ze mu sie podoba.
Jak myslicie czy on siee mną bawi,żeby ssobie udowodnic,zze jest w satnei mnie zdoobycc,gdyz na poczatk ubylam neidostepna?
Po co mi zawracał głowę?
 

polbanda

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2007
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Olsztyn
Layla36 napisał:
Hej wszystkim.Postanowiłam tutaj napisac,bo nie mam z kim sie podzielic moją historią i czuję,ze moze tutaj otzrymam jakies wsparcie,gdyz prawda jest taka,ze mam strasznego doła przez faceta.Niestety.
Poznalismy sie na pewnym kursie jakis rok temu,gdzie ja na niego nie zwracalam uwagi,a on mnie chcial zaprosic na kawe,piwo,do teatru.Byłam niechetna,ale w ostatecznosci poszłam z nim na kawe.Po tym spotkaniu nie widzielismy sie jakis czas,ale pisalismy do siebie.Teraz po tej przerwie widzimy sie na nowo.Bylismy juz w paru knajpach.Zbliżylismy sie do siebie,bo on zaczał do mnie dzwonic,pisac smsy bez powodu i to w srodku nocy,chciał wiedziec co u mnei słychac.No nie wiem,ale czy tak sie zachowuje kolega? Działo to sie przed swietami.A teraz po swietach nie chce mnie nigdzie zaprosic,twierdzi,ze ma duzo egzaminów,nic nie pisze do mnie.Głucha cisza...A jak powiedzialam mu,zeby to on mnei w koncu gdzies zaprosił to powiedział:" No dobra to w środę?" czyli wygląda to tak jakbym to na nim wymusiła,nie?
Co o tym myslicie?
Uważałam,ze mu sie podobam,bo mówił mi komplementy,zawsze mnie jakos zaczepiał( łaskotał czy brał za rękę czy chcial mnie przytulic).Na dodatek pamieta wszystko ze szczegółami,co do niego mówiłam.Zawsze bardzo przygląda sie jak jestem ubrana,widac,ze mu sie podoba.
Jak myslicie czy on siee mną bawi,żeby ssobie udowodnic,zze jest w satnei mnie zdoobycc,gdyz na poczatk ubylam neidostepna?
Po co mi zawracał głowę?
Po co piszesz w dwu różnych tematach?
 
Do góry