Za dwa dni- po dwóch dniach od premiery powiem: PUYTA TRZYMA POZIOM- niestety dla mnie nic więcej.
Nieco zmeinili kierunek- o ile Vabang był w całości wesoły, radosny.... o tyle ta puyta jest cięższa w strawieniu. Niekoniecznie taka radosna.
Słucha się przyjemnie, ale myślałem że będzie to rewelacja- singiel znakomity. A tak nie jest. In my opinion.
Zbyt dużo raga, zbyt mało muffin : ) (ale pierniczę)
Chyba że jest jak wino- już nieraz tak miałem że puyta nabierała smaku z czasem.
Chociaż tak myślę, że utrzymać poziom Vabangu- to baaardzo trudne : )
Tak więc jedno powiem- puyta potwierdza klasą Vavamuffin, ale nie pokazuje pełni ich możliwości.