Zadłużenie, pożyczka...

qasa

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Polska ;)
Dawno tu nie pisałem...
Historia zaczyna się kupę lat wstecz kiedy jeszcze z kasą nie było problemów, nie znam szczegułów ale wiem, że ojciec robił dla znajomego który prosił go o zrobienie czegoś (nie dał mu zaliczki na materiał a było tego ponad 80 tyś) tak więc mający pieniądze ludzie wzięli kredyt na brakujący materiał. Ojciec zrobił to co miał zrobić, ale kasy mu nie wypłacił (nie było żadnej umowy albo czegokolwiek za co ojciec by mógł pociągnąć go do odpowiedzialności karnej ponieważ było to robione na "dobrej znajomości"...)
Robota się skończyła, przyszedł kryzys, 2gi kredyt, następny...
Ojciec jest prywaciorzem, ma swoją firmę jednoosobową (sam w niej jest).
W końcu odcięli nas od telefonów (intenet mam bezprzewodowy).
Jakiś czas bez prądu byliśmy. - to był zdecydowanie najgorszy czas, wyobraźcie sobie, że przychodzisz do domu i nie możesz lampki nawet oświecić, czy zagotować wodę w czajniku...
Mamy na sobie komornika, a bank już wypowiedział 1 kredyt, ponieważ było spóźnienie z płatnościami.

Ciągnie się to już kilkanaście lat, banki odmawiają prośbę połączenia kredytów w 1cały no a odsetki z każdego lecą... Oraz odmowa kredytu pod hipotekę, ponieważ zalegamy z płatnościami które widać w BIK.
Przez bardzo długi czas byłem nastawiony "czym mniej wiem tym lepiej" ale nie mogę tego ukrywać w nieskończoność w końcu to dotyczy też mnie. W końcu kilka miesięcy temu zainteresowałem się tym. Do tej pory pomagałem tylko poprzez pomaganie ojcu w pracy jednak teraz chcę bardziej pomóc bo tylko tak damy sobie z tym radę...

Mam już prawie 18 lat, i mam świadomość, że nie tylko moja rodzina na tym ucierpi ale i ja. Potrzebujemy pieniędzy, co mogę zrobić?

Słyszałem o pożyczkach pozabankowych bez BIK na hipotekę,(a raczej widziałem bo przeglądałem hitorie w komputerze ojca...) ale nie wiem gdzie szukać, wszędzie pełno naciągaczy, ojciec mówił mi, że znalazł jednego ale stopa procentowa jest strasznie wysoka, przez co boi się wziąć.

Wypytywałem Ojca i niechętnie powiedział mi, że tego jest około 150 tyś (dokładnie nie określił), łatwo policzyć, że jeżeli wyniesie 4% przy pożycce 200 tyś to są 4 tyś miesięcznie. Nie stać nas na to.

Jakieś rady, albo skierowania do ludzi dających właśnie takie pożyczki? Byłbym bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Poważna sytuacja.
Na wstępie powiem że mój wujek też tak wpadł w wir kredytów ale rodzina dowiedziała się o wszystkim dopiero jak się powiesił. Sumka nawet podobna była ponad 150tys., z tym że około 30 tys. zaciągnął na swojego brata i to już trzeba było spłacać, albo kolejny majątek może przepaść. A tak to majątek mały, to i cała rodzina musiała się tego wyrzec aby wraz z majątkiem nie odziedziczyć długów. Sąd wzywał całą rodzinę, łącznie z siostrzeńcami zmarłego w sprawie odziedziczenia majątku aby przed sądem oświadczyć że się majątku wyrzeka i nie ważne że ktoś mieszka na drugim końcu polski i nieważne że podróż drogo wyniosła.
Z resztą z drugiej strony rodziny to do dziś spłacają 2 mln kredytu, z komornikiem na karku.

Rada jest jedna. Nie brać żadnego kolejnego kredytu tylko spłacać tak jak jest. Bo każdy kolejny kredyt będzie jak gwóźdź do trumny. Jak kolejny kredyt weźmie to siłą rzeczy będzie musiał więcej spłacać. Z bankiem można rozmawiać i negocjować, można dostać jakiś czas luzu.

Są kredyty konsolidacyjne które łączą kilka kredytów w jeden (spłacając obecne) i to brzmi zachęcająco bo rata niska i długi czas, ale i one są nie mało oprocentowane, około 10 chyba procent a w rzeczywistości pewnie nawet 40%.

Kredyty to czyste kradzieże i rozboje w biały dzień. Zwykły laptop chcesz kupić za 2500, nie masz kasy to dają ci kredyt od ręki, ale nie podadzą Ci kwoty ile faktycznie musisz spłacić bo to sam powinieneś sobie obliczyć za każdym razem. Ale cóż gdzieś ci się śpieszy i nie liczysz tej kwoty ucieszony że masz laptopa. Wychodzisz ze sklepu, wsiadasz do samochodu i z ciekawości liczysz .... okazuje się że musisz spłacić 5 tys..... i jesteś &^$*#%@$!^&# na nich i na siebie bo dałeś się złapać.

Dlaczego banki nie reklamują i nie rozwijają swą ofertę w zakresie lokat oszczędnościowych a bardziej w stronę kredytu? Bo więcej na kredycie zarobią i mają większą pewność że nie stracą np. przez kryzys.

Oszczędzać oszczędzać i jeszcze raz oszczędzać. Sam też oszczędzam i wszelkie drobne pieniądze które wydają ze sklepu lub też nie mam na nic przeznaczone to do skarbonki chowam, a po miesiącu miła niespodzianka w postaci uzbieranej kwoty, bo od 50-300 zł potrafię uzbierać. Płacenie kartą pozbawia tej możliwości oszczędzania a poza tym człowiek płacąc kartą o wiele łatwiej i szybciej wydaje pieniądze.

Warto w obrocie pieniędzmi uczyć się na błędach cudzych a nie na własnych, bo to oznacza być albo nie być.

Zapomniałem dodać że jeśli już nie ma wyjścia jak wzięcie kredytu to warto aby w umowie był punkt, klauzula mówiąca o tym że w razie niespłacenia kredytu to rodzina nie dziedziczy kredytu. Nie wiem jak to dokładnie prawnie jest warunkowane lecz słyszałem o takiej możliwości a także o tym że kredytodawca może za tą klauzulę ratę (wartość kredytu) podwyższyć.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
150 000 zł to dużo dla osoby zarabiającej 1 200 zł. Jednak dla przedsiębiorcy – a piszesz, że Twój ojciec ma firmę – jest to już mniej znacząca kwota.

Po prostu idźcie do banku i przedstawcie swoją sytuację.

Banki to bezduszne instytucje. Jedak ich celem jest odzyskanie należących im się pieniędzy, a nie niszczenie ludzi.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Również proponuję rozmowę z bankiem. Można też skorzystać z rad doradcy finansowego. Niestety zaciągnąć pasa i wiedzieć, ze nie będzie łatwo i to przez dłuższy okres. Najgorsze to wdrapanie się na górę ( długu), ale kiedy już tam się znajdziecie, to będzie trochę lżej.

Powodzenia
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Dobre rady wskazały, gdzie i w jaki sposób szukać rozwiązań. Ty dołożyłeś kolejną. Teraz tylko musi zainteresowany sam wybrać drogę.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Widzę dobre porady, ale autor tematu ciągle nie uzyskał odpowiedzi na zadanie przez niego pytanie.
Zanim napiszecie cokolwiek przeczytajcie posty, a także sprawdźcie daty napisanych postów.
A pod hipotekę nie warto brać gdyż to jest kolejny kredyt zwiększając pulę kasy do spłacenia, i może działać podobnie jak kredyt konsolidacyjny czyli da najwyżej pół roku czasu luzu a dalej to już nie będzie zmiłuj. Każdy doradca finansowy doradzi Ci abyś wziął kolejny kredyt z niższa ratą, tylko dlatego że on sam na tym zarobi. Oczywiście miesięcznie rata będzie lżejsza dla portwela ale znacznie wydłuży czas spłacania, przynajmniej o pół roku do nawet 10-20 lat co jest bardziej nieopłacalne.
 
Do góry