M
MacaN
Guest
Teorii i tak każdy musi się nauczyć, a jak się już ją zna, praktyka nie sprawia znowu takich problemów.
No spoko, tylko widzisz - w technikum mam taki przedmiot, jak " podstawy elektrotechniki i elektroniki " i tam na jednej lekcji gościu podaje po kilka wzorów, w ciągu roku masz ok. 100 wzorów do zapamiętania. Gościu po LO jest matołem w tej dziedzinie. Powiem tak - kończąc ten przedmiot i wybierając się na fizykę ( mając na niej to samo co w LO ) czuję się, jakbym poszedł do podstawówki na lekcję ;>
Gdybać to sobie możesz. Jeśli będziesz beznadziejny w lo, to w tech tym bardziej.
Chyba na odwrót...
Dam jeden przykład - ja w pierwszym tyg. usłyszałem, że jak ktoś nie potrafi prawa Ohma, to już nie zdał. Jest to banał, a kolega był wtedy w 2 kl. LO i narzekał, że się tego musi uczyć jest to BANAŁ bo w porównaniu z tym, co dzieje się później to nie ma porównania. I jeśli ktoś płacze, że musi się uczyć czegoś takiego, to znaczy, że na studiach będzie miał przesrane.