Wplyw religi na wygląd balkonów...

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Wiadmo od juz dobrych paru lat polacy mają molziwości podróżowania po upragnionym zachodzie. I choc taka np.Norwegia leży geograficznie na północy ekonomicznie jednak dla Polaka to zachód.
Podczas tych podrózy rzuca sie w oczy wygląd balkonów i przydomowych ogródków.
Teoretycznie zachód zbuntowany protestancki, wschód katolicki. Tu można zacząc rozważania gdzie zaczyna sie wschód a gdzie zachód. .Ale to ina kwestia przewaznie ocena tego zalezy od miejsca zamieszkania. My Polacy mamy sie tu najgorzej.
Ale wracając do tematu. Katolik nie lubi pustki. Zaraz cos rzeźbi, zapełnia skwerki , rozglada sie wokół coby tu jeszcze powiesic na pustym kawałku ściany.
Wystarczy porównac chocby swiatynie protestancki czy katolickie koscioly.
Katolicki swiat ozdobny nieomal jarmarczny. Na wsi Norweskiej do tej pory tradycyjne domki i budynki. Budownictwo w innych krajach tez raczej trzyma sie norm. Nie mówie o wyjątkach bo i takie bywają.Ale w moich obserwacjach niespotkalma na zachodzie takowych w takiej ilości jak na jednej naszej giminie.W krajach katolickich widac wiele udziwnień w budownictwie wiejskim. Widac często pstrokaciznę.
Jest jeszcze cos bardzo rózniacego obie strefy.Przydomowe ogródki i balkony.
Czesto przed domem w Norwegi, Niemczech (sama stawiam), Holandi, Dani spotykałam stojące rowery, wozki, czy zabawki dziecięce typu samochody, hustawki czy parasole ogrodowe. W Polsce juz nie mam co stawiac przed domem(ukradli na drugi dzień)
Natomiast te i wiele innych rzeczy mozna spotkac na balkonach Polskich. Czesto pryzpominają one graciarnie. Róznia sie od ukweconych służacych do wypoczynku balkonów zachodnich.
Żeby oddac sprawiedliwośc, zdarzyło mi sie byc we Włoszech i hmm dochodze do wniosku ze to tez wschód. Z zachodem ma nie wiele wspolnego bo własciwie lezy na poludniu. Podobnie wyglądaja balkony i ogródki w Grecji i Hiszpani poniekąd i Francji.
Roweru nie zostawisz przed domem.A balkony służą za schowki nawet na skutery.
Daje się zauważyć pewną zgodnośc z wyznawana religia. Tak jakby wygląd balkonów był jedną z tradycji religijnej.
Skad sie to bierze? Czy funkcjonująca w KRK instytucja spowiedzi nie jest powodem ,ze ludzie czuja się zwolnieni z odpowiedzialności za kradzież? Przez lata kształtowana świadomośc,ze wystarczy pójśc do spowiedzi i problem z głowy...
Tez zastanawia i nieład dający sie zauważyć w tych krajach. Nieład w otoczeniu i w sprawowaniu wladzy. Korupcja , chciwość rządzacych..afery. Przyklad brany latami od zacgłannych hierarchów religi.
W krajach katolickich ludzie sa przyzwyczajeni tez do tego,ze ktoś za nich myślał. Lud był za głupi i ciemny, żeby mógł samodzienie czytac i rozumieć. I to poczucie widac pokutuje jeszcze w ludziach z okręgu katolicyzmu...
Fo tych rozmyslań skłoniło mnie niedawne wydarzenie z kradzieżą roweru
Somena Debnath”a przjechał rowerem prawie 90 tys. kilometrów w 60 krajach. 14 maja dojechał do Warszawy. Rower przypiął łańcuchem na korytarzu budynku wyposażonego w domofon. Tej samej nocy pojazd został skradziony
 

pawel404

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2006
Posty
505
Punkty reakcji
11
Wiek
15
Miasto
East Anglia
chciwość rządzacych..afery. Przyklad brany latami od zacgłannych hierarchów religi.

To ś.p. Pan Religa miał swoich hierarchów?
Niestety nie mam nic do powiedzenia w temacie, ale jak widzę te "Norwegi", "Dani", "Hiszpani", "Religi", to niedobrze mi się robi. Jesteś jeszcze na ortograficznym wschodzie.
 

Żywia

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2011
Posty
64
Punkty reakcji
4
Paweł, chęć uczepienia się czegokolwiek spowodowała, że ograniczyłeś użycie szarych komórek do poprawienia jakichś tam błędów, samemu będąc i na interpunkcyjnym, i na kulturalnym wygwizdowie. Forum jest po to, by odnosić się do treści - przede wszystkim.

agar, gratuluję spostrzeżenia. Najśmieszniejszym jest to, że przecież większość z nas ma otwarte oczy na tyle, by rzeczywiście dostrzec wszystko to, o czym napisałaś, ale jakoś trudniej przychodzi nam znajdowanie punktu wspólnego. Cóż, przynależność wyznaniowa w danym kraju, ma wpływ na kształtowanie się jego jakiejś tam tożsamości czy kultury. U Polaków to już tak się przyjęło, że kradzież jest na porządku dziennym, zwłaszcza jeśli chodzi o okradanie obcokrajowców w naszym kraju - i nie tylko. Nie wiem, jak to teraz jest na owym "zachodzie", jakie zdanie mają o Polakach, może trochę lepsze niż kiedyś, ale opinia kształtowana latami, nie jest podatna na wprowadzenie do niej poprawek. Pamiętam, jak będąc kiedyś w Chicago, słyszałam,jak przewodnik wycieczki młodocianych Amerykańców, ostrzegał ich, że tutaj kradną. A kto kradnie? Ano nasza Polonia :] Rowery, samochody i masę innych rzeczy. Taka już przypadłość. Katolicy mają to do siebie, że choćby nie wiadomo, jak gorliwie modlili się na niedzielnej sumie, to i tak ich podejście do religii jest dość, powiedziałabym, luźne. Bo przecież kradzież nie jest grzechem ciężkim - pójdę, wyspowiadam się i sprawa załatwiona. A dekalog poszedł w las...
Tylko, czy rzeczywiscie możemy winić za to religię? W mentalności Polaków utarło się już przekonanie, że a)jesteśmy biednym krajem, b) skoro wszyscy kradną - mnie też wolno, c) przecież Niemcowi/Amerykańcowi/innemu z "zachodu" nie ubędzie, jak mu podwędzę rowerek, a ja na tym spieniężę. U nas kradnie rząd, kradnie Kościół, jeden okrada drugiego. A najlepsze jest, ze i tak wszyscy najbardziej boimy się Cyganów :D
Czyli belki w swoim oku nie widzimy, za to dostrzegamy źdźbło w cudzym...
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
Mimo pewnych punktów wspólnych,nie wydaje mi sie,żeby przedstawione przez autorke tematu problemy były zależne od religii.Nasi wschodni sąsiedzi też są chrześcijanami a wygląda to wszystko jeszcze gorzej niż u nas;Cyganie pochodzą z Indii...Zastanawia mnie to,że im dalej na wschód tym problem bardziej sie nasila.Czyżby przyczyną była podświadoma spuścizna mentalności wschodnich koczowników,dla których rabunek znaczył,,być,albo nie być,,?Zachód i Północ Europy znacznie wcześniej od Wschodu zaczęła życie osiadłe.
A co do balkonów-koczownicy nie przywiązywali sie do miejsca:).
To tylko takie moje rozważanie i nie wiem czy ma większy sens.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
Też nie wiem bo w takim układzie traktujemy np. Amerykę Północną jako wschód czy zachód?
Poza tym mamy w Azji (wschód) kraje jak Singapur i inne gdzie kradzież jest bardzo źle widziana i surowo karana.

Z kolei rozważania czy np. możliwość spowiedzi powoduje większą łatwość w późniejszej kradzieży są chybione, zakładają bowiem, że człowiek podchodzi do sprawy czysto cynicznie i instrumentalnie a to akurat jest dla wierzącego grzechem przeciwko Świętemu Duchowi. W ogóle to człowiek, który ani przez chwilę nie szuka poprawy i ma nastawienie na życie w popełnianym źle nie chodziłby chyba do spowiedzi bo i po co? W swoim sumieniu już sobie wszystko wytłumaczył a poprawy nie szuka. Która - swoją drogą - jest warunkiem spowiedzi.
Dużo tu złej woli w wypowiadających się na temat że i komentować się nie chce ideologizowania ale wybiorę ciekawostki:
W krajach katolickich ludzie sa przyzwyczajeni tez do tego,ze ktoś za nich myślał. Lud był za głupi i ciemny, żeby mógł samodzienie czytac i rozumieć. I to poczucie widac pokutuje jeszcze w ludziach z okręgu katolicyzmu...
Jakim więc cudem w katolickiej Europie przez tyle wieków dokonywały się odkrycia i dzieła wymagające myślenia i czytania?
I z innej strony podchodząc: gdzie dla kontrastu mieliśmy lud nie-ciemny? Żeby wiedzieć gdzie wzorzec do którego źli katolicy powinni byli dążyć.
Niestety ale zdolność myślenia odbierały ludziom i robią to dalej, dziesiątki lat komunistycznego wychowania (znieśmy własność prywatną, wszystko wspólne, wszystko się należy - to już konkretne hasła mogące mieć skutki na wzrost kradzieży) i zaczadzenia lewactwem.

Mówisz ponadto autorko, że takie Włochy z zachodem wspólnego niewiele mają; potem, że we Francji, Grecji, Hiszpanii podobnie - przecież Włochy są kolebką Zachodu (Rzym coś mówi?), Grecja wniosła swoje, Francja z kolei zaczynem Europy od Franków poczynając.

W ogóle temat to żart i mam nadzieję, że takie było założenie. Jeśli nie zaprezentuj mi proszę reprezentatywną grupę zdjęć balkonów wymienianych przez Ciebie państw i ich ogródków ;)
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Dla Polaka baardzo dlugo świat dzielił się na wschód zachód amerykę i azje Azja tez nieoniecznie mieściła sie w granicach geograficznych Ciekawe że i np DDR leżace na geograqficzynym zachodzie Polak raczej kojarzył ze wschodem. I wyjazd do dedeerowa nie gył wyjazdem na zachód.
Polak wiedział lepiej ;) ...
Co do spowiedzi masz rację kdVer. Ale wiedzieć o tym to za młao. To o czym piszesz dla prostego i przecietnego katolika to raczej nie jest aż tak istotne. I chyba nie calkiem zrozumiałe.
Zauważ jesdnak jeszcze jedną sprawe. Protestantyzm uksztaltował sie kiedy juz Europa była kontynentm na pewnym poziomie rozwoju. Ale od tego czasu widac jednak inne tempo i styl zycia w państwach protestanckich a katolickich..
Poniekąd masz rację ,ze komunizm itp. Ale to juz czasy późniejsze..Dlatego ,ze wcześneijsze zjawiska mialy miejsca komunizm mógł tak latwo sie przyjąc w krajach katolickich...
Warto jednak przyjzeć sie historii wczesniejszej.
W „Tako rzecze Bellavista“ Luciano De Crescenzo dokonał w latach 80tych podziału Europy na południową (przeważnie katolicką) i północną (przeważnie protestancką) posługując się, jako kryterium, dominującym wyposażeniem łazienek w wanny bądź prysznice. Etos pracy i szacunku do wszystkiego co nas otacza jako dzieła Bożego, więc szybkie chop [pod prysznic-oszczędnośc czasu i wody - to są cechy kóre sie wykształotowały wśród protestantów podczas smodzielnego czytanie Biblii. Czytałam w jakiejś ksiązce o zwyczajach jakie se ksztaltowaly w krajach protestanckich. Jednym z gwnych, było to że wieczorem wspolnie siadali ludzie rodzina i zatrdunieni, parobki itp w jednym pomieszczeniu i czytali Psmo św.To napewno mialo większy wplyw na ludzi niz bierne słuchani kazań często nieprzygotwanych klechów.
Wanna zaś w której można sie wylegiwać marnowac "czas i wodę" to urządzenie typowo katolickie.POdział jakiego dokonał De Crescenzo ostatnimi czasy traci granice, nieuchronny rozwój..
Nie ma wątpliwośc ,ze religia kształtuje mentalność. Nie ma wątpliwości,że wsóród katolikow jwst wielu uczciwych, i naprawdę iddanych Bogu ludzi. Nie ma wątpliwośc ,ze wsó protestantów są złodzieje i cynicy. Kpiący z Boga. Ale nie oni stanowią typowy wzorzec.
Hehehe z tymi Cyganami udalo Ci się. Fakt . Chyba polepszamy sobie samopoczuće tym porównaniem.Co do kradziezy to smutne i to że okradamy tez i siebie, sasiada, pracodawcę, Boga. Z materialnych wartości i z czasu.A rząd jaki mamy a no reprezentantów nardou wiec coż oczekiwac innego..
Nie cieszy mnie to wogóle. Asmutno mi.chciałbym ,zeby nasz kraj był warty przelanej krwi przez pokolenia.Ale to chyba nam wychodzi najlepiej..
Co do rozważan to jeszcze zwróciłam uwagę na jedną rzecz, Róznice miedzy ludźmi starszymi w krajach katolickich a protestanckich. Poniekąd wypływac to może z poczucie bezpieczęństwa jakie im daja ich rzady. Ale nie tylko. Z tym ,ze do tego jeśli co odniosę się potem
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
Jacyż ci zachodni protestanci są świetni,czytając Biblie w zaciszu domowym zamiast słuchać księży...Jakich,że mieli i mają wspaniałych rządzących...I jacy są bogaci...!Jacy my jesteśmy przy nich mali,dając sie im okradać od tysiąca lat a szczególnie przez ostatnie trzy wieki.Gdybym wyżarł sie na czyjejś krzywdzie,czego nie planuje-przynajmniej nie uważał bym tych przez siebie okradzionych złodziejami...
*
-Hans,gdzie planujesz spędzić urlop?
-W Polsce.Ukradli mi samochód,pewnie też tam jest.
*
P.S.Podział na Wschód i Zachód w Europie był podziałem czysto politycznym i sztucznym.Jest już historią.
Ameryka to Nowy Świat,tygiel wszystkich narodów świata-rządził sie troche innymi zasadami niż stary kontynent.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
agar:
strasznie mieszasz prawdę i bzdury, trochę postaram się odplątać stosując liczne cytaty co jest męczące niestety :p

Co do spowiedzi [...] To o czym piszesz dla prostego i przecietnego katolika to raczej nie jest aż tak istotne. I chyba nie calkiem zrozumiałe.
skąd o tym wiesz? Czy znasz owych przeciętnych i prostych na tyle dużo i dobrze by ocenić w ten sposób? Może właśnie prosty katolik powinien mieć podejście "grzech to grzech, nie zrobię tego" (o kradzieży np.). A może jakieś badania na temat recepcji spowiedzi przez świeckich? Bo KK takich nie prowadzi raczej, dając każdemu możność osobistego podejścia.

Protestantyzm uksztaltował sie kiedy juz Europa była kontynentm na pewnym poziomie rozwoju
... na który to poziom rozwoju weszła katolicka

Ale od tego czasu widac jednak inne tempo i styl zycia w państwach protestanckich a katolickich..
pomyślmy, biorąc pod uwagę sam rozwój. Odkrycia geograficzne itp? Głównie Hiszpania/Portugalia/Francja/Anglia, nie ma więc zasady. W ogóle protestantyzm angielski zachował przecież wszystko co miał katolicyzm, odrzucając tylko zwierzchnictwo papieskie (czego dokonano na życzenia władcy, nie ludu; ponadto kler jednak został), nie mylę się? W takim razie równie dobrze możemy Anglię rozpatrywać obok katolickich. A to w Anglii dokonały się rewolucje techniczne, para etc.
Wniosek - nonsens, już bardziej wpływ miały warunki geograficzne czy zasoby naturalne.

Twoja przytaczana teoria pryszniców i wanien jest śmieszna. Wanna - Francja, XVIII wiek, dwór królewski. Owszem, kraj katolicki ale nie religia ma tu jakikolwiek wpływ ale raczej bogactwo czy "rozpasanie" władcy.
Prysznic - występował w pewnej formie już w starożytnej Grecji a ten znany dziś wymyślony został przez mieszkańca Śląska Austriackiego (tereny katolickie).
Wniosek - równie zasadne jest uzasadnianie np. nawyków żywieniowych ludności rdzeniami słownymi jej nazwisk. Nie jest.

Podział na północ i południe Europy przez religie jest znany i uznany, nic więc w tym odkrywczego, wystarczy mapa i znajomość historii. Przejście z tego na urządzenia domowe jednak kuriozalne.

Jedną z niewielu rzeczy z którą się zgodzę to to, że fajnie, że siadali wieczorem i czytali. Ale jeśli stwierdzimy, że protestanci wymyślili coś złego, z równą celnością mogę to uzasadnić samodzielnym czytaniem Pisma, nie?
Wniosek - brak podstaw.

I na koniec humorystycznie dwa cytaty:
Wanna zaś w której można sie wylegiwać marnowac "czas i wodę" to urządzenie typowo katolickie
Nie będę pytać o jakieś statystyki itp bo takowych pewnie nie masz. Ale odpowiem tak: już widzę jak to typowi, ciemni katolicy (w dużej części pewnie chłopstwo a potem i robotnicy) XIX i XX wieku na polskich zaściankach, austriackich wzgórzach, francuskiej północy wylegują się w wannach egzaltowani w swoim lenistwie :D

Poniekąd masz rację ,ze komunizm itp. Ale to juz czasy późniejsze..Dlatego ,ze wcześneijsze zjawiska mialy miejsca komunizm mógł tak latwo sie przyjąc w krajach katolickich...
brawo. brawo. Po pierwsze komunizm się nie "przyjął" nigdzie. Trzymał się tam gdzie ciągle mordowano by tak mogło być a na zachodzie - dzięki radzieckiej agenturze i strumieniowi kasy z Moskwy. Utrzymał się więc w Chinach (arcykatolicki kraj), Rosji (również). Z krajów bardziej europejskich duże wzięcie miał w Niemczech (vide: okoliczności przed dojściem Hitlera do władzy a kraj jak stwierdzasz, z tych "lepszych" bo protestanckich), Grecji (jeszcze w latach 70; kraj nie jest katolicki), na Bałkanach (mieszanka różnych religii, katolicy większością nie są). W katolickiej Hiszpanii jak wiemy się nie "przyjął", wręcz katolicka Hiszpania walczyła przeciwko tym co chcieli by się przyjął. Czy naprawdę muszę udowadniać głupotę cytowanego stwierdzenia?
Jeśli zaś masz na myśli Polskę i PRL - poznaj proszę historię jak to polscy katolicy chętnie budowali komunizm.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
kdVer jak zaznaczyłam w tytule są to luźne rozważania, na podstawie pierwszego wrażenia. Na podstawie postrzegania wokół siebie otoczenia na poziomie
bezposredniego odbioru.
Co do pryszniców i wannien to nie moje spostrzeżenie tylko Luciano De Crescenzo w "Tako rzecze Bellavista“
Róznica w rozwoju polega nie na odkryciach i wynalazkach.Ale na pracy. Konkretnej pracy, szacunku dla swojej i cudzej pracy. Na szacunku dla otoczenie i cudzej własności, na szacunku dla innych ludzi i ich praw do bycie takimi jacy są. Etos pracy jest znamienny dla krajów protestanckich. Z tym nie masz co dyskutowac. Odpowiedzilnośc za swoje uczynki w przeciwieństwie do katolicyzmu.
Pytasz skąd wiem ,że katolicy mają takie podejscie a no stąd ze w moim otoczeniu jest ponc 90% katolikow. Rozmawiam z nimi..poprostu rozmawiam.i stad wiem. I nie mów mi że katolikowi nie wmawiaono latami ,ze nie jest w stanie sam czytac i rozumieć,Nie był sam i nie mial praw naet sam myśleć..
NAwet nie chodzi o sam rozwoj techniczny ale społeczny. O funkcjonowanie w tym społeczeństwie.
Co do podziału świata na kierunki wschodnie i zachodnie, półncne i południowe każdy okreś ma swoje. Dla satrzytnego Greka były to inne rejony,niz dla rzymianina czy wikinga.W Biblii tez inne były te wyznaczniki...
Wschód ze swoim prawosławiem i Azja hmm wiesz co nasuwa mi to pewną dodatkową myśł ,ze im dalej społeczęństwo od Boga i Biblii tym gorzej
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
skoro luźne to luźne, nie będę rozbierał pisma po żydowsku ;)

ciągle jednak mieszasz trochę faktów i trochę antykatolickiej propagandy. Przykład.
Tak, etos pracy był obecny w założeniach kalwińskich, kwakierskich i innych odłamach chrześcijaństwa, potrafię przyjąć, że i dziś jest to zaznaczone jakoś więc nie polemizuję.
Ale potem dajesz
Odpowiedzilnośc za swoje uczynki w przeciwieństwie do katolicyzmu.
Naprawdę. Zero dowodów, zero uzasadnienia jakoby społeczeństwa niekatolickie były bardziej odpowiedzialne bo i nie da się tego zmierzyć - na pewno nie możemy w tym miejscu wskazać działań władzy (a więc np. powstań, wojen itp) a działań samego ludu katolickiego jako takiego nie da się uogólnić. Tak samo jak uogólnić się nie da działań protestantów.
Innymi słowy, cytowane stwierdzenie to czysta opinia, którą możesz poprzeć co najwyżej tokiem myślowym: "spowiedź -> zły jej odbiór -> poczucie, że wszystko wolno" do którego to paradygmatu poprawności wciąż nie czuję się przekonany. Dlaczego?
w moim otoczeniu jest ponc 90% katolikow. Rozmawiam z nimi..poprostu rozmawiam.i stad wiem
pytasz takich katolików w swoim otoczeniu np. "czy idziesz do spowiedzi będąc świadom, że i tak z premedytacją zrobisz to samo?" albo "uważasz, że pójście do spowiedzi pozwala ci potem grzeszyć?". Bo chyba tylko takie bezpośrednie pytania i twierdzące na nie odpowiedzi mogłyby coś w omawianym tu temacie wnieść. Jeśli więc to możliwe, proszę podaj - co takiego, przykładowo, ci katolicy o spowiedzi mówią co by uzasadniało te twierdzenia? Bo ja też z nimi przecież rozmawiam i takich wniosków nie wyciągnąłem. Wniosek raczej taki, że idąc do spowiedzi chcą się poprawić ale potem szybko słabną z różnych przyczyn na duchu. To bym zrozumiał i przyjął.

I nie mów mi że katolikowi nie wmawiaono latami ,ze nie jest w stanie sam czytac i rozumieć,Nie był sam i nie mial praw naet sam myśleć..
Ten fragment nie jest wystarczająco po polsku, żebym rozumiał... Ale jeśli dobrze widzę: Sugerujesz, że nie mogę zaprzeczyć i muszę przyznać, że katolikom zabraniano myśleć i rozumieć? Otóż mogę i to robię :D Owszem, ograniczano dowolność poszukiwań nie pozwalając wszystkim ale miało to sens bo co potrafi dokonać wolność interpretacji pokazali właśnie "bracia odłączeni".

Czy zechcesz jakoś obronić swoje poprzednie twierdzenie, że komunizm łatwo się przyjął w krajach katolickich? To szczególnie mnie zaciekawiło i wkurzyło czytając.

Wschód ze swoim prawosławiem i Azja hmm wiesz co nasuwa mi to pewną dodatkową myśł ,ze im dalej społeczęństwo od Boga i Biblii tym gorzej
pro forma zauważę, że prawosławie jednak Biblię i Boga uznaje ale tam się warunki cywilizacyjne turańskie nałożyły na warunki do przeprowadzenia eksperymentu komunistycznego.
Nie czuję się na siłach całkowicie Twojej myśli potwierdzić ani jej zaprzeczyć. Ostatnio jednak Polonia Christiana miała ciekawy artykuł o Haiti, poruszający zapomniane pojęcia kary Bożej i wskazujący, że oddalenie od Boga oraz pakt z diabłem równie dobrze mogło sprowadzić na nich wszystko co teraz się tam dzieje. Czemu też nie potrafię ani zaprzeczyć ani potwierdzić bo ta wiedza chyba zostanie dla Boga. Niemniej polecam przełamać stereotypowe odrzucenie ultrakatolickiego pisma i przeczytać choćby w spojrzeniu ogólnochrześcijańskim.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Twoja rada dana w temacie o poscie dowodzi mojeg pogladu,ze katolik jest pozbawiany samodzielności w mysleniu a co za tym idzie odpowiedzialności. Spowiedź w wiekszości przypadkówn tak jest postrzegana jak powiedizląm kdVFer. Owszem take pytania zadaje ludziom, i czasem sam im wyjasniam nie będac katoliczką odpowiedzialnośc przed Bogiem za siebie samego. Nie chodzi mi o wyzszośc kościóla jakiegos nad innym. Najwazniejsze jest orzynioszenie chwały Bogu.
Zakaz czytania Bibli i jej wykladania, bo a nuz pomyśla inaczej niz kościól nakazuje. A przeciez nie bedziemy przed Bogiem odpowiadać za znajomośc nauk kosciola kdVer..Za posiadanie Bibli ludzie byli torturowani, Biblie palone itp.W obronie zlego rozumienia czy ze strachu przed odkryciem że bez Watykanu mozna dostapic zbawienia? Jaki sens mialo zreszta takie dzialnie? Bóg sam sie nie potrafił obronić? potrzebował ognia do tego?
Co do prawoslawia i opierania sie na Biblii hmm. Podbnie jak KRK a wiele nauk swoich ludzkich,odrzucając Boże. Ale to nie tutaj temat. I nie chcę o tym dyskutować, nie mam zamairu dyskutowac o wyzszosci katolicyzmy nad protentastyzmem. Nie o to w końcu chodzi. Ale o to jak bezpośredni kontakt wpływa na czlowieka.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
Twoja rada dana w temacie o poscie dowodzi mojeg pogladu,ze katolik jest pozbawiany samodzielności w mysleniu a co za tym idzie odpowiedzialności
Ja mam z kolei wrażenie, że Twoje posty dowodzą, że osoba pewna, że myśli samodzielnie traci zupełnie umiejętność krytycznej oceny własnego poglądu i ewentualnego go skorygowania. Nie potrafisz przyjąć, że myślenie samodzielne nie wyklucza bynajmniej uznania, że rację ma ktoś inny i podporządkowania się. Czy to nie objaw pychy?
Spowiedź w wiekszości przypadkówn tak jest postrzegana jak powiedizląm kdVFer. Owszem take pytania zadaje ludziom, i czasem sam im wyjasniam nie będac katoliczką odpowiedzialnośc przed Bogiem za siebie samego
Jeśli takie zadajesz właśnie bezpośrednio to ładnie, że zgłębiasz temat ale wciąż nie mamy podanego przykładu takiego typowego katolika o które prosiłem. Wciąż mówisz "w większości przypadków", "ogół" itp, widzisz jak małą wartość ma takie stwierdzenie?

Zgadza się, głównym celem jest przynoszenie chwały Bogu i prowadzenie do zbawienia, tak dla Kościoła jak i dla człowieka każdego. Skoro jednak Kościół twierdził i twierdzi, że jest depozytariuszem pełni prawd Wiary i Tradycji to oczywistym przedłużeniem tego twierdzenia była obrona w postaci właśnie ograniczeń. A to dlatego, że mnożyły się herezje, które starano się zwalczyć (co ostatecznie i tak się nie udało więc środki niekoniecznie były dobre).
Nie wiedziałem, że w ogóle przed Bogiem za znajomość nauk takich czy innych mamy odpowiadać, myślałem, że raczej za przyjęcie lub odrzucenie Chrystusa i Jego nauki. A jeśli Kościół tą naukę najpełniej przenosi - dopowiedz resztę.

Jaki sens mialo zreszta takie dzialnie? Bóg sam sie nie potrafił obronić? potrzebował ognia do tego?
myślę, że taki jak wycinanie sadów kultowych, burzenie baalów itp - wykorzenienie fałszywej nauki.
Bóg się bronić nie potrzebuje, to ludzie sami decydują, że chcą szukać w złych miejscach a inni ludzie z kolei mają za swój obowiązek starać się ich do zbawienia sprowadzić. Reszta to tylko środki, mniej i bardziej udane ale zawsze - ludzkie.

Resztę wątków ucinam ale rozumiem, że odpowiedzi na kwestię komunistyczną nie dostanę, tak?
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
kdVer KRK jest juz od dawna wielka nierządnica kotra manipuluje slowem Bozym. Jaka ma autoryzacje od Boga ten niby jego kosciół? Przetępcy którzy mieną się jego namiestnikiem? Którzy zamykaja ludzi na Jego slowo i ucza basni? Który uczy słów Ojca świetego. Biorę te nauki i co widzę? Nauki JPII. Kótry z Ojców większy? Ktory bardziej świety?
Nie mam ochoty wchodzic w ten temat znowu. Choć w sumie i kiedys nie brałm zbyt dużego udziału w tej walce. Ale KRK jest to organizacja wroga Bogu.
Nie dyskutuje na ten temat kdVer. Chcesz jest temat--kościół katolicki i bezpodstawnośc oskarżeń-- Ja nie wytaczam walk.
Widze wokół siebie co widzę. I Spostrzegam co spostrzegam. Trudno ...
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
nie dyskutujmy faktycznie na temat porównywania, gdzie jest prawda etc - tu się trzeba modlić a nie zaogniać spór na forum.

Co nie zmienia faktu, że Twój powyższy post zupełnie odbiega od tematu tego topicu i nic do niego nie wnosząc, zmienia kierunek dyskusji i stosuje popularną zagrywkę "nawrzucam a potem podkreślę, że nie szukam konfliktu" (zobacz dwie części powyższego postu, właśnie taki schemat stosujesz). Ładnie też koresponduje to z odnoszeniem się do odpowiedzialności za siebie etc. Ale mniejsza, skoro nie masz do tematu nic do odpowiedzi (celowo prosiłem dwa razy o odpowiedź bo wiadomo, że tamtej tezy uzasadnić się nie da ale wolisz uciec miast przyznać, że tak jest) to racja, kończmy tu.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
kdVer nie ulega wątpliwości że religia kształtuje mentalnośc społeczeństwa. Pytasz czy mam jakies badania przeprowadzone na potwierdzenie mojej opini. Nie muszę. To widac wokół mnie gołym okiem. W zyciu codziennym i we wzajemnym poszanowaniu własności i innych wartości jak czas, praca, prawo do samodzielnego myślenia. Ty mi przedstwaisz jak powinna wyglądać spowiedź, jak powinna byc traktowana przez wiernych. Ale zycie weryfikuje to i własnie sytuacje jakie opisalam to ta weryfikacja. Nie twierdzę,ze katolicyzm nie wniósł niczego dobrego. Ale tym to juz Ty się zajmij :)
Obowiązekl masz nie sprowadzać mnie do zbawienia. To rola nie czlowieka. Ty, ja mamy obowiazek gloszenia Dobrej Nowiny o pojednaniu któe dokonalo sie w Chrystusie Jezusie. A co kto z tym zrobi to sparwa osobista. Gdyby to był obowiązek to Bóg mial większe prawo zmusić ludzi do przyjecia zbawienia i zrobiłby to napewno nie przez stosy..
Mam dośc duzy kontakt z ludźmi starymi. Nie, nie starszymi ale starymi będaćymi u schyłku dni. W ich mentalnbości i zachwoaniu tez da się zauważyc róznice ktore uważma wypływają z nauk i wychowania zaleznego od raligii w jakiej wzrastali
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
zycie, nie jest takie proste Agar
prostym przykładem niech będzie przykład Włoch, południowe? biednie, a i nieuczciwość nie jest tam obcą rzeczą, przy mocno rytualnym katolicyzmie, znowu północ to najbogatsza część Europy (po Lichtensteinie), gdzie katolicyzm jest mniej rytualny
same Włochy pokazują, że w ramach 1 narodu i 1 państwa, sprawa może wyglądać zupełnie inaczej, to właśnie płn. Włochy są wizualnie protestanckie...
 

Jagiel

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
7
Daje się zauważyć pewną zgodnośc z wyznawana religia. Tak jakby wygląd balkonów był jedną z tradycji religijnej.
Skad sie to bierze? Czy funkcjonująca w KRK instytucja spowiedzi nie jest powodem ,ze ludzie czuja się zwolnieni z odpowiedzialności za kradzież? Przez lata kształtowana świadomośc,ze wystarczy pójśc do spowiedzi i problem z głowy...

:D :)

Jestem daleki od uogólniania. Ale zestawmy ze sobą katolicyzm i protestantyzm, ich spojrzenie na grzech (chociaż protestanci nie są substancją jednorodną, ale zaryzykuję)

Protestant wierząc, że usprawiedliwienie pochodzi jedynie z wiary rozumie je najczęściej jako prawne uniewinnienie człowieka, który zasłużył na karę śmierci. Karę tę poniósł jednak za niego Chrystus. Tak więc człowiek zostając w bagnie swoich grzechów jest uniewinniony ze względu na Chrystusa. Uczynki się nie liczą w ekonomii zbawienia, wyznanie Chrystusa powoduje nieodwracalnie zbawienie człowieka.

Katolicyzm idzie dalej i mówi, że Bóg nie tylko nas uniewinnia, ale czyni nowym człowiekiem, usynawia nas i zawiera przymierze. Człowiek w tej wizji zbawienia nie jest "kupą gnoju" ale zostaje uzdrowiony i staje się dzieckiem Bożym. Może być jednak synem marnotrawnym i utracić zbawienie o które walczy unikając zła, a czyniąc dobro.

Która wizja zbawienia człowieka i grzechu, bardziej usposabia człowieka do lepszego życia? Która bardziej 'pozwala' grzeszyć?

Oczywiście żadna wprost nie pozwala. Ale posługując się twoją Agar dedukcją stwierdzam, że Katolicyzm 1 : Protestantyzm 0.

Tez zastanawia i nieład dający sie zauważyć w tych krajach. Nieład w otoczeniu i w sprawowaniu wladzy. Korupcja , chciwość rządzacych..afery. Przyklad brany latami od zacgłannych hierarchów religi.

Mówisz o protestanckiej Szwecji, gdzie już nawet nie można mówić o zgniliźnie moralnej ale już wprost głupocie?
Gdzie rozbija się rodzinę -> dla przykładu

http://www.youtube.com/watch?v=j5_uHLDfUwk&feature=related

Jeżeli chodzi o gospodarność rządów poszczególnych państw to zasadniczo wszędzie jest duży ucisk podatkowy, stawia się na interwencjonizm. Może rządy "na zachodzie" mają lepszy pijar? A może pr obok prysznica to kolejny protestancki wynalazek? :) ^_^

Btw mam w domu prysznic, to już prawie konwersja na protestantyzm ;)

Pozdrawiam
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Wiem Brave. W tej chwili ogolnie róznice narodowe, religijne zacieraja się. Zatraca sie świadmośc grupy, przynalezności do miejsca, kultury, narodu, religii..pólnocne Wlochy mniej rytualne właśnie , bardziej oderwane od KRK..
estem daleki od uogólniania. Ale zestawmy ze sobą katolicyzm i protestantyzm, ich spojrzenie na grzech (chociaż protestanci nie są substancją jednorodną, ale zaryzykuję)

Protestant wierząc, że usprawiedliwienie pochodzi jedynie z wiary rozumie je najczęściej jako prawne uniewinnienie człowieka, który zasłużył na karę śmierci. Karę tę poniósł jednak za niego Chrystus. Tak więc człowiek zostając w bagnie swoich grzechów jest uniewinniony ze względu na Chrystusa. Uczynki się nie liczą w ekonomii zbawienia, wyznanie Chrystusa powoduje nieodwracalnie zbawienie człowieka.

Katolicyzm idzie dalej i mówi, że Bóg nie tylko nas uniewinnia, ale czyni nowym człowiekiem, usynawia nas i zawiera przymierze. Człowiek w tej wizji zbawienia nie jest "kupą gnoju" ale zostaje uzdrowiony i staje się dzieckiem Bożym. Może być jednak synem marnotrawnym i utracić zbawienie o które walczy unikając zła, a czyniąc dobro.

Która wizja zbawienia człowieka i grzechu, bardziej usposabia człowieka do lepszego życia? Która bardziej 'pozwala' grzeszyć?

Oczywiście żadna wprost nie pozwala. Ale posługując się twoją Agar dedukcją stwierdzam, że Katolicyzm 1 : Protestantyzm 0.
Jagiel skąd czerpałeś wiedze na temat protestantyzmu?!?!
Owszem uważamy, że usprawiedliwienie pochodzi jedynie z wiary w ofiarę Jezusa Chrystusa. I zależy od tego czy TY chcesz ja przyjąc.Twoja wiarę potwierdzają uczynki. Jeśli idziesz droga Chrystusową więc Twoje uczynki będą to potwierdzać. Kiedy gdzieś podążasz, w nieznany teren korzystasz z pomocy przewodnika. Jeśli nie będziesz słuchał jego poleceń, wskazówek, ostrzeżeń to sama deklaracja słowna i chęci nie zaprowadzą Ciebie do celu. Uczynki nie liczą się w ekonomi zbawienia ale w ekonomi wiary, drogi. Chcąc podążać drogą Chrystusową od niego czerpiesz siłę i moc by nią kroczyć. Masz w nim drogowskaz i przewodnika, więc z bagna grzechów on Ciebie wyciąga.
Wspomniałes Jagiel o nauce raz zabawiony na zawsze zbawiony. Nie jest to nauka powszechna w protestantyźmie. A raczej marginalna. Ale z drugiej strony czasem zastanawiam się czy nie ma w tym pewnej dozy prawdy. jeśli ktos odpadł, zszedl na drogę upadku, może nie był jeszcze na tyle blisko Boga? nie zabieram tu głosu.
Przypowieść o synu marnotrawnym pokazuje nam ,ze zawsze możemy wejsc na drogę synostwa Bożego, niezaleznie od tego co robimy. Nie zmieniamy się ot, tak za pstryknięciem palców ale jest to proces wzrostu, jak syn wzrasta w domu rodzinnym , uczy się dojrzewa tak i ludzie kroczący droga Boga wzrastają w Duchu. Nie jest ta nauka obca protestantyzmowi. Tylko katolicyzm uczy ,ze musisz się oczyścić żeby ojciec Ciebie przyjął, zasłużyć, stać się dobrym, lepszym itp..przestać grzeszyć. Protestantyzm mówi. Chodź do mnie, taki jaki jestes . Ja dam Ci szaty nowe(siłę i moc do bycia czystym) o ile chcesz i będziesz je ubierał.
Ceniąc ofiarę Jezusa Chrystusa, tego co dla nas uczynił, rozumiejąc to nie bedzie nikt tego szargał i plugawił.
 

Jagiel

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
7
Wspomniałes Jagiel o nauce raz zabawiony na zawsze zbawiony. Nie jest to nauka powszechna w protestantyźmie. A raczej marginalna.

Fifty-fifty. Ja się z nią spotkałem wiele razy. Tutaj mieliśmy dyskutować luźno o balkonach więc nie będę na części pierwsze rozkładał kwestii usprawiedliwienia.

Kolejna luźna uwaga, ale nie moja:

If you are a preacher of mercy, do not preach an imaginary but the true mercy. If the mercy is true, you must therefore bear the true, not an imaginary sin. God does not save those who are only imaginary sinners. Be a sinner, and let your sins be strong (sin boldly), but let your trust in Christ be stronger, and rejoice in Christ who is the victor over sin, death, and the world. We will commit sins while we are here, for this life is not a place where justice resides. We, however, says Peter (2. Peter 3:13) are looking forward to a new heaven and a new earth where justice will reign.

Letter 99, Paragraph 13. Erika Bullmann Flores, Tr. from:Dr. Martin Luther's Saemmtliche SchriftenDr. Johann Georg Walch Ed. (St. Louis: Concordia Publishing House, N.D.), Vol. 15, cols. 2585-2590.

Najważniejsze:

Jeśli miłosierdzie ma być prawdziwe, musisz mieć rzeczywiste, nie zaś wymyślone grzechy. Pan Bóg nie zbawia tych, którzy są grzesznikami na niby. Bądź grzesznikiem, i niech twoje grzechy będą silne (grzesz śmiało), ale niech twoje zaufanie pokładane w Chrystusie będzie silniejsze, i raduj się w Chrystusie, który jest zwycięzcą nad grzechem, śmiercią i światem.

http://en.wikiquote.org/wiki/Martin_Luther

Grzesz śmiało :eek:k:

To gdzie lepiej parkować rowery? ;) ;)

Pozdrawiam :)
 
Do góry