pierwszy raz z papierowym rpg był prawie 2 lata temu... grzeczna dziewczynka wpadła w towarzystwo takich kilku maniaków fantasy... i choć sama fantasy czytywała i uwielbiała, to na eRPeGach się nie znała... w małym pokoiku o wymiarach 4x3 metry... na kanapie i poduchach zasiadło czworo osobników gatunku homo erpegus, z czego trzech tej płci brzydszej (w tym Miś Gry ;D ) i zanurzyło się w Świat Mroku...
xD
no i od tamtej pory gram tą pierwszą postacią, która wyewoluowała z gangrela - samotnika, mruka i typu "bez kija nie podchodź" do wziętej prawniczki, licha i kilku jeszcze uroczych rzeczy
o tyle fajnie mam, że w naszej małej grupce (która ostatnio się rozrosła o jedną sztukę
) jest dwóch Misiów
dzięki temu jesteśmy, że tak to ujmę, samowystarczalni
hihi xD no i możemy się wampirzyć, magusiować, wyć do księżyca i parzyć rokugańska herbatkę i nam się nie nudzi ;D
no i od tamtej pory uzależniona jestem, hihi xD