I jak poszła obrona? U mnie niby ok ale mam taki niesmak na koniec, bo promotorka powiedziała, że jak sie chce bronić w tym terminie na którym mi zależało, to ona juz nie czyta poprawionej pracy. I się wkurzyłam i zestresowałam bo łaziłam do niej od stycznia z kazdym rozdziałem, a ona za każdym razem, że później i w końcu czytała dopiero całość. I niby mam z pracy 5 ale na sam koniec studiów, które bardzo lubiłam, jestem tym wszystkim rozczarowana i zniesmaczona. Takie olewanie studentów. I wiem, że część promotorów nawet nie czyta prac (ja też mam wątpliwości, czy moją czytała) ale myslałam, ze na UW to troche powazniejsi ludzie wykładają.