Chyba w podstawówce. Wtedy to przez 6 lat chodziłam do klasy z dziewczynami, które uważały się za lepsze niż ja. Ciągle mnie obgadywały i ośmieszały przed całą klasą. Doprowadziło to do depresji i wielokrotnych wizyt u psychologa. Nie raz wróciłam do domu ze szkoły z płaczem. Moja mama próbowała mi pomóc. Częściowo się jej to udało.
Miałem podobnie, ale w gimnazjum. Czasami zdarza się, że trafiasz do środowika, które w jakiś tam sposób Ciebie nie akceptuje i jeżeli nie potrafisz sobie z tym poradzić psychicznie to się załamujesz. Normalna sprawa.
Najgorzej jest, jeżeli trafiasz wśród gównarzerię, która stawia sobie za cel mieszanie z błotem osób, które nie są z ich paczki.
Tylko, że... Pamiętaj, że osoby z klasy to grupa losowo wybranych osób, które nie są jakoś z góry przeznaczone do bycia Twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Wystarczy, że znajdziesz chociaż kilka osób w klasie, z którymi będziesz miała dobry kontakt i będziesz mogła chociażby usiąść na zajęciach w ławce.
Ja w gimnazjum miałem takiego kolegę i praktycznie na wszystkim siedzieliśmy razem, a na przerwach mieliśmy swoją małą grupkę
Co do samego ośmieszania to dam Ci dobrą radę - żartują z Ciebie, uśmiechnij się i postaraj się nie dać po sobie poznać, że Ci to przeszkadza. W moim wypadku to pomogło i dali mi spokój.
Staram się poznawać nowych ludzi, ale oni nie zawsze są dla mnie mili.
A to ci niespodzianka. Nie ma tak dobrze, żeby każda nowa osoba, którą poznasz była dla Ciebie super miła. Trzeba umieć wyłowić wartościowe osoby, a z resztą dać sobie spokój.
Wiele razy się zdarzyło tak, że ludzie uciekali przede mną, a ja czułam się zupełnie sama. Nadal nie mam przyjaciółki od serca, na dobre i na złe, ani chłopaka.
Spokojnie, znajdziesz taką przyjaciółkę i chłopaka
Kilka porad:
- postaraj się zwracać uwagę na osoby nieco mniej lubiane towarzystko, stojące trochę na uboczu
Ja w moich pierwszym dni w liceum przyuważyłem takiego chłopaka, który siedział pod ścianą i się izolować, podszedłem, pogadalismy a potem okazało się, że mieszkaliśmy w jednym pokoju w internacie i byliśmy dobrymi kumplami
Takie izolowane osoby mogą mieć podobny problem do Ciebie i razem będzie wam raźniej
- pamiętaj, że nie musisz koniecznie znajdować się w tej głównej, najfajniejszej grupie ludzi w swoim otoczeniu. U mnie w liceum było tak, że ci najlepiej ubrani, najfajniejsi, najbardziej rozrywkowi itp zbili się pomiędzy klasami w jedną grupkę. Powiem Ci szczerze, że mój przyjaciel starał się mnie w to wciągnąć, ale ja wiedziałem, że to nie towarzystwo dla mnie i wolałem kontakty z inną, mniejszą, ale nie mniej interesującą grupką ludzi
To, że nie będziesz w mainstreamie, nie znaczy, że jesteś gorsza
I nie ładuj się w towarzystwo ludzi, do których Twoim zdaniem nie pasujesz.
- ważne, abyś miała parę osób, z którymi możesz pogadać - na początek. Nie rozpatruj tego w kategoriach przyjaźni, bo ona wykluwa się z czasem. Na pewno nie wolno Ci też od razu ogłaszać przyjacielem kogoś, kto po prostu będzie wobec Ciebie serdeczny.
- nie wiem, ile masz lat i jakie szkoły przed Tobą, ale... może okazać się, że np. pójdziesz na studia i trafisz naprawdę świetną grupę ludzi. Ja tak miałem. W gimnazjum nie byłem za bardzo lubiany, całe liceum się przez to izolowałem i ograniczałem kontakty do kilku osób, ale już na studiach trafiłem taką genialną paczkę ludzi, że jak tylko jest okazja skoczyć na piwo na wały, czy na jakieś tańce, czy zrobić sobie grilla to bardzo chętnie chodzę, choć nigdy nie lubilem
A przede wszystkim - głowa do góry
Znalezienie fajnych osób, które będą stanowić Twoje otoczenie to przede wszystkim kwestia szczęścia
Staraj się uśmiechać, być pozytywna, otwarta etc. a na pewno prędzej czy później ktoś się przypałęta
W żadnym wypadku się nie izoluj, nie zamykaj w sobie, bo to nie ma najmniejszego sensu
Nawiązując do słów Mechanizatora - nie uważaj się za dziwną
Każdy człowiek jest inny i na tym polega całe piękno
Jeżeli Twoje obecne towarzystwo wymaga, byś była jednym z klonów to daj sobie z tym spokój, to głupie
Staraj się poznawać ludzi, którzy nie będą mieli nic przeciwko temu, jaka jesteś i uwierz mi na słowo - takich jest całkiem sporo
Powodzenia!
P.S. I pamiętaj, że ludzie, którzy są wredni dla ludzi, którzy są troszeczkę inni i nie pasują im towarzysko, są niewarci uwagi