Przed chwiłą przeczytałem twój temat ,, Jestem beznadziejny".Widzę,że jesteś leniem,któremu z tym bardzo dobrze i nie zamierzasz zmieniać swojego postępowania.Swoją metodą na życie krzywdzisz swoich najbliższych,którzy pewno Cię kochają i samego siebie. Matka pewnie nie raz płakała martwiąc się co z tabą bedzie w przyszłości.
Jak już niektórzy pisali musisz być człowiekiem inteligentnym skoro potrafisz pisać w ten sposób ,tj. bez błedów ortograficznych i stylistycznych. Menele raczej tak nie potrafią,chyba że trafi się jakiś magister czy nawet docent,który się stoczył przez alkohol.
Według mnie jest jeszcze szansa,abyś zawrócił z tej drogi ,która prowadzi do nikąd.Pewnie jesteś ochrzczony i byłeś u pierwszej komuni,może byłeś tez bierzmowany.Jeśli tak,to idż do kościoła,skorzystaj z sakramentu spowiedzi wyznając wszystko szczerze tak jak na forum.Potem się módl do Chrystusa do Matki Boskij,do innych Świetych np.Świetego Antoniego.Może wtedy przewróci Ci się coś w tej łebetynie,może dosaniesz jakiś znak od Matki Boskiej.
Zapewniam Cię,że poczujesz się znacznie lepiej,zaczniesz może racjonalniej myśleć.Jesteś przecież jescze bardzo mlody.Gorzej byłoby gdyby ktoś na twoim miejscu miał czterdzieści lat,a Ty nawet nie masz połowy tego.Jestem twoim rówieśnikiem i też jak każdy mam różnorakie problemy.Regularnie chodzę do kościoła i przystępuje do komuni i szczerze Ci mówię,że bardzo mi to w życiu pomaga.
Proszę Cię ,skorzystaj z tej rady.