Wasze problemy...

rafal_z_2009

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2010
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich !

Każdy ma jakiś problem. Mały , duży... ale go ma.
Czasami nie łatwo jest z Nim żyć... powód może być różny . Rozstanie z drugą połówką , zdrada , wypadek , trudności z nauką czy nałóg .

Kiedyś miałem dużo problemów.. ale byłem młodym u głupim chłopcem .

Jak macie problemy to piszcie, wspólnie postaramy się je rozwiązać , czy nawet pomóc..
Jeżeli jesteście nieśmiali piszcie w prywatnych . Chętnie wysłucham..
 

Delete

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
52
Punkty reakcji
0
Wiek
31
W sumie to mam pare...raczej zdrowotne , typu stulejka i hemoroidy (no nie do konca ale blisko hemoroidow) - np. dla mnie to problem.
Nauka...hmmm...nie chce mi sie uczyc ,chociaz wiem ze bede tego zalowal za pare lat.
Tez duzo siedze przed kompem , nawet jak juz nie mam nic do roboty na nim ale siedze...zamiast zajac sie nauka ;/
I najgorszą moją wada jest ze do wszystkiego mam problem , duzo rzeczy mi nie pasuje i moi znajomi to zauwazyli ;/
A takze problemem dla mnie jest ze jezeli ktos mi cos powie , moze nie szczegolnie obrazliwe itp a ja sie wsciekam...bardzo wkurzajace ;/
Moze dla innych to nic ale dla mnie problem !
 

Kapturek

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Moje problemy? Fakt, iż przejmuję się wojnami, głodem na świecie, znieczulicą ludzką, chorobami i bezdomnymi.
Dobija mnie również to, że w czasach dzisiejszych ludzie zatracili podstawowe wartości- wszystko, byleby dorwać się do kasy.
To, że wciągnęłam się w takie towarzystwo, w jakie nikt nie powinien się wciągnąć- narkotyki, alkohol itd.
To, że mimo iż bardzo bym chciała- nie jestem pustą dziewczyną, dla której szczytem szczęścia jest kupienie sobie ładnej rzeczy. Jak to napisał Mickiewicz "Nazywam się Milijon, ponieważ za milijony cierpię i znoszę katusze".
To, że się buntuję, mimo iż najbezpieczniej jest siedzieć cicho.
A najgorsza jest ta świadomość, że nie mam problemów. Mam gdzie spać, co jeść- powinno mi wystarczyć.
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Całe moje życie to jeden wielki problem tylko widzisz jeśli postanowię się tym z kimś podzielić zapewne napiszę osobny temat, jak na razie nie mam zamiaru, to są moje problemy i sam je rozwiązuje, taki już jestem i nie chcę tego zmienić. Zastanawia mnie twój cel, co chciałeś osiągnąć pisząc ten tama, niesienie pomocy, zabawa w psychologa czy też zwykłe wymądrzać się. Może niektórzy tego potrzebują, duchowego wsparcia tylko powiedz tak szczerze, co Cię obchodzi ktoś kogo nie znasz? osoba z drogiego końca polski, rozumie psychologa, to jest jego praca, płacą mu za to a tobie, zabawa w samarytanina przynosi Ci taką radość?
Ja się tylko pytam bo nie potrafię zrozumieć co miałeś na celu pisząc ten temat, oczywiście oczekuję od Ciebie odpowiedzi.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Mam swoje problemy, jest mi z nimi ciezko, ale wiem jak je rozwiazac i robie wszystko, zeby mi sie to udalo. Uwielbiam pomagac innym, ale rzadko sama prosze o pomoc, wole byc niezalezna. Tak juz mam.
 

catherin_iz

Nowicjusz
Dołączył
26 Luty 2010
Posty
44
Punkty reakcji
2
Nietypowe podejście, ale...

Każdy coś ma. Każdy z czymś się boryka. Zawsze jest coś, co mu siedzi w głowie i nie daje spokoju, co nie znaczy, że to muszą być negatywne odczucia. Jedno się kończy, zaczyna się drugie, bo tak już jest, że człowiek ciągle o czymś myśli, przetwarza, analizuje... To pojedyncze momenty kiedy zapominamy o świecie i rzeczywistości.

Ja osiągnęłam taki poziom swojej egzystencji, że zdałam sobie sprawę z tego, iż ważne są opinie czy rady innych ludzi, te obiektywne, faktycznie dotyczące danego problemu, jednak potem trzeba je przefiltrować, a następnie odciąć się od tego, by z dystansem móc skonfrontować je z rzeczywistością i własnym ja. Podjąć decyzję, a co dalej, to czas pokaże. Nie na wszystko mamy wpływ.

A mówiąc ogólnie to lubię być niezależna. Wiem czego chcę i do tego dążę.
 
Do góry