Wszystko nie tak...

Stassy

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
373
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z co 5 kinder niespodzianki
Ostatnio kompletnie nic mi się nie układa. Jestem w maturalnej klasie, zawalam szkołę maksymalnie, chociaż uczę się dużo. Mam już tego tak serdecznie dość czasami...Niedługo studniówka, listę trzeba zrobić, a ja nadal nie wiem czy iść...Nie mam z kim, a sama nie pójdę. Mama już zapowiedziała, że na kieckę zbyt dużo nie dostanę. Wiem, że to pojęcie względne, ale w jej ustach brzmi to prawie jak:lepiej wyjmij starą z szafy. A starą miałam na sobie na balu w gimnazjum i jest zwyczajnie za mała. Jakoś nie mogę sobie z niczym poradzić. Czasem nienawidzę siebie za to jaka jestem niezdarna. Chciałabym już skońcvzyć tą szkołę i mieć to wszystko w d. Mam wrażenie, że jestem nielubiana. Kiedy idę szkolnym korytarzem czuję się głupio.
Jestem ciągle śpiąca, zmęczona, wiecznie boli mnie głowa, wczoraj w szkole strasznie zabolało mnie serce. Koleżanka twierdzi, że to kolka, mama twierdzi, że to przemęczenie, inna koleżanka twierdzi, że to jesień, a ja już siły nie mam, żeby zgadywać co mi jest. To chyba przedostatnia faza mojego szaleństwa. W ostatniej odjadę w kaftanie...
 

Mrs X.

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2007
Posty
643
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
z Krainy Marzeń
mogę powiedzieć, że będzie wszystko ok...
ale nie powiem :p
co do studniówki- musisz iść, będziesz żałować później, że taka impreza Cię opuściła. zaproś jakiegoś kolegę, kt. po prostu lubisz.
Ja też sie czuję głupio idąc szkolnym korytarzem... ale to chyba normalne ;)
a co do serca... może przemęczenie, może kolka, jakby Cię częściej bolało- musisz się zgłosić do jakiegoś lekarza.
poruszając sprawę sukienki. jest mnóstwo ładnych sukienek za na prawdę niewiele! nie musisz tracić fortuny na jeden wypad. a z mamą można po negocjować.
 

Stassy

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
373
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z co 5 kinder niespodzianki
Nie mam żadnego kolegi którego mogłabym zaprosić. Wiem, że będę żałować, ale sama nie pójdę. Zwłaszcza, że jest coś jeszcze. Podoba mi się chłopak z równoległej klasy, gdybym miała siedzieć i patrzyć jak on bawi się z inną chyba by mi pękło to moje serce zupełnie. On to jest już inna sprawa, sam fakt się liczy.
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Ostatnio kompletnie nic mi się nie układa. Jestem w maturalnej klasie, zawalam szkołę maksymalnie, chociaż uczę się dużo. Mam już tego tak serdecznie dość czasami...Niedługo studniówka, listę trzeba zrobić, a ja nadal nie wiem czy iść...Nie mam z kim, a sama nie pójdę. Mama już zapowiedziała, że na kieckę zbyt dużo nie dostanę. Wiem, że to pojęcie względne, ale w jej ustach brzmi to prawie jak:lepiej wyjmij starą z szafy. A starą miałam na sobie na balu w gimnazjum i jest zwyczajnie za mała. Jakoś nie mogę sobie z niczym poradzić. Czasem nienawidzę siebie za to jaka jestem niezdarna. Chciałabym już skońcvzyć tą szkołę i mieć to wszystko w d. Mam wrażenie, że jestem nielubiana. Kiedy idę szkolnym korytarzem czuję się głupio.
Jestem ciągle śpiąca, zmęczona, wiecznie boli mnie głowa, wczoraj w szkole strasznie zabolało mnie serce. Koleżanka twierdzi, że to kolka, mama twierdzi, że to przemęczenie, inna koleżanka twierdzi, że to jesień, a ja już siły nie mam, żeby zgadywać co mi jest. To chyba przedostatnia faza mojego szaleństwa. W ostatniej odjadę w kaftanie...

Mogłabym cię pocieszać długo i namietnie, ale wiem, że to nic nie zmieni a wręcz sprawi, ze poczujesz sie gorzej. myślę, ze powinnaś porozmawiać z kimś komu ufasz, komuś kto jest blisko ciebie. My tutaj możemy cię wysłuchać, doradzić... ale nie pomożemy ci raczej w rozwiązaniu problemów. Trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że wszystko zmieni się na lepsze. pa :)
 

Stassy

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
373
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z co 5 kinder niespodzianki
Rok temu podobał mi się chłopak-Paweł, było fajnie dopuki na moich oczach nie zaczeło się rodzić uczucie pomiędzy nim a Ewą, dosłownie patrzyłam na to jak na jego stronie internetowej do siebie piszą, potem jak on bierze ją za rękę...To było straszne...Teraz kiedy podoba mi się M. i kiedy po raz pierwszy postanowiłam coś z tym zrobić, widzę jak on zaczyna z jakąś inną panną...Też z mojej szkoły...O tym wszytskim wie tylko jedna moja koleżanka, ona w końcu przyznała mi rację, że nie wytrzymałabym tam patrząc na nich. A nie mam nikogo kto mógłby odciągnąć od nich moją uwagę. Najprostzre wyjście to nie iść. Ale to przecież tylko pogorszy moją sytuację, bo sama siebie odepchnę od reszty klasy. Chcę zdawać maturę z historii a zawaliłam już dwa testy, w poniedziałek następny...Ja chyba nie dam rady do końca roku i w którymś momencie to zostawię
 

naughtygirl2007

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
422
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Z zaświatów!!!
eh ja mialam takie zalamanie nerowoe w tamtym roku czyli pierwsza klasa liceum... czulam sie wysmiewana... rodzice malo sie nie rozwiedli czulam sie w domu odtracana niekochana ... a teraz wszystko sie ulozylo
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Zapytaj wprost tego kolesia, który Ci się podoba, czy może nie poszedł by z Tobą na studniówkę. Co Ci zależy? Uwierz, że nie wyjdziesz na idiotkę :) Najwyżej Ci odpowie, że już z kimś idzie, a jak nie to może będziesz miała szczęście ;)
 

knockdown

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2007
Posty
126
Punkty reakcji
0
Wiek
86
Miasto
Wielkopolska
Co Ci szkodzi iść samej na studniówkę, pardon?
Na takich imprezach też można przecież kogoś poznać, bawić się i kto wie, co jeszcze.
 

wiadoma

ciotka dobra rada
Dołączył
17 Lipiec 2007
Posty
662
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
WROCŁAW
wiesz co... Ja też kiedyś nie miałam za bardzo z kim pójść i zaczęłam kombinować partnera na siłę. Studniówka była lipna. Gdybym mogła cofnąć czas, to z przyjemnością(!) poszłabym sama. I tak wszyscy potem bawią się ze wszystkimi, a nie tylko w "parach".
Co do Twoich nastojów, uwierz- przejdą. Trochę się teraz dzieje w Twoim życiu, jesteś rozdrażniona, ale niedługo to minie. Jak ręką odjął.
Każdy boi się zmian.
 

evelinnne

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2007
Posty
200
Punkty reakcji
0
Miasto
Z krainy wiecznych deszczów
Idz na studniówkę !!
Nie wazne jak bedziesz ubrana ,
z kim pojdziesz ( czy nawet sama ) liczy sie to, ze wybawisz się
i pozniej nie bedziesz załować ze Cie nie było na takiej imprezie ! :)

Co do Twojego samopoczucia, to czasem mam tak samo.
To zależy czasem od pogody, czasem sie nie wyspie itd,
ale za jakis czas przechodzi i jest OK :)
Nie mow sobie, ze nikt Cie nie lubi, ze nie masz u kogoś szans itd..
Patrz na wszystko bardziej pozytywnie, nie krytykuj sie tak
Wtedy napewno bedzie Ci lepiej :)
 

Stassy

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
373
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z co 5 kinder niespodzianki
Nie pójdę sama napewno. Wszyscy naokolo wkręcają jak to niby sdamemu fajnie jest, ale wszyscy wiedzą, że to bajka. Jeśli mam tam iść, siedzieć i patrzeć jak wszyscy się bawią i czuć się jeszcze gorzej to dziękuję.
 

wiadoma

ciotka dobra rada
Dołączył
17 Lipiec 2007
Posty
662
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
WROCŁAW
Słuchaj, sama piszesz, ze NIE MASZ Z KIM. Więc? Zdaje się, że nie masz wyjścia: Idź sama, albo znajdź sobie jakiegoś partnera!. Sorry, ale my Ci go nie znajdziemy :bag:
 

kacz.

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
984
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
crakov
hm no dobra. wiec jezeli nie masz na tyle odwagi by spytac tego kolesia czy pojde z tobą ani chęci zeby isc samej to nie idz ;} bedziesz miała ten problem, i problem sukienki z głowy, zostanie tylko nauka, zdasz testy i bedzie dobrze ;]
 

Stassy

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
373
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z co 5 kinder niespodzianki
Cudownie. Prawdopodobnie nie pójdę jednak na studniówkę, ale luz. W sumie nic się nie stanie jak nie zdam matury. Właściwie to po co wogóle do szkoły chodzić, racja, od jutra rzucam szkołę. Przestanę się stresować i wogóle. Będę mogła spać całymi dniami. Rodzinę też mogę zostawić, po co jeszcze nimi sobie głowę zawracać. Najlepiej pojadę w długą samotną podróż autostopem po świecie przy odrobinioe szczęścias potrąci mnie jakaś ciężarówka i nie będę musiała tu wracać.
Nie rozumiem dlaczego wszyscy skupili się na tej cholernej studniówce. yay. jeśli dla ciebie matura to takie hop siup to szczerze gratuluje zdolności intelektualnych, bo niestety ja taka zdolna nie jestem, żeby podejść do tego na luzie
 

wiadoma

ciotka dobra rada
Dołączył
17 Lipiec 2007
Posty
662
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
WROCŁAW
Co do Twoich nastojów, uwierz- przejdą. Trochę się teraz dzieje w Twoim życiu, jesteś rozdrażniona, ale niedługo to minie. Jak ręką odjął.
Każdy boi się zmian.
Ekhm? Myslisz, że tylko Ty masz nerwa na myśl o maturze? Każdy to przeżywa i nie wierz tym, którzy twierdzą, że to "zupełny luzik" bo to zwyczajne bzdury.
Nie załamuj się, dziewczyno. Jakoś na pewno zdasz.
I przestań pisać, że po co Ci szkoła, matura i rodzina bo na bank tak nie myślisz i niepotrzebnie siejesz pesymizm.
Jedno i drugie ucho do góry ;)
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Cudownie. Prawdopodobnie nie pójdę jednak na studniówkę, ale luz. W sumie nic się nie stanie jak nie zdam matury. Właściwie to po co wogóle do szkoły chodzić, racja, od jutra rzucam szkołę. Przestanę się stresować i wogóle. Będę mogła spać całymi dniami. Rodzinę też mogę zostawić, po co jeszcze nimi sobie głowę zawracać. Najlepiej pojadę w długą samotną podróż autostopem po świecie przy odrobinioe szczęścias potrąci mnie jakaś ciężarówka i nie będę musiała tu wracać.

to była ironia, prawda? :]
bo cięzko mi uwierzyć, że naparwde nie zdajesz sobie sprawy z faktu, że nie kończąc szkoły i wyfruwając z domu bez zawodu, zwyczajnie wylądujesz na ulicy bo nie bedziesz miała sie z czego utrzymać.
 
Do góry