Wychodowałam sobie długie, blond włosy. Jakiś czas miałam grzywe na bok, aktualnie zapuszczam ją, bo chce mieć długie włosy, bez żadnej grzywki. Cześciej mam rozpuszczone, niżeli upięte.
Co do włosów u chłopaka, to uwielbiam długie.
Jak czytam teksty, co poniektórych, to aż 'mi nos się czerwieni'.
"bo długie włosy sa zazwyczaj tłuste albo sianko" - ehehehe. Oj, ludzie, ludzie. A czy pisząc te słowa, tutaj na forum, brało się pod uwage fakt, iż się w tym momencie uogólnia? Drodzy! Ile razy spotykam dziewczyne, która ma długie i tłuste włosy. I co? Uważam nadal, że długie, przeważnie są tłuste? Bzdura. Nie uogólnia sie poprzez małe wyjątki.