Wprowadzenie Dariel

Status
Zamknięty.

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Kiedy pojąłeś sztukę posługiwania się łukiem byłeś zmuszony wyprowadzić się z elfickiej wioski ponieważ nie byłeś jej rdzennym mieszkańcem-ot wyrzutek przez całe życie sam, bez rodziny, bez przyjaciół, nie mogłeś znaleźć tam dla siebie miejsca to też zaciągnąłeś się do niewielkiego garnizonu w pobliskim mieście. Stałeś na posterunku, aby w razie ataku orków, które stały się ostatnio dosyć częste zawiadomić miasto. Nagle podbiegła do Ciebie wiewiórka. Pewnie nie zwróciłbyś na nią uwagi gdyby nie zachowywała się inaczej niż zwykłe dzikie zwierze. Widywałeś takie gdy przebywałeś u elfów. Obeszła cię dookoła kilka razy i ze zniecierpliwienie poruszyła główką. Wtedy zauważyłeś że do tylniej łapki przyczepioną ma obrączkę.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Wiewiórka gryzie cię w palec , najwyraźniej chwyciłeś ją zbyt mocno lub zbyt gwałtownie. Patrzy na Ciebie z niesmakiem i wyciąga łapkę abyś mógł odpiąć obrączkę.
Kiedy odpinasz kółeczko wypada z niego maleńka zwinięta w rulonik karteczka.
Obrączka jest już bezużyteczna.
Wiewiórka wyrwała się z twoich rąk i odkicała w stronę lasu. Najwyraźniej czar rzucony na nią przez elfy działał tylko do czasu zdjęcia pierścienia.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Kiedy rozwijasz list twoim oczom ukazuje się kropla krwi zastygła na karteczce i podpis, dosyć nie wyraźny, wykonany piórem i czarnym atramentem.

PS. Przypominam że nie umiesz czytać…
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Dobrze, ale musisz odmeldować się u swojego przełożonego.
Który skądinąd potrafi czytać i pisać aby odbierać rozkazy... Nie mniej jednak nie masz zaufania do starego i grubawego wąsacza. Odczekałeś więc swoją wartę której prawdę mówiąc nie poświęcałeś prawie zupełnie uwagi gdyż twoją głowę zaprzątały myśli o tajemniczym podpisie i kropelce krwi.
Stanąłeś w końcu przed swoim przełożonym w jego kwaterze. Spojrzał na ciebie z góry i mruknął:- Taaa czego chcesz?
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
-Ważne sprawy w twojej głowie średnio mnie interesują. - odparł zagłębiając się w papierach - Tak możesz iść ale potem to odpracujesz.
Wyszedłeś, więc do miasta. Stoisz na głównej a zarazem jednej z niewielu ulic w miasteczku. Jakiś żebrak skomle do ciebie o odrobinę grosza, w oddali przygląda ci się kieszonkowiec, jakaś pani oferuje swoje usługi, jest tu też kilka sklepików : krawiec, szewc, jakieś księgi... w oddali widać targ przedmiotów wszelakich.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Kiedy wchodzisz do sklepiku twoje nozdrza uderza zapach starych ksiąg. Pomieszczenie pozostaje w półmroku, na kontuarze pali się niewielka lampka naftowa. Mimo to widzisz ogromne regały pełne książek od ziemi aż do sufitu. Przy jednym z nich stoi niewielka bo 3 schodkowa drabinka. Podszedłeś do lady i zadzwoniłeś złotym dzwoneczkiem. Z tyłu sklepu wyszła ludzka dziewczyna, około 16 lat i z uśmiechem zapytała: ‘w czym mogę pomóc? Nie wiem tylko czy na wiele się zdam bo wujek Joachim wyszedł na chwilkę…’ - mówiąc ostatnie zdanie jej oczach pojawia się cień strachu.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
-Ale to tylko podpis i... kropla krwi... - dłonie dziewczyny zaczynają drżeć.
-W co pan mnie wciąga?! - krzyczy - to na pewno bezpieczne...?- ostatnie słowo wypowiada szeptem.
Nagle milknie.
Patrzy na kartkę w twojej dłoni przez dłuższą chwilę a następnie przygląda się tobie wyczekująco.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
A.. a.. a. ale ja nie chce. Czego pan chce? Ja nie chce! - w oczach dziewczyny pojawiają się łzy. Widzisz jak ze strachu zaczyna się cała trząść. Łkając mówi: To nie fragment listu, to podpis. I kropla krwi. Przecież widać że papier nie jest porwany.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
-Co ma być tutejszym do umiejętności czytania?- zapytała buntowniczo dziewczynka. Po chwili chwyta papier ze złością, prawie że wyrywając Ci go z ręki. Odczytała podpis najpierw oczami, potem poruszając ustami ale nie wydając z siebie żadnego dźwięku, następnie spojrzała na Ciebie ze strachem i wyszeptała: Lady Margaret… Popatrzyła Ci prosto w oczy: Lady Margaret!- krzyknęła , po czym schowała się z tyłu sklepu trzaskając przy tym drzwiami, usłyszałeś też szczęk skobla.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
W swoich rozmyślaniach sięgnąłeś dalekiej przeszłości… Nie znałeś nikogo kto miał na imię Margaret ale pamiętasz że kiedyś do twojego domu w elfickiej wiosce przyjechał pewien człowiek i tytułował tak twoją przybraną matkę…
 
Status
Zamknięty.
Do góry