Syd
Traditional Grip
- Dołączył
- 12 Sierpień 2006
- Posty
- 1 048
- Punkty reakcji
- 0
Wierszem moim podzielić się chciałem,
Choć tak naprawdę,
Z nudów go pisałem.
Brak w nim przesłania i ładnej puenty,
Bo mam rozum słabo rozwinięty.
Talentu też mi wyraźnie brakuje,
I najlepszych poetów nie naśladuję.
To co przeczytacie nie będzie genialne,
Lecz do wyśmiania,
Wprost idealne.
Zapraszam do czytania tej nudnej twórczości
I na opinię liczę publiczności
Zły Syd, który mile oceniać innych wierszy nie przywykł,
Dostanie teraz za swoje,
I będzie totalnym pisarskim gamoniem.
P.S. Wiem, że powinienem się trzymać z dala od wierszy. ;p
P.S2. Pisałem ten wiersz w sylwestra - byłem lekko wcięty.
P.S3. Sam oceniłbym ten wiersz na 1.
Choć tak naprawdę,
Z nudów go pisałem.
Brak w nim przesłania i ładnej puenty,
Bo mam rozum słabo rozwinięty.
Talentu też mi wyraźnie brakuje,
I najlepszych poetów nie naśladuję.
To co przeczytacie nie będzie genialne,
Lecz do wyśmiania,
Wprost idealne.
Zapraszam do czytania tej nudnej twórczości
I na opinię liczę publiczności
"Sylwester"
Na sylwester wszyscy czekają,
Wino i wódkę rok odkładają.
Dzień ten rok kończy i nowy zaczyna,
Więc trzeba ten stary ładnie pożegnać:
Najlepiej się upić,
A potem stękać.
Gdy już zegarek późną porę pokazuje,
Każdy u znajomych,
Nachlać się próbuje.
Pojedynki na kieliszki, wojny nawet całe,
Tworzą owym ludziom,
Radochę i zabawę.
Wszyscy weseli choć nieco wcięci,
Gdy 12 godzina wybija,
Polewają kolejnego pełnego wódki kielicha:
Niektórzy leżą, niektórzy sapią,
Inni natomiast na izbę człapią.
Ludzie wciąż sprawni - ci z mocną głową,
Na dwór, spojrzeć na fajerwerki wychodzą.
Wielu zasypia przy świetle ogni,
Biedni, zmęczeni dniem pełnym męki.
Na nic siły nikt z nich już nie ma.
Historia dzień ten już zapomina.
Śpią już wszyscy,
Na jutro czekają.
Ciekawi mnie jednak,
Jak z kacem wytrzymają.
Na sylwester wszyscy czekają,
Wino i wódkę rok odkładają.
Dzień ten rok kończy i nowy zaczyna,
Więc trzeba ten stary ładnie pożegnać:
Najlepiej się upić,
A potem stękać.
Gdy już zegarek późną porę pokazuje,
Każdy u znajomych,
Nachlać się próbuje.
Pojedynki na kieliszki, wojny nawet całe,
Tworzą owym ludziom,
Radochę i zabawę.
Wszyscy weseli choć nieco wcięci,
Gdy 12 godzina wybija,
Polewają kolejnego pełnego wódki kielicha:
Niektórzy leżą, niektórzy sapią,
Inni natomiast na izbę człapią.
Ludzie wciąż sprawni - ci z mocną głową,
Na dwór, spojrzeć na fajerwerki wychodzą.
Wielu zasypia przy świetle ogni,
Biedni, zmęczeni dniem pełnym męki.
Na nic siły nikt z nich już nie ma.
Historia dzień ten już zapomina.
Śpią już wszyscy,
Na jutro czekają.
Ciekawi mnie jednak,
Jak z kacem wytrzymają.
Zły Syd, który mile oceniać innych wierszy nie przywykł,
Dostanie teraz za swoje,
I będzie totalnym pisarskim gamoniem.
P.S. Wiem, że powinienem się trzymać z dala od wierszy. ;p
P.S2. Pisałem ten wiersz w sylwestra - byłem lekko wcięty.
P.S3. Sam oceniłbym ten wiersz na 1.