Wujeq, Kid, Lager i Soko - to jest kwartek człowieku,
Wiesz, z tymi rymami napi.erdalam jak Haem na decku,
To jest freestyle, łódzkie klimaty,
Obczaj - to nie są z Wielkiego kantaty,
Lubczyk - powinieneś sobie zrobić badanie, na guza prostaty,
Bo sikasz rymami serią, a nie automatycznie,
To jest tak, że Wu-De-eR zjechał Cię logicznie,
Jestem jak Kałasz w rękach terrorysty,
Zabójczy - mój rym jeszcze nie wystygł,
I nie wystygnie, obczaj jest wieczny, pozostanie do deski,
To jest tak, że wyśmiał Cię nawet Majewski i Niedźwiecki,
A nawet ojciec detektor Tadeusz,
Brechtał się z Ciebie nawet Mozart Wolfgang Amadeusz,
Lubczyk - awatar lepiej zmień, bo nie czaisz znaczenia,
To nie Lubczyk, to Maria Huana - opisz to bez pier.dolenia.
Może mam cięte rymy, ale szacunek u ziomów posiadam,
Stań do walki! Teraz Cię czerwoną kartką karam,
Sent off - jak to było w fifie,
To wszystko zawarte w tym mistrzowskim beefie,
Wykurzyłem jednego lamera - w duecie z Sokiem,
Pora abyś wyszedł tylnym wyściem, ku.rwa bokiem!
Tamten to Gamst - ksywka z kosmosu,
Ty to lubczyk - nazwa tanich ziołowych papierosów!
Współczuję Ci lubczyk, jesteś na dnie, ku.rwa się topisz,
Do ofiar WDRa się teraz dopisz,
I zrób adnotację - Soko, Kid i Lager - teraz mam rację.
Bo to nie "one man show", nie tym razem,
Takich ludzi jak ty zatruję lirycznym gazem,
To lirowodór - zapamiętaj sobie chemiczny wzór - Wu-De-eR,
Lubczyk - na Forumowisku zachowałeś się jak cw.el,
Dlatego robisz teraz za dissów cel,
To jest tak, że kraj pochodzenia na etykiecie nie masz Pe-eL,
Wypełniam tą atmosferę lekko jak hel,
Krzuś się mną, zapamiętasz na zawsze freestylowca,
Pozdro Kid, pozdro Lager, pozdro mistrzu Soko - to WDR, ja jestem SPRITE, a ty CZARNA OWCA