Zakładam po rysunku (co tak naprawdę jest niedozwolone - z rysunku nigdy nie wolno niczego wnioskować), że jest to trójkąt równoramienny? Innej opcji nie ma, ponieważ gdyby nie było to z góry określone, to po lewej stronie wysokości, możemy "doczepić" dowolny trójkąt, zmieniając rozwiązanie zadania.
Jeżeli akurat ten trójkąt jest równoramienny, to musi być równoboczny - wysokość wypuszczona z wierzchołka na górze, dzieli ten kąt na połowę (własność trójkąta równoramiennego), a więc cały kąt będzie miał 60 stopni. Teraz korzystając z tego, że suma kątów w trójkącie musi być równa 180 stopni, można wyliczyć że miara ostatniego kąta (przy podstawie) także jest równa 60 stopni. Jeżeli jakiś trójkąt ma wszystkie kąty równe 60 stopni to jest równoboczny, a więc wszystkie jego boki mają długość 4.
Wysokość teraz bez problemu policzysz z tw. Pitagorasa. Jest to przyprostokątna trójkąta prostokątnego, gdzie długość drugiej przyprostokątnej jest równa 2, a długość przeciwprostokątnej jest równa 4.