Greeg
Wredny ch* ;)
Zawsze moim mowilem, ze nie moga mnie trzymac pod kloszem bo wychowaja mnie na zyciowego nieudacznika. Skutkowalo. Zreszta, trzeba z nimi rozmawiac - jak kiedys mialem pierwsze wypady na dyskoteke to nie kazali mi wracac np. o 24 bo powiedzialem im, ze wszyscy razem cala paczka wracamy o 4-5 rano bo tak bezpieczniej (inna sprawa, ze rzeczywistosc byla czesto inna ). Slowem, trzeba jakos dotrzec do nich. Boja sie ewidentinie o ciaze to moze rozmowa, ze tez tego nie chcesz bo chcesz sie uczyc, pracowac, a nie nianczyc dziecko. Musisz argumentami wygrac z ich obawami.
Odnosnie tych wnuczat to ja bym nakreslil inny obraz. Trzymanie pod kloszem = zyciowa ciamajda = BRAK wnuczat w ogole ...Ale Ty nie musisz naśladować przyjaciółki i równiez zachodzić w ciążę.
Oświeć ich, że skoro do tej pory nie zostali dziadkami, nie przyniosłaś im wstydu i nie zachowałaś się nieodpowiedzialnie to i tak nie zrobisz.
Gdybyś była taką za jaką Cię uważają (że zrobisz dziecko kiedy tylko nadarzy się okazja) to by już bawili 4 wnucząt i nawet by nie pisknęli.
A jak będą Ci tak wszystkiego bronić i zakazywać wszystkiego to w końcu tych wnucząt sami się doproszą bo nie na tym polega "wychowanie".