A
Aulelia
Guest
Ja osobiście nie widzę przeszkód, by stosować tą tabletkę. Niewykluczone, że sama ją wypróbuję. Uważam, że powinna być bez recepty .
Ja osobiście nie widzę przeszkód, by stosować tą tabletkę. Niewykluczone, że sama ją wypróbuję. Uważam, że powinna być bez recepty .
dzisiaj oglądałam "dzień dobry tvn". Gośćmi była pani etyk i ginekolog i wypowiadali się na temat pigułki po a dokładnie chcieli aby była ona dostępna bez recepty. Po niektórych postach to strach mysleć co by się działo gdyby taka ustawa została przyjęta...
A ja bym nie wziela, bo owszem zabezpieczam sie, ale jesli zawiodloby to dziecko jest cudem, ja jestem odpowiedzialna i jak juz bylabym w ciazy, to urodzilabym , po prostu. Ale rozumiem, ze mozecie mnie inne zdanie. Ja nie chcialabym jej wziac ani razu, nawet teraz jak nie pracuje i ciezko byloby utrzymac dziecko. Mimo wszystko to byloby moje dziecko i nie zrobilabym czegos takiego.
tak bo jestes w dosc stabilinym zwiazku, ale sa osoby ktore uprawiaja seks niezobowiazująco i wtedy tez gumka może pęknąć albo w ogole moze jej nie być :] i wtedy podejrzewam że też byś zaryzykowała wziąć.
nie jestem na nie, ale to tylko w najbardziej wyjątkowych okolicznościach..a znam takie które biorą ją średnio co dwa miesiace..wolę nie wiedzieć jakie problemy mogą przez to mieć w przyszłości.
Abstrahujac od tego, ze nie wyobrazam sobie takiego seksu, to nie, wtedy tez bym raczej nie wziela. Sluchaj powiem Ci, wtedy co myslalam, ze jestem w ciazy, w bylym zwiazku to bylo i wyobraz sobie, ze byly mowil, ze moze bym usunela, bo on inaczej odejdzie i nie pomoze mi nic przy dziecku. I co ? Wcale nie mialam mysli, by takie cus wziac. Wiedzialam, ze jesli naprawde jestem w ciazy, to urodze to dziecko i wychowam, nawet sama , bez faceta, bez stabilnosci. A wiec watpie, zebym w jakiejkolwiek sytuacji wziela cos takirgo, no chyba, ze mialabym juz gromade swoich dzieci, ktore bardzo by mnie potrzebowaly.
Raz na dwa miesiace ? Naprawde tragedia.
Ale mowie, jezeli np kobieta by wziela w wyjatkowej sytuacji to moge zrozumiec, jak aborcje - w wyjatkowej okolicznosci. Ale sama raczej bym tak nie zrobila.
Niesmiertelna, nie myle pojec, wiedzialam, ze tabletka PO to zupelnie co innego niz prawdziwa aborcja, ktora zabija, mimo wszystko nie wyobrazam sobie takiej tabletki zazyc, skoro wiedzialabym, ze jest juz dzieciatko we mnie, zycie, to nie mialoby znaczenia, ze moze to dopiero zaplodniona komorka, chcialabym urodzic i kochac je, zeby bylo ze mna.Ale jak mowie nie potepiam nikogo jak wezmie cos takiego lub dokona aborcji w naprawde extremalnej sytuacji - lecz ja raczej bym tak nie zrobila.Po prostu skoro bym wiedziala, ze moge byc w tej ciazy, to juz zdalabym sie na los....
no ale zażywać ja można tylko wtedy jak jeszcze w ciąży nie jesteś...:niepewny: i komorka nie jest zapłodniona, generalnie polega to na zageszczeniu sluzu w ten sposob ze plemnik ma utrudnione /uniemozliwone dojscie do komorki, wiec po za tym że można sobie hormony rozwalić i inne skutki uboczne mogą wystąpić, nie ingerujesz w żadną istotkę![]()
No tak , wiem, zle sie wyrazilam . No i tak watpie, bo jak mowie jak tak mialam chyba wtedy 16 lat to mialam ryzyko ciazy, a nie wzielam tego, choc rownie dobrze moglabym isc do lekarza i wziac. A nie chodzilo o strach przed lekarzem czy cus, tylko wolalam sie zdac na to co ma byc. Pomyslalam, ze skoro bylam nieodpowiedzialna i nie zabezpiweczylam sie wtedy, to w razie co wezme odpowiedzialnosc.
Nie obraź się, ale właśnie takie zachowanie było według mnie nieodpowiedzialne. Miałaś 16 lat, nie wychowałabyś tego dziecka bez pomocy innych, a przez takie właśnie "zdanie się na to co ma być" jest mnóstwo niechcianych dzieci, chorych sytuacji. Byłaś nieodpowiedzialna i się nie zabezpieczyłaś, ale mogłaś nie zdawać się na los tylko wziąć tabletkę po żeby zwiekszyc prawdopodobieństwo uniknięcia ciąży.