Świt.

[Angel of Blood]

Wróciłam na chwilę. bo zatęskniło mi się za pisaniem (;
a wyszło z powrotu tyle:


Utopiły się okna
w nieskazitelnej czystości świata
przebite przepite na wylot

zmarznięta młodość wpadła w ocean
wódki miodowej zabawy igraszek
frywolnych swawolnych
radosnych w wielkich źrenicach mgły

w kącie światy mrugają i kręcą kieliszkiem
okrągłym niebem nad głową pod głową i wśród
myśli kręci się ziemia na przemian gleba i nieba
za trudno za ciężko mozolnie z uporem
wraca świadomość i wstyd

przeplata się dzisiaj i wczoraj i jutro
płynna szklanka kolorów w pigułce w misce
stopiona przez świt


-
An.

 

[_lightning_rod_]

Świetne, bardzo mi się podoba, chyba najlepsze,co do tej pory tu czytałam. Przypomina mi trochę Czechowicza ze Stachurą może...Jakoś w ten deseń. Bardzo fajne

 

[Angel of Blood]

dziękuję.. (;