uosobienie
Nowicjusz
- Dołączył
- 19 Listopad 2008
- Posty
- 489
- Punkty reakcji
- 7
Co wolno artystom, co to jest sztuka, czy powinna wychylać się poza teatr i czy powinna siedzieć na czterech literach, czy uczestniczyć tu i tam, być żywa.
Za przykład wezmę (żeby nie było zupełnie teoretycznie) Brave pewnie się spodziewa, Kubę Wojewódzkiego. On (tzn Kuba W.) sam traktuje swoje programy jako pewne przedstawienie. Temat jest o nim osobny, nie rozpisujmy sie o Kubie tylko o zjawisku. chodzi o pytanie: czy sztuka ma być określana przez artystę (a widz albo oglada albo nie), czy w zupełności przez widzów? Czy to ze Kuba jest ciagle na antenie to wynik degradacji naszego spoleczenstwa, czy porzadanej wolnosci?
Czy jest roznica pomiedzy wulgaryzmem w telewizji (rowniez o poznej porze), a wulgaryzmem w teatrze? Jak to oceniac?
Odrazu chcialem zaznaczyć, że to takie pytanie które mi teraz przyszlo do glowy, temat nie jest do niego ograniczony i bede dodawal kolejne jesli mi najda na mysl a takze was zapraszam, bo sztuka to tez wiele innych, istotnych kwestii... w polsce chyba jednak malo sie o niej mowi - czy za malo?
2 porcja pytan:
Za przykład wezmę (żeby nie było zupełnie teoretycznie) Brave pewnie się spodziewa, Kubę Wojewódzkiego. On (tzn Kuba W.) sam traktuje swoje programy jako pewne przedstawienie. Temat jest o nim osobny, nie rozpisujmy sie o Kubie tylko o zjawisku. chodzi o pytanie: czy sztuka ma być określana przez artystę (a widz albo oglada albo nie), czy w zupełności przez widzów? Czy to ze Kuba jest ciagle na antenie to wynik degradacji naszego spoleczenstwa, czy porzadanej wolnosci?
Czy jest roznica pomiedzy wulgaryzmem w telewizji (rowniez o poznej porze), a wulgaryzmem w teatrze? Jak to oceniac?
Odrazu chcialem zaznaczyć, że to takie pytanie które mi teraz przyszlo do glowy, temat nie jest do niego ograniczony i bede dodawal kolejne jesli mi najda na mysl a takze was zapraszam, bo sztuka to tez wiele innych, istotnych kwestii... w polsce chyba jednak malo sie o niej mowi - czy za malo?
2 porcja pytan:
1 a myślicie że to że dzisiaj wszystko się ze sobą miesza to rzecz korzystna dla sztuki czy niekorzystna?
2 myśle że dzisiejsze czasy kwestionujące wszelkie normy wpłynęły na sztukę w ten sposob ze nie ma nic co by nas moglo zwalic z nog. Oczywiscie sa rzeczy intrygujace, ale naprawde trudno jest dzis artyscie stworzyc cos co by poprostu zaszokowalo - chyba ze bedzie to ekstremalnie wulgarne lub obrzydliwe i umowmy sie ze to nie jest pelnoprawny i uczciwy ''szok'' w nas od tego zrodzony. jednak sztuka zyla z tego przez wieki, ze czyms szokowala, zadziwiala... Czy mozna wobec tego powiedziec ze sztuka jest dzis nieco ''okaleczona'' - tak jak rodzina dotknieta jakas trudna do zapomnienia historia (np. smiercia, gwaltem itp) ? a moze odwrotnie?
3 no i jakie macie zdanie o dosc zauwazalnej ''modzie na artystow''. Nie wiem jak bylo dawniej, ale chyba nie bylo takiej nagonki na to zeby byc artysta. Dzis to jak subkultura, rodzaj ugrupowania. Artysta kojarzy sie z jednym typem czlowieka. Znowu: czy to korzysc dla sztuki, czy wybrakowanie?
Moze trywialne pytania, ale chcialbym rozkrecic ten temat, bo chyba jest istotny.