Tutaj w większości siedzą idioci po prostu. Jeden szuka sposobu jak komuś wyrwać dziewczynę a drugi mu przyklaskuje i mówi, że co szkodzi, może im się nie układa, warto spróbować. Po prostu nóż się otwiera w kieszeni!!! Ja też zacznę na studiach swoich dobierać się do każdej ze swoich koleżanek bo wszystkie mi się podobają,choć wiem, że są zajęte bo mam taki kaprys i chęć sprawdzić czy im się dobrze układa i czy mam szanse ją odebrać komuś... Tylko chyba Doroti mnie tutaj zrozumie co mam na myśli moją ironię... Wieczne tłumaczenia i umiejętne manipulowanie podstawowymi zasadami współżycia i szanowania innych,ich związków na swoją korzyść!!! Zasady moralne nic nie mają do rzeczy?... Jak ktoś ich jest pozbawiony i ich nie rozumie to dla niego w takiej sytuacji nie są istotne... Są w każdej kulturze,społeczeństwie i na całym świecie pewne zasady,wartości ogólnie przyjęte i szanowane przez każdego niezależnie od wyznania,rasy,kultury. Niektórzy chyba wychowywali się na ulicy przysłowiowej jeśli mają czelność wysuwać takie tezy jak tu. Jedną z takich zasad współżycia w każdej grupie społecznej jest to, że facet może podrywać kobietę, ale tę która jest wolna a nie mężatkę, kobietę która jest zajęta w jakiś sposób, ma chłopaka czy narzeczonego. Tego posta musiałbym pisać w nie jednym temacie, bo tyle ich tu jest, że szlag człowieka trafia. Korzystając z okazji wyrażę swoje myśli tylko tu. Jeden z drugim idiotą przyklaskują sobie i radzą jak zniszczyć komuś związek posługując się argumentami "bo może im się nie układa". Nie zdawałem sobie sprawy z tak dużego zdemoralizowania dzisiejszych młodych ludzi. Całe szczęście do nich nie należę...I wiem, że sporo można na szczęście znaleźć tych porządnych i z wartościami, chociaż tymi podstawowymi. Będę dosadny i na tyle bezpośredni, żeby wszystkim to weszło w głowę! Niektórym facetom staje pała i już się dobierają do zajętej i mają gdzieś, że ta dziewczyna jest w związku,nie szanują tego bo nie myślą głową tylko krokiem ale w każdym jednym temacie nikt nie powie co by było gdyby tak jemu jakiś obcy koleś zabrał spod nosa dziewczynę. Wtedy byliby posrani i jakby dziewczyna poszła z obcym sobie to byłoby zaskoczenie co... Wielkie dyskusje toczą tu się jak odbić zajętą,jak kto ktoś potrafi podrywać i że potrafi podrywać nawet zajęte. Cóż za umiejętność. Nowy sport.Podrywanie i liczenie tych poderwanych i nabieranie wprawy.Dla niektórych podryw = zabawa ludźmi i ich uczuciami. Większego prostactwa nie ma!Co z tego, że pisze to skoro za kilka dni będzie tu 10 nowych tematów z serii "jak odbić komuś dziewczynę". I dalej ci sami mistrzowie podrywania będą radzić jak to zrobić i tłumaczyć, że to w porządku względem innych. Wypluje się na koniec tej wypowiedzi..