K
krzysztofandraszak
Guest
Jak ja bym wyszukiwał dzieci neostrady na tym forum to serce i rozum chyba by z pracy wylecieli, bo zastąpiłby ich chórek dzieciarni... Ty, niestety, i tak byś w nim nie był. Przykro mi, amigo, ale kariera muzyczna nie dla Ciebie.Na codzień nie jestem taki poważny i w ogóle, jestem normalny ale przez internet piszę tak, żeby jakoś nie pokazać się od strony jakiegoś "dziecka neostrady" że tak powiem
To dla Ciebie wyluzowanie się oznacza, że nie jesteś sobą?Rozumiem, że najlepsza rada to wyluzować na tyle, na ile jestem w stanie. Ale teraz pytanie - bo raczej nie będę pewnie spotykać się z kumplami z klasy, nigdy tak nie było i wolę pozostać raczej sobą jeśli chodzi o szkołę, a wyluzować przy znajomych normalnie, z osiedla itp.
Powinieneś wyluzować się i tu, i tu. Spotykać się i kolegować i z tymi, i z tymi. Ja nie widzę sensu w tym, aby zakładać, że kumple z klasy to tylko szkoła, a kumple z osiedla to chill out. To bez sensu.
To normalne. Garnitur znajomych co jakiś czas ulega zmianie - ma na to wpływ to, że ludzie dojrzewają, zmieniają się, poznają nowych ludzi, nabywają nowych zainteresowań, idą innymi drogami życia, etc.Tylko problem w tym, że ja kiedyś sporawo grałem na komputerze i mało się spotykałem z ludźmi przez co teraz nie mam w ogóle znajomych. Nikt nie przyjdzie, ci z którymi kiedyś gadałem i się dobrze znałem - to teraz praktycznie pozapominali i wgl nie piszą...
Nie myśl, że to jakiś problem z Tobą - praktycznie każdy kiedyś tak ma. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest poznanie nowych ludzi
Jak bardzo chcesz być liderem to próbuj, choć mi wydaje się, ze spokojnie wystarczyłoby Ci na początek zostanie pełnoprawnym członkiem grupy, a nie od razu przywódcą/idolem.i żebym tak się zaaklimatyzował od razu jako "lider" grupy.
A za co ci inni są nielubiani? Wiesz, ja nie mówię, abyś kumplował się z tymi, którzy są tacy jak ta koleżanka, ale z tymi nielubianymi, bo się dobrze uczą, bo nie są rozrywkowi, bo noszą długie włosy, etc.Jest więcej takich osób nielubianych, tylko że ja też za nimi nie przepadam, tak po prostu Wolę pogadać z kimś, kto jak już ma o mnie zdanie neutralne a nie negatywne.
---
Rozumiem temat szkoły - nie mam dalszych pytań.
Masz to rozumieć tak, że nigdy nie wolno Ci jej nic dać/pożyczyć. Zażądaj zwrotu książki, a jak nie odda to do tego, że Cię wkurza swoją postawą dodaj, że nie oddaje tego, co pożycza, więc Ty jej niczego nigdy więcej nie pożyczysz, bo nie chcesz tracić rzeczy.Zresztą zobaczymy jak to będzie, ale nie do przyjęcia jest zachowanie, gdzie napisała mi w sms: "no to albo pożyczysz mi te zeszyty dziś albo już nie otrzymasz książki". Czyli mam rozumieć to jako szantaż i potem kradzież czy jak?
Tę książkę w razie czego odżałuj - szkoda nerwów.