motylek
^CzArNa MaMbA^
Jeśli ktoś nie ma przyjaciół, to zawsze zostaje jeszcze rodzinka
w pewnych sytuacjach, zazwyczaj przy znajomych, wychodzą moje rodzinne problemy.. (o których zresztą nie warto pisać, bo niby wszyscy udają, że ich nie ma, ale problem i tak tkwi w całym) w takich sytuacjach potrafię się rozryczeć na środku ulicy i do końca dnia mam niestety zły humor. nie popadam w depresję, co w dzisiejszych czasach jest takie ^modne^ poprostu czasem odczuwam zmęczenie dzisiejszym dniem.. i wówczas rzucam się na wyrko i leżę do góry nogami, słucham muzyki, bądź brzdąkam sobie na mojej (rozstrojonej) gitarce - swoją drogą to bardzo odstresowuje polecam !
nie ufam swoim "przyjacielom"* i nie mogę się wygadać przed nimi, ale i tak bardzo ich lubię i uwielbiam spędzać z nimi swój czas, ale swoje problemy zachowuję tylko dla siebie
* taka ze mnie humanistka, a nie mogę dojść do tego, jak to się pisze :lol:
i ja też tak mam, tylko ze ja jestem wesola przez miesiac a potem przez tydzien mam dolaCzasami wystarczy bykle powód, by być smutnym, ale to chyba każdy czasem tak ma Ogólnie to staram sie nie smucić .........................
ja czasem dre sie, wszystkim rzucam, a czasem w ciszy przezywam swoj smutek.Żeby poprawić sobie nastrój - hmmm chyba po prostu wypłakuję się, ..
powiedzmy nie wszyscy maja to szczescieNo i nastepnego dnia już mi troche lepiej
prosze powiedz mi jak dolaczyc obrazek w tym oknie przy hasle nowicjusz, nie wiem jak jestem yu nowa.. a chcialabym cos dolaczyc pozdrawiamJa najczęściej żalę się nawet zwykłej koleżance i idę z nią porozmawiaćo czymś, co mnie zajmie i odwróci. Albo inaczej : Siedzę i myślę jak rozwiązać problemy. I jescze trzeci sposób : wyżalić się nieznajomemu przez internet.