Wasze relacje z Rodzina? Rodzenstwem?

kolony

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Witam
Od pewnego czasu zauwazylem, ze moje stosunki z 8 lat starsza siostra sa bardzo srednie.
Dawniej mi to nie przeszkadzalo, wiadomo "glupia pinda, niech sobie klepie ta jadaczka bez konca"
ale teraz, patrze na takie sprawy inaczej. Poprostu rodzina powinna sie wspierac.

Obecnie mieszkam z siostra i jej chlopakiem. Matka wyjechala zagranice za chlebem a ojciec stracil prawa
rodzicielskie - rodzina po przejsciach z watkiem alkoholizmu. Teraz doslownie kluce sie z siostra o byle co;
kto ma wyjsc z psem, kto posprzatac, itp... My juz normalnie nie rozmawiamy, my na siebie krzyczymy.
Sa dni, gdy dogadujemy sie swietnie. Tanczymy przy jednej muzyce, dogadujemy sie nie krzyczac, ale takich dni
jest coraz mniej. Czasem gdy rozmawiamy przez fona, to w pewnym momencie jej mowie, ze koniec larma i gadamy
normalnie bo mi kasy szkoda...

Zastanawiam sie jak ten problem rozwiazac, ale tez chcialbym zasiegnac opini forumowiczow, przeciez niemal kazdy ma rodzenstwo
i przezywa to samo... ;)
pzdr
 

agnes146

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2007
Posty
307
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Póki co z Polski
no tak czesto tak bywa ze gdy spotkaja sie dwie indywidualne osobowosci trudno jest dojsc do zgody jedynym wyjsciem jest sztuka kompromisu lub tez uczciwy podzial obowiazkow(nawet jesli sa to bliskie osoby)

natomiast wspominajac o tym ze jestescie rodzina po przejsciach moze wizyta u specjalisty->psychologa wtedy moze ktos z zewnatrz w tym siedzacy doradzi wam odpowiednie wyjscie tak by wam zylo sie dobrze

czasem dobrym wyjsciem jest odpoczynek od siebie ale nie zawsze sa warunki

pozdrawiam
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Żeby było dobrze, to ta druga osoba też musi tego chcieć . Myślisz,że siostra myśli podobnie jak Ty? Jeśli tak , jest szansa.
 

małgoś90

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
też uważam ze rodzina powinna sie spierac ale ja tez mam okropne rodzenstwo mam ich az 7. piecioro jest odemnie starszych jeden brat młodszy.. malo mam z nimi kontaktu:/
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Rodzina powinna sie wspierać ale niestety nie zawsze tak jest.
O moich stosunkach z Antosią trudno mówić bo to jeszcze małe dziecko.
Aczkolwiek mam wielką nadzieje(i będe się starać) żebyw przyszlości były doskonałe, żebym mogła być dla niej nie tylko starszą siostrą ale także przyjaciółką.
 

klaudiakp

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
932
Punkty reakcji
0
Rodzina powinna sie wspierać ale niestety nie zawsze tak jest.
O moich stosunkach z Antosią trudno mówić bo to jeszcze małe dziecko.
Aczkolwiek mam wielką nadzieje(i będe się starać) żebyw przyszlości były doskonałe, żebym mogła być dla niej nie tylko starszą siostrą ale także przyjaciółką.
To zazdroszcze Antosi takiej starszej siostry ;)

Rodzinka prawie nic o mnie nie wie,gdyby nie to ze mieszkamy razem to tak naprawdę się nie znamy :(
 

klaudiakp

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
932
Punkty reakcji
0
Niestety ostatnio taki model rodziny jestcoraz częstszy:/
Że tak na prawde rodzice nie znają swoich dzieci.
Zabiegani pracą,życiem.. :/
Albo poprostu nie umieją rozmawiać z dziećmi :(
A potem się dziwią że dziewczyna/chłopak szuka starszego partnera bo brakuje kogoś kto by zrozumiał :((
 

Psza

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
199
Punkty reakcji
1
Miasto
daleko.
tez zazdroszcze tej starszej siostry ;)
U mnie w domu jest tak, ze kazdy sobie lubi dokuczac <_< Zero szczerosci i pomocy :niepewny:
 

marko200

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2007
Posty
245
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Z lasu
Życie jest za krótkie aby się wiecznie denerwować na swoje rodzeństwo. Wstań rano i sobie powiedz DZIŚ SIĘ Z NIĄ LUB NIM NIE BEDE KŁÓCIĆ i postaraj się wytrwać w tym postanowieniu. BB)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
A jeśli chodzi o mojego brata - to jak on sie zachowuje...
Rodzice mu naskakują, ciągle tylko "Maciuś a może to, a może tamto" przy tym wali fochy i wybrzydza.
Jest egoistą, nie szanuje innych. Każe sobie nosić jedzenie, i wogóle ,żeby cały świat kręcił sie wokół niego. Chciał skuter? Dostał skuter. Chciał nową kome? Dostał nową kome. A mi nie chcą dać na nowe jeansy.
Gdzie tu sprawiedliwość? Poza tym, kiedy staram sie być miła, on potrafi bez powodu mnie zlinczować,zbluźnić, i wogóle obrazić za nic. Czasem mam wrażenie,że przeszkadza mu to,że żyje :bag:
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
mała*czarna a ile Twój brat ma lat?
Dobre relacje z rodziną wymagają dojrzałości, której często nam brakuje.
Za cene relacji z rodziną jesteśmy oddac bardzo wiele.Kłocac sie nie zyskujemy nic a jednak wciaz to robimy.
Gdy sie nie pogodzimy to w przyszlosci nic miec nie bedziemy. Stworzymy mur wokol wlasnej rodziny.I tak nasze zycie zamieni sie w wiezienie.Czy taka perspektywa Was uszczesliwia?
Zwiazki rodzinne sa bardzo wazne.
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
gdy mieszkałam z siostrą tez toczyłam z nią bitwę wystarczyło ze sie wyprowadziła założyła swoja rodzinę i nasze relacje sie bardzo poprawiły widocznie odległość nam pomogła w stworzeniu lepszych relacji :)
 
A

arkovianin

Guest
Ja w wieku 18 lat byłem nieznośny dla rodziców ale teraz wydoroślałem i szanuje ich!
 

DizzyDevil

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2008
Posty
376
Punkty reakcji
0
Miasto
gdzie słońce rzuca cień
mam niecałe 18... do rodziców szacunek mam. Ale często mam wrażenie, że oni mnie nie szanują. Nie słuchają mnie. Jak nie zrobię jednej rzeczy spośród około 20 to zaraz jest krzyk że leniwa, głupia, darmozjad.
Moja matka ocenia ludzi po tym- jak się uczą albo jakie wykształcenia mają i pracę. Jest choleryczką. Wystarczy zrobić coś co jej nie będzie pasowało i już... ty Dzi*ko, szmato, k*rwo... itp. O wszystko co złe w domu posądza mnie. Ale cóż... rzadko podnoszę na nią głos. No i typowa materialistka.
Ojciec - pracuje w piekarni w nocy... więc w dzień śpi :niepewny: Jak się zdenerwuje to też potrafi coś walnąć. Dla niego też jestem taką... co będzie z pewnością w przyszłości zarabiać na chleb prostytuując się - tak ładnie mówiąc. Czasem naprawdę zrobi coś źle. Ale nawet gdyby to miało się zawalić - to nie można mu zwrócić uwagi, żeby coś inaczej zrobił bo od razu focha strzela...
Mimo tego wszystkiego szanuję ich i robię to co mi karzą. Sprzątam, piorę... czasem coś ugotuję.
Nie lubię z nimi rozmawiać. Moje poglądy znacznie różnią się od ich poglądów. Ale to oni zawsze mają rację (ojciec czasem przyznaje, że ja ją mam). Ale matka - nawet jak coś jest oczywiste to nigdy nie przyzna się do błędu. Często jest tak, że gdzieś przekłada pieniądze i zapomina gdzie. Zaczyna się na mnie drzeć, że je ukradłam, że jestem złodziejką... i znów wyzwiska. Później forsa się znajduje u mamusi w szafce... ale i co z tego. Leżała tam - gdzie leżała. <_<

No i moja siostra starsza o 3 lata. Zawsze sądzi że jest super, że wszystko najlepiej wie. Takie chodzące Alfa i Omega. Jest strasznie zazdrosna. Jakieś 10-7 lat temu u mnie w domu nie wiodło się najlepiej. Brakowało pieniędzy. Mimo to ona podbierała je z portmonetki mamy czy taty. Kilka razy została złapana. Więc... rodzice dawali jej mniej pieniędzy niż mi i mojej drugiej siostrze.
Teraz jest tak... Cały czas wyje, że od rodziców prawie nigdy nic nie dostawała i nie wie czemu. (bezczelne - wiem). Jest strasznie zazdrosna. Jak widzie, że rodzice kupili mi coś to od razu się drze - że na co mi to. Ona mnie nienawidzi. Racją jest to, że ja też jej nie cierpię. Ale jest duże grono osób i nie tylko w rodzinie, które najchętniej by ją dosłownie "zatłukły". Jest strasznie pyskata. Do mojej babci zwraca się per babka... w ogóle nie ma szacunku do starszych. Zawsze krzyczy i nikt nie wie czemu. Wszystkich próbuje ustawiać. Strasznie się rządzi. W domu nic nie robi bo "pracuje". wraca z tej swojej pracy i robi dosłownie "pier*olnik"... po czym do mnie z textem "sprzątnij, i tak się cały dzień opie*dalasz"... No i jak tu ją szanować.
Mojej mamie gada cały czas jakieś totalne głupoty. Wychodzę z psem na spacer... a ona rozgaduje, że się z jakimiś żulami zadaję i robię nie wiadomo co. Ludziom w ogóle rozgaduje sprawy rodzinne... których nikt nie powinien wiedzieć. Zawsze ma do wszystkich pretensje...

Jest jeszcze jedna Siostrzyczka - najstarsza Agusia :p Do niej nic nie mam. Ale wkurzam się, gdy ona traktuje mnie jak małe bobo... Ale spoko jest. Strasznie lubi się do mnie przytulać... irytuje mnie to bo nie lubię jak ktokolwiek mnie dotyka...

Podsumowanie... Rodziny się nie wybiera. Dogaduję się z większością rodziny. Dla mnie - to mój życiowy sukces :D
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Nie niezła siostrunia Paraxeda... hyh.

Mój brat ma 16 lat :/ a wszystkimi "rządzi".
Tu chodzi o ten szacunek, on o nic nie dba, nie stara się,nie robi nic.
Moja mama wróciła 2dni temu zza granicy. Prosiłam go o pomoc w sprzątaniu domu itp. I co? I nic...
Potrzebowałam pieniędzy na dojazd do pracy , do innego miasta, teoretycznie babcia mi je dała...ale pośrednik je zabrał. tzn mój brat... i finał jest taki,że pozbawił mnie możliwości pracy :/ bo nie miałam za co kupić biletu.
Mam go dość...
 

izuniakn

Nowicjusz
Dołączył
8 Październik 2007
Posty
354
Punkty reakcji
0
Ja też za bardzo nie umiem się dogadać z siostrami ;/
Są niby młodsze, ael jak m się mówiły żeby posprzątały to nie. Siedzą sobie przed komputerem i nic wiecej nie robia;/
Zaś z bratem jest starszy o 5 lat. Czasem uda mi się z nim normalnie pogadać.
 
A

arkovianin

Guest
Ja co do rodzeństwa to nie mam problemów z dogadywaniem się z bratem
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Moja siostra jest o 5 lat starsza. Bardzo ją kocham, ale mam wrażenie, że kompletnie się nie rozumiemy... czasem mam nawet wątpliwości kto tu jest od kogo starszy... ;/
 
Do góry