Walka Jakuba z Aniołem

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
Księga Rodzaju 32 napisał:
Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: «Puść mnie, bo już wschodzi zorza!» Jakub odpowiedział: «Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!» Wtedy [tamten] go zapytał: «Jakie masz imię?» On zaś rzekł: «Jakub». Powiedział: «Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś». Potem Jakub rzekł: «Powiedz mi, proszę, jakie jest Twe imię?» Ale on odpowiedział: «Czemu pytasz mnie o imię?» - i pobłogosławił go na owym miejscu.

W oczekiwaniu na spotkanie ze swoim bratem Ezawem, Jakub spotyka się z Aniołem.
Ale jaki jest cel i przyczyna toczonej pomiędzy nimi walki? Czekam na Wasze zdania.
pzdr
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Oczywiście, Przecież są wakacje :)

Trza by się odnieść trochę do historii i znajomości ST jak z tym u Ciebie ? Spory referat nakreślający tło najpierw trza by tu walnąć a na końcu jedynie nie wielkie podsumowanie. Wg. mnie (nie twierdze, że mam racje) cel to pierworództwo i wynikające z tego konsekwencje, błogosławieństwo o jakie sie starał już 2 krotnie. Dotyczyło ono pierworództwa i kontynuacji linii rodowej zbawiciela i wielkiego narodu.

Poprzednie z obietnicy za michę soczewicy od Ezawa oraz kolejne staranie otrzymane ręka ludzką było uzyskane podstępnie i nie do końca zaakceptowane przez Boga, wbrew prawu oraz wbrew woli ojca Jakuba o czym świetnie zawsze wiedział. Potrzeba było czegoś więcej wg. mnie.

Akceptacji i błogosławieństwa Jahwe.
 

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
Kaznodzieya napisał:
Wg. mnie (nie twierdze, że mam racje) cel to pierworództwo i wynikające z tego konsekwencje, błogosławieństwo o jakie sie starał już 2 krotnie. Dotyczyło ono pierworództwa i kontynuacji linii rodowej zbawiciela i wielkiego narodu.

Poprzednie z obietnicy za michę soczewicy od Ezawa oraz kolejne staranie otrzymane ręka ludzką było uzyskane podstępnie i nie do końca zaakceptowane przez Boga, wbrew prawu oraz wbrew woli ojca Jakuba o czym świetnie zawsze wiedział. Potrzeba było czegoś więcej wg. mnie.

Akceptacji i błogosławieństwa Jahwe.
Więc dokładnie tak samo myślimy.
Kaznodzieya napisał:
Trza by się odnieść trochę do historii i znajomości ST jak z tym u Ciebie ? Spory referat nakreślający tło najpierw trza by tu walnąć (...)
Referat dotyczący wcześniejszego życia Jakuba? Czy masz coś innego na myśli?
 

M't

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2006
Posty
876
Punkty reakcji
1
Wybaczcie że wtrącam się do rozmowy; chciałbym dodać coś od siebie, z nieco innego punktu widzenia.

Traktuje ten cytat jako swego rodzaju metafore która zwiastuje, na dobrą sprawe, czasy dzisiejsze. Mam na myśli spór między Palestyną a Izraelem o Ziemie Świętą.
Izrael wychodził z większości o ile nie ze wszytkich potyczek zwycięsko, lecz oczywiście nie bez uszczerbku na zdrowiu. Izrael walcząc naraża tereny po których stąpał Jezus na zagłade, dodatkowo pielęgnuje spór z Palestyną.
Mimo to Izrael według podań spłodził Jezusa i jest niejeko namaszczony tym faktem mimo iż Chrystusa uznali jedynie za proroka.
Wschód słońca interpretuje jako biblijne zejście na Ziemie syna bożego, którego nie dostrzegli izraelczycy.

Skrutowo ujmując.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ze swoje strony dziękuje Barials. Po raz kolejny równy z Ciebie chłop. Co nie mam powodu bo to nie moj temat.
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
Ezaw i Jakub ,to tez
Ezaw -Rzym =chrześcijaństwo
Jakub to ,ten który jeszcze nie narodził sie na Nowo nie jest jeszcze Izraelem.

Prorocy przywołuja zamiennie Jakub i Izrael ,to ten sam człowiek ale nie taki sam.
 
Do góry