Witam. Od 7 lat choruję na padaczkę, od ponad 3 nie mialam ataków. Jednak od jakiegoś roku lub nawet więcej , kilka razy w dniu co miesiąc lub nawet tydzien lub czasami co dzień mam uczucie, że zaraz dostane ataku, czuję się jak przed atakiem, towarzyszy temu taka leciutka drgawka ręki lub nogi albo szyji, z tym, że ataku nie dostaje, lecz zaczynam się bać i objawy się nasilają, a ja już nie wytrzymuje ze strachu i w końcu przestaję o tym myśleć i na troszke się to uspokaja i przy tym robię co mogę - ruszam się, zaciskam mięśnie, głęboko oddycham, by tylko nie dostać ataku. To jest męczące bo czasami boję się nawet jechać jako pasażer w aucie, sylwestra mam spędzić w Niemczech, ale nie wiem jak przeżyje dojazd tam, jestem kompletnie załamana Cały czas biorę depakine chrono z tym że na początku brałam 300 mg teraz 500. Wizytę u lekarza mam dopiero w lutym, lecz moja lekarka ma za nic zdrowie pacjenta i juz nie raz słyszałam o niej negatywne opinie. Oczywiście przepisała mi leki - Lamitrin, ale wystąpiła mi po nich wysypka i przestałam je brać, wiem że nie powinnam tak robić, ale to tez wpływa mi na psychikę, że boję się brać nowych leków , bo wmawiam sobie cały czas, że mi się pogorszy bo już nie raz się nasłuchałam jak to leki komuś zniszczyły zdrowie itp... ;/ Może z innym lekarzem, bardziej kompetentnym nie miałabym problemów, ale mojej lekarce niezbyt ufam, a na prywatnego niestety mnie nie stać.. Nie wiem co mam robić może znajdzie się jakiś lekarz, który coś doradzi? Lub jakaś doświadczona osoba, która powie jak sobie z tym wszystkim radzi..
Proszę Was, abyście nie pisali głupich tekstów pod moim adresem
Pozdrawiam
Proszę Was, abyście nie pisali głupich tekstów pod moim adresem
Pozdrawiam