Wielki, boski, cudowny Ennio Morricone... i z tych wcześniejszych (spaghetti western) np. "Dobry, Zły, Brzydki", "Garść dynamitu" i można tak długo wymieniać, oraz ten późniejszy jak np. Cinema Paradiso, Misja, 1900 Człowiek Legenda. Z resztą trudno tutaj mówić o ulubionych soundtrackach twórcy, który stworzył ich ponad 400...
(ps. kojarzy ktoś czołówkę z "Ptaki i Ptaszyska" Passoliniego? cuuuuuuudowna
)
a dalej w kolejności przypadkowej:
"Ojciec Chrzestny" i inne dzieci Nino Roty (głównie te z filmów Felliniego)
Yann Tiersen z Ameli i z czegoś jeszcze
"Trio z Belleville" (muzyka Benoît Charest)
"Hair"
"Fight Club"
"Lśnienie"
"Rok Diabła" (muzyka głównie Jarka Nohavicy)
"Underground" i "Czarny kot, biały kot" (obie ścieżki chyba Bregovic)
"Pulp Fiction"
"Tango" Carlosa Saury (ścieżka jakaś zbiorcza chyba była.. Astor Piazzola i te rzeczy
)
więcej przypomnieć sobie nie potrafię chwilowo.