Zielony Feniks
Nowicjusz
- Dołączył
- 7 Czerwiec 2011
- Posty
- 121
- Punkty reakcji
- 2
Miałam raz taką głupią myśl, kiedy jedna głupia rzecz prawie przekreśliła cały związek, że kogoś takiego chciałabym zatrzymać przy sobie nawet siłą... Że zrobiłabym aż do przesady wszystko, żebyśmy się nigdy nie rozstali.
Ale to głupie i szybko się otrząsnęłam z takich rozważań. Nie ma nawet gwarancji, że ktoś będzie wolał ślub od alimentów. A założenie rodziny pod przymusem pewnie skończyłoby się drugim życiem, panienkami na boku i tak dalej. Bo do tej rodziny wcale nie czułby się przywiązany. Naprawdę wolałabym ślub z miłości i wspólną decyzję o dziecku. Nie warto robić z siebie desperatki.
Przecież dziecko ma być owocem miłości, a nie jej korzeniami... Po co ryzyko, igranie z własnym życiem? Dla jednego faceta, który jeśli kocha to się zwiąże a jeśli nie, to nie jest wart nawet złamania paznokcia a co dopiero sprowadzenia na świat wspólnego dziecka...
Ale to głupie i szybko się otrząsnęłam z takich rozważań. Nie ma nawet gwarancji, że ktoś będzie wolał ślub od alimentów. A założenie rodziny pod przymusem pewnie skończyłoby się drugim życiem, panienkami na boku i tak dalej. Bo do tej rodziny wcale nie czułby się przywiązany. Naprawdę wolałabym ślub z miłości i wspólną decyzję o dziecku. Nie warto robić z siebie desperatki.
Przecież dziecko ma być owocem miłości, a nie jej korzeniami... Po co ryzyko, igranie z własnym życiem? Dla jednego faceta, który jeśli kocha to się zwiąże a jeśli nie, to nie jest wart nawet złamania paznokcia a co dopiero sprowadzenia na świat wspólnego dziecka...