The One Ring

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Władca Pierścieni z punktu widzenia jedynego pierścienia by Blizz :)



Powstałem w ogniu wulkanu
Zostałem napełniony mocą
Służyłem wiernie memu panu
By świat zwojował z mą pomocą

Lecz pan przegrał pod Barad-Dur
Numenoryjczyk odrąbał mu palec
Elfów i ludzi śpiewał mu chór
Tego dnia oni byli w chwale

Wtedy wzrok księcia Isildura
Spoczął na mnie, słudze pana
Gdyby strawiła mnie wtedy góra
Nadzieja byłaby postradana

Szczęściem on mnie pokochał
I nie mógł oderwać wzroku
Jakaż ta ludzka miłość płocha
Isildur miał nie przeżyć roku

Ja opuściłem go w potrzebie
Z zemsty za poległego pana
Sauronie tylko dla Ciebie
By moc została niepokonana

Znalazł mnie Deagol po latach
Wyciągnął z mułu bagnistego
Zginął uduszony przez brata
Przez Smeagola podstępnego

Smeagol błąkał się nocami
Stał się Gollumem wygnańcem
Długo byliśmy ze sobą sami
Lecz nie był moim wybrańcem

Zawlókł mnie pod Mgliste Góry
Gdzie czekałem nowego właściciela
Spotkałem tam niziołka, który
Szybko mnie uznał za przyjaciela

Pomogłem mu w jego przygodach
I gdy stanął sam przed smokiem
Śnił o mnie w swoich snach
Kryłem go przed ludzkim wzrokiem

Bilbo zaciągnął mnie do domu
A moj pan już urósł w siłę
Hobbit nie pokazywał mnie nikomu
I to już nie było takie miłe

Chciałem wrócić do Saurona
Kiedy odkrył mnie czarodziej
Jemu życzę żeby szybko skonał
Szary szpieg ! Podły złodziej

Pieczy Froda mnie powierzył
Który chciał mnie zniszczyć
Gdy słowom Elronda uwierzył
I Gandalfa plan chciał ziścić

Cała drużyna ze mną wyruszyła
Na beznadziejną misję samobójczą
I wieloma czynami się wsławiła
Opierając się czarnym zabójcom

Potem Ja skusiłem Gondorczyka
I rozbiłem tą ich marną drużynę
To była przyjemność dopiero dzika
Właśnie z takiego kuszenia słynę

Lecz Hobbit Frodo się nie ugiął
Choć dusiłem go cały czas
Ciężar mój na siebie wziął
Minął wzgórza, w Ithilien las

Nawet Gollum nie dał mu rady
Przeszedł przez Szeloby grotę
Nie zabiły go pajęczycy jady
Myślałem jak go zabić potem

Chciałem go wydać sługom pana
On dotarł na miejsce jednak
I moja wola została zachwiana
W lęku czekałem na jakiś znak

Niziołek stanął nad kraterem
Spojrzałem znów w czerwoną lawę
Walczyłem znowu z bohaterem
Jak on zakończy swoją wyprawę ?

... I znowu wpadłem ..........
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Z dedykacją dla Ciebie Kizia, bo lubimy podobną literaturę :p
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
No dobra, bez przesady :D Recenzja powinna być obiektywna :kropla: :p
 

Ethinel

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2005
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Wiersz jest naprawdę super. Jesli tu jest jakieś kułko wielbicieli WP to mnie prosze dopisać! :)
 

kizia_mizia

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2005
Posty
2 850
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
z zamku..
Obiektywna ? a więc :

Podmiot liryczny w wierszu ujawnia się i wiemy że jest nim pierścień.
Opisuje on swoje losy oraz to co sam myśli o całej wyprawie.
Znajdują się tu środki stylistyczne, z których najważniejszymi są personifikacja (uosobienie) i animizacja (ożywienie). Pierścień czuje i wykonuje niektóre czynności życiowe.
Moim zdaniem dzieło jest napisane bardzo dobrze, a jego autro musiał się dłu(u)go nad tym męczyć :)
 
Do góry