Uprawa filozofii

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Posiałem na gładkiej roli
drewnianego stołka
ideę nieskończoności
patrzcie jak mi ona rośnie
- mówi filozof zacierając ręce

Rzeczywiście rośnie
jak groch
Za trzy a może cztery
kwadranse wieczności
przerośnie nawet
jego głowę

Zmajstrowałem także walec
- mówi filozof
u szczytu walca wahadło
rozumiecie już o co idzie
walec to przestrzeń
wahadło to czas
tik - tik - tik

- mówi filozof i śmiejąc się głośno
macha małymi rączkami

wymyśliłem w końcu słowo byt
słowo twarde i bezbarwne
trzeba długo żywymi rękami rozgarniać ciepłe liście
trzeba podeptać obrazy
zachód słońca nazwać zjawiskiem
by pod tym wszystkim odkryć
martwy biały
filozoficzny kamień

oczekujemy teraz
że filozof zapłacze nad swoją mądrością
ale nie płacze
przecież byt się nie wzrusza
przestrzeń nie rozpływa
a czas nie stanie w zatraconym biegu

Co myślicie o tym wierszu?

Ja mam dziwne odczucia. Przesłanie jest dość jasne, wydźwięk w stosunku do filozofii raczej pejoratywny. A czasem, choć nie cały czas, mam wrażenie, że ten "martwy biały filozoficzny kamień" jest lepszy niż wszystko inne.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Wierszyk pochodzi z twórczości Zbigniewa Herberta - postaci znanej w polskim świecie literackim ostatnich 50-ciu lat. 
Nie potrafię i nie ośmielę się oceniać wartości literackiej tego dzieła, ale zawarty w nim ładunek filozoficzny wydaje mi się lekką amatorszczyzną a filozoficzne nawiązanie do świata zjawisk i fizyki - raczej naiwne i nieporadne. 
No cóż, kamienia filozoficznego poeta nie odkrył, a czy zbliżył się do niego bardziej niż inni - nie wiem.
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
ale zawarty w nim ładunek filozoficzny wydaje mi się lekką amatorszczyzną a filozoficzne nawiązanie do świata zjawisk i fizyki - raczej naiwne i nieporadne. 
Wydaje mi się, że to jest bardziej wiersz o filozofii i filozofach niż filozoficzny. Myślę, że Herbert nie sili się tutaj na jakieś głębokie rozważania, ale pokazuje ile dla niego tego typu rozważania naprawdę znaczą. Filozof jest tutaj przedstawiony jako ktoś, kto porywa się na rzeczy większe od niego i niedostępne, odziera rzeczywistość z piękna, rozkłada na czynniki pierwsze i analizuje - tak naprawdę bardzo naiwnie i nieporadnie (stąd może takie nawiązania). A wszystko to nie prowadzi do niczego.

No cóż, kamienia filozoficznego poeta nie odkrył, a czy zbliżył się do niego bardziej niż inni - nie wiem.
Kamień filozoficzny też rozumiem inaczej. Nie tak jak alchemicy ze swoim dążeniem do celu, procesem oczyszczenia itp., ale właśnie jako to coś, co filozofa zawsze spotyka - bezradność, brak możliwość zweryfikowania wniosków, do których doszedł. Dlatego martwy i biały. A filozoficzny, bo jest skutkiem filozofowania - zbieżność z "lapis occultus" pewnie zamierzona, ale z zamiarem rozgraniczenia tych dwóch.

PS - Tak z ciekawości - odnoszę wrażenie, że nie lubisz Herberta? ;)
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
PS - Tak z ciekawości - odnoszę wrażenie, że nie lubisz Herberta? ;)

Nie, ja nie mam żadnego stosunku uczuciowego do Herberta, ale z pewnością nie jestem pod wrażeniem jego twórczości. 
Co do wspomnianego wiersza, to po prostu nie rozumiem przesłania jakie sobą niesie. 
Sposób w jaki Ty go rozumiesz, wydaje się być przekonujący, ale mimo wszystko nie dostrzegam w tym wierszu ani piękna formy ani głębi myślowej, co nie motywuje mnie do snucia głębszych refleksji. Przyjmijmy jednak, że to ułomność mojej percepcji a nie prezentowanego utworu. 
 
Do góry