Wasze Związki :)

Megan

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
40
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
from my soul
witam was wszystkich :)

ten temat powstał abyście mogli opisać swoje związki, tj w jakich okolicznościach powstal -poznaliscie swoich partnerów, jak się razem rozwijacie, jak się ze sobą czujecie, co najbardziej razem lubicie robić... no piszcie wszystko co wam wpadnie do głowy w tej tematyce B)

ps. ja się rozpiszę jak będę miała wiecej czasu na rozwinięcie mysli.

pozdroowka
 

Martyna;)

Pani Prezes
Dołączył
16 Sierpień 2005
Posty
3 948
Punkty reakcji
0
ehhh... ;) czasami sie zastanaweiam jak to bedzie z tym, za którego wyjdę, prawdziwie pokocham. Teraz jest tylko ktoś, do którego uczuc nawet pewna nie jestem, to trudne.Kiedys chciałam założyc ten temat, bo to w sumie się wydaje- ot głupia 14 latka, cyz anwet jescze 13nasto :), ale ja dopiero terazczuję,ze dorastam :/ jak wszystkie kłopoty zwaliły się na głowe, i jak w śietnej telenoweli :/ chłopak jest głównym powodem...
 

Paulincia

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2005
Posty
209
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z Bielska_Białej
Ja aktualnie nie jestem już w związku, ale niedawno byłam. Poznałam moego chłopaka w wakacje lubiłam go wtedy pożniej zazał mi sie trochę podobać, ale zaczął chodzić z moją kumpelą później jak zerwali przychodził z kolegami do mnie na osiedle i w sumie tak się zaczęło. Było fajnie widywaliśmy się prawie codziennie, ale niestety rozsypało się to wszystko przez kłamstwa. I teraz nawet ze sobą nie rozmawiamy;/ Ale tak to już jest. Najbardziel lubiliśmy chodzić do parku było tam bardzo fajnie :) Teraz zostały mi tylko wspomnienia. Pozdrawiam wszystkich i życzę udanych związków :papa:
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
14 latka, cyz anwet jescze 13nasto

Martyna, nie podciagaj sobie tego Twojego wieku tak zachlannie ;) Dopiero co przez 13stymi urodzinami twierdzilas, ze masz 13 lat, dopiero co skonczyles te upragnione 13, juz sie uwazasz za 14stolatke :p Duzo osob tak postepuje, w moim wieku takze, a nawet juz moi pelnoletni znajomi...A mnie to troche dziwi. Wczoraj stwierdzilam ze w katalogu publicznym, ktory liczy rocznikowo, mam juz zapisane 17 lat, a przeciez dopiero co skonczylam 16 :p Nie mowiac juz o tym, ze czuje sie 15stolatka :p I tyle bym mogla miec do konca zycia :)
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
zaczelismy byc ze soba ponad 2 lata temu, znalam go z widzenia, ale nigdy nie mowil mi nawet czesc, zaczelam dostawac jakies dwuznaczne smsy- wierszyki, nie wiedzialam za bardzo jak to odbierac, pozniej wszystko ucichlo, napisalam mu sms o takim spotkaniu mlodziezowym, czy bedzie na nim, okazalo sie, ze jest w Holandii, przez ten sms sie wszystko zaczelo, po jakims tygodniu zacelam dostawac smsy- wierszyki ale juz raczej jednoznaczne, bylam zdziwiona, no i czekalam do spotkania, przyjechal i przyszedl na to spotkanie mlodziezy, porozmawialismy i postanowilismy sprobowac byc razem i jestesmy az do teraz i jestem bardzo szczesliwa :)
 

saseta

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2005
Posty
50
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
WIEŚ :)
Ja mojego Kubusia poznałam hmmm jak byłam w 1kl gim on wtedy chodził do 3 kl (2001r) ale wtedy to była bliskie koleżeństwo. On wyszedł i przez 2 lata nie mieliśmy kontaktu. Aż tu nagle 21.02.2004 spotkałam go w... autobusie :p:p ale nie podeszłam zagadać on zreztą tez nie. Jednak tego samego dnia odnalazł mnie przez gg i umówiliśmy się na następny dzień. Spędziliśmy razem ok 5h rozmawiając o wszystkim i nieoficjalnie wtedy się zaczęło 22.02 :):) ehhh :):) no i już prawie 2 latka jesteśmy razem :)

były wzloty i upadki.. troszq razm przeszliśmy problemy z rodzicami (moimi), troszke większych i mniejszych kłótni.. (głównie przez kłamstwa i strach) .. ale to chyba one nas tak bardzo do siebie zblizyły!! sytuacje które wydawały się nie do przejścia.. wytrwaliśmy!! Bo świat bez niego dla mnie jest niczym!! wiem brzmi to jak z serialu ale tak jest :) Oboje jesteśmy uparci i mamy swoje zdanie a nauczyliśmy się kompromisów :) ogólnie ten chłopczyk zmienił moje życie oczywiście pozytywnie, wiele mnie nauczył :):)
Pierwsze co robie nim połoze się spać bądz rano to mysle jakby to zrobić żeby sie z nim spotkać.. :) a widujemy się raczej często ok 4-6 razy w tyg.. po ok 4h :) trzeba się uczyć.. rodzice krzyczą.. ale zawsze musi znaleść się sposób :):)

a co najbardziej lubie.. BYĆ Z NIM.. zawsze :):) śmiać się.. płakać.. tulać (itp).. wygłupia.. bić.. :):) uwielbiam jak mamy takie dni ze kompletnie nam odbija.. nasze rozmowy bez sensu, śpiewanie piosenek, bicie sie na maskotki :):) przy nim jest mi dobrze.. przy nim nie mam ograniczeń.. nie czuje wstydu.. jest poprostu mój :):)


Życze wszystkim by mogli poczuć to co ja teraz czuje.. i zaznać tego szczęścia co ja zaznaje każdego dnia z nim:):) mam nadzieje że tak już będzie zawsze :D:D
 

Megan

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
40
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
from my soul
otóż jak zadałam do LO to szybko zmieniłam szkółkę - po pierwszym semestrze - poszłam do szkoły prywatnej, mimo wielu opinii o szkołach prywatnych bardzo fajnej i sympatycznej.
zawsze byłam osobą, która nie miała szczęscia w miłosci, zawsze coś musiałam rozwalić (a przynajmniej zwalałam to na siebie). po tym jak znalazłam sie w nowej szkole zmieniłam się, moje nastawienie także zmieniło swoja postać, to był właściwie przełom w moim życiu (mocne słowo, ale tak chyba było). tak nawijam o tej szkole, bo to właśnie dzieki niej poznałam mojego Milusia, na samym początku był moim kolegą , a właściwie dealerem płytek z mp3, kompletnie neutralnie się traktowalismy, ja na samym poczatku nie wiedziałam czy on kogos ma czy nie (taka niepewność we mnie była). po wakacjach sie okazało, że jest inaczej i niepewność była niepotrzebna.
już we wrześniu (2003r.) zaczęliśmy spędzać ze sobą wiecej czasu (niestety był wtedy ktoś - facet (kolega Milusia) - który usiłował mnie poderwać, ale tym co robił sprawił, że go znienawidziliśmy). i pewnego dnia w parku koło szkoły przytuliłam sie w końcu do Milusia i nie mogłam puścić. :zakochany:
to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale raczej od przyjaźni.

wydawałoby sie, że ta historyjka jest kolorowa, ale schody pojawiły sie po drodze...

jakies pol roku pozniej zaczeło sie cos z nami dziać, jakieś doły , brak czasu, przygnębienie (nie było żadnych kłótnii) itp. rozeszlismy sie... ten okres był okropny, kolejne popełniane błędy... płacz po nocach, trudne rozmowy w szkole, podejrzenia (nawet o ćpanie). masakra.
2 tyg pozniej juz nie wytrzymałam...
umówilismy sie na spacer - taki przyjacielski, no nie ma że boli - tęskniliśmy za sobą jak nie wiem co (a przynajmniej ja). po tym spacerze ponownie jesteśmy razem, nie ma dnia żebyśmy nie byli razem.
i wiecie takie rozstanie bylo dla nas dobre choc wiemy już , że rozstania nam nie służą.
teraz jest o wiele milej, jesteśmy baaaardzo szczęśliwi. :zakochani:

Podsumowując:
jesteśmy ze sobą 2,5 roku
już w stanie narzeczeńskim od 24.12.2005 r. :heart:
jesteśmy w sobie baaadzo zakochani, a przede wszystkim szczęśliwi
i planujemy wspólną przyszłość :zakochany:

:aniol:
 

beatkass

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2006
Posty
15
Punkty reakcji
0
siemka!!!ze mna i moim związkiem to całkiem dziwna sprawa...Chłopaka mojego(dziaiaj mija 5 miesiąc)poznałam w te wakacje!!!Byłam u cioci i spotykalismy się co wieczorek ze znajomymi...on był w stałej grupce a ja byłam tam nowa!!!po tygodniu zaprosił mnie na rundkę motorkiem a ja kocham szybka jazdę!!!i za drugim razem się zaczeło cos dziać...Maciek był lekiem na moje złamane serduszko bo kilka dni wcześniej muj koleś(były)wykrecił mi swiństwo i teraz nie chcę go znać...ale dzięki niemu jestem teaz bardzo szczęśliwa ;) ;) pozdrawiam papatki :papa:
 

Carmen

Nawiedzona narzeczona
Dołączył
19 Wrzesień 2005
Posty
2 901
Punkty reakcji
4
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
Widzę, że okres świąteczny, a zwłaszcza Wigilia to popularny termin :)

Może napiszecie coś o oświadczynach jak wyglądały, czy było tak jak sobie wymarzyłyście?
Moja jedna koleżanka zaręczyła się 24.12.2005 również, a druga zaręczyła sie na wieży Eiffla :)
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Ja już o moim związku gdzieś pisałam.
Trwał ponad 2 lata..
Poznaliśmy sie na wspólnych wakacjach na mazurach..
Tzn, znaliśmy się wcześniej, ale wtedy jakos się do siebie zblizylismy.
Pamiętam jak napisał w tajemnicy przed innymi na swojej nodze "Kocham Cię Aniu" ;)
Pamiętam jak chciał, żebym spełniła jego marzenie..

Później były wieczorne spacery.
Jedzenie miętusów przy murku szpitalnym..
Spędzone ciepłe lata na 'naszej' ławce w parku.
Jeszcze wtedy miałam dwa psy - Milke i Foxika..
Chodzilismy z nimi na dlugie spacery :)

Pamiętam niektóre wieczory spędzone w lozku :)
Słuchaliśmy WW.. :D
Hehe a teraz jesteśmy przyjaciółmi.
może jeszcze kiedyś między nami coś będzie..
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
Carmen najlepsze jest to, ze to bylo ponad rok temu i malo kto o tym wie, to bylo tylko dla nas, wiesz stwierdzilam, ze jak ktos sie dowie to stwierdzi ze zaraz slub itd w sumie to bylo bardzo zwyczajnie pytanie- odpowiedz i bardzo milo bo od tamtego czasu wiem ze chcemy byc razem do konca
 
Do góry