Witam wszystkich.
Mój problem jest następujący. Od dwóch lat cierpię na nieśmiałość, ostatnio bardzo się nasiliła i jest mocniejsza niż kiedykolwiek. Bardzo mi to utrudnia życie, zwłaszcza w szkole.
Mam problem z rozmawianiem z ludźmi, unikam wszelkich bezpośrednich kontaktów. Mój problem urósł do tego stopnia że jak już z kimś rozmawiam, to zamiast skupić się na rozmowie, zastanawiam się czy przypadkiem nie wyglądam głupio. Od czasu do czasu nauczyciel wezwie mnie do tablicy na odpowiedź, kiedy wybiera osobę po numerku i wybierze 23 zimny pot przelewa mi się po plecach. Gdy już jestem przy tablicy mam problem z wymówieniem jakiegokolwiek słowa, to przez stres, zaczynam wyglądać jak idiota i mam wrażenie że każdy się ze mnie śmieje, łącznie z nauczycielem. Czasami ktoś na mnie spojrzy z pod oka i od razu czuję sie dziwnie. Podczas przerwy gdy stoję na korytarzu mam wrażenie że każdy sie na mnie gapi i czuję wielki dyskomfort. Czasami jakiś nauczyciel zapyta mnie co się ze mną dzieje lecz ja nie potrafię odpowiedzieć bo czuję lek przed skompromitowaniem się. Ogólnie rzecz biorąc jestem świadom tego że wyglądam głupio lub jestem brzydki. Najgorzej jest jak stanie koło mnie dziewczyna, wtedy to już całkowicie się blokuje, z nikim nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego dłużej niż 5 sekund, jak ktoś patrzy mi się w oczy, ja automatycznie kieruję wzrok w innym kierunku.
Moja nieśmiałość prawdopodobnie się bierze przez pewnych typków którzy jakiś czas mnie dręczyli, ale to już przeszłość, niemniej uraz psychiczny pozostał.
Chodzę to tej szkoły od samego początku, obecnie III gim. Nawet nie chcę sobie wyobrażać co będzie we wrześniu, kiedy będę musiał iść do innej szkoły, chyba umrę ze stresu. Cały czas o tym myślę.
Jutro test gimnazjalny, również mam ze sobą problem:/ Zapewnie kiedy wejdę do szkoły w garniturze, od razu pojawią się jakieś komentarze na mój temat oraz uśmieszki na twarzy(
Jest jakiś sposób żeby mój mózg przestał mnie dołować? Mam już tego wszystkiego dosyć.
Mój problem jest następujący. Od dwóch lat cierpię na nieśmiałość, ostatnio bardzo się nasiliła i jest mocniejsza niż kiedykolwiek. Bardzo mi to utrudnia życie, zwłaszcza w szkole.
Mam problem z rozmawianiem z ludźmi, unikam wszelkich bezpośrednich kontaktów. Mój problem urósł do tego stopnia że jak już z kimś rozmawiam, to zamiast skupić się na rozmowie, zastanawiam się czy przypadkiem nie wyglądam głupio. Od czasu do czasu nauczyciel wezwie mnie do tablicy na odpowiedź, kiedy wybiera osobę po numerku i wybierze 23 zimny pot przelewa mi się po plecach. Gdy już jestem przy tablicy mam problem z wymówieniem jakiegokolwiek słowa, to przez stres, zaczynam wyglądać jak idiota i mam wrażenie że każdy się ze mnie śmieje, łącznie z nauczycielem. Czasami ktoś na mnie spojrzy z pod oka i od razu czuję sie dziwnie. Podczas przerwy gdy stoję na korytarzu mam wrażenie że każdy sie na mnie gapi i czuję wielki dyskomfort. Czasami jakiś nauczyciel zapyta mnie co się ze mną dzieje lecz ja nie potrafię odpowiedzieć bo czuję lek przed skompromitowaniem się. Ogólnie rzecz biorąc jestem świadom tego że wyglądam głupio lub jestem brzydki. Najgorzej jest jak stanie koło mnie dziewczyna, wtedy to już całkowicie się blokuje, z nikim nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego dłużej niż 5 sekund, jak ktoś patrzy mi się w oczy, ja automatycznie kieruję wzrok w innym kierunku.
Moja nieśmiałość prawdopodobnie się bierze przez pewnych typków którzy jakiś czas mnie dręczyli, ale to już przeszłość, niemniej uraz psychiczny pozostał.
Chodzę to tej szkoły od samego początku, obecnie III gim. Nawet nie chcę sobie wyobrażać co będzie we wrześniu, kiedy będę musiał iść do innej szkoły, chyba umrę ze stresu. Cały czas o tym myślę.
Jutro test gimnazjalny, również mam ze sobą problem:/ Zapewnie kiedy wejdę do szkoły w garniturze, od razu pojawią się jakieś komentarze na mój temat oraz uśmieszki na twarzy(
Jest jakiś sposób żeby mój mózg przestał mnie dołować? Mam już tego wszystkiego dosyć.