Nie Ty jeden masz taki problem, że nie wiesz jakie są intencje tej drugiej strony, ale niestety nie ma tak dobrze. Nikt z nas nie wie co myślą sobie inni. Czasem żałuje, że nie posiadamy takiej umiejętności, ale tak na dłuższą metę nie wiem czy chciałabym znać myśli wszystkich ludzi dookoła.
Doskonale wiem jak to jest być w takiej sytuacji. Różnimy się tylko tym, że ja jestem dziewczyną i nie wiem co siedzi w głowie mojego hmm.. chyba kolegi. Cały czas zdaje sobie sprawę, z tego że mam dwa wyjścia: albo przechodzić koło niego, mówić mu cześć i udawać że nic do niego nie czuje, albo zaryzykować i zobaczyć co będzie dalej. No jest jeszcze trzecie... nie robić nic, ale to do niczego nie prowadzi
Często zastanawiam się co mam sobie myśleć, a może nie myśleć nic? I za każdym razem kiedy dojdę do wniosku, że to już tylko kolega, że nic od niego nie chce, że pewnie jestem jedną wielu, że to tylko moja chora wyobraźnia on napisze smsa, zagada w szkole albo zrobi jeszcze coś innego, co znów sieje we mnie wątpliwości.
Wykorzystałam już chyba wszystkie opcje żeby sprawdzić czy jestem ważna, bo nie odzywałam się do niego, chodziłam zła i dobrze widział że coś nie gra i nie, nie olał tego!! Któregoś dnia w szkole przegadał ze mną sporo czasu wypytując co się stało. Po czym napisał mi smsa, że jestem ważna, i że nie ma takiej opcji, że się na niego złoszczę.
Dlatego może weź ją na przetrzymanie i tak jak radzą Ci inni nie odzywaj się przez kilka dni do niej. Ja kiedy usłyszałam, że jestem ważna chodziłam szczęśliwa strasznie długo. Uśmiech nie schodził mi z buzi a znajomi pytali czy wygrałam w lotka że tak się cieszę. Czułam, że mogę góry przenosić
Uwielbiam ten stan