święta Maryja z Guadalupe

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Obraz namalowany nie ludzką ręką


Trzydzieści dziewięć lat po odkryciu Ameryki przez Krzysztofa Kolumba i 10 lat po ostatecznym pokonaniu Azteków przez wojska Hernana Corteza, miało miejsce niezwykłe, przełomowe wydarzenie dla całej Ameryki Łacińskiej. Było to w bardzo trudnym okresie pierwszej ewangelizacji na tych terenach.
Aztekowie oddawali cześć Słońcu i różnym bogom, wierząc, że trzeba ich karmić krwią i sercem ludzkich ofiar. Składając ofiary z ludzi Indianie równocześnie praktykowali kanibalizm. W ten sposób Aztekowie dokonywali gigantycznych, rytualnych zbrodni. I tak na przykład w 1487 roku w stolicy Azteków, na nowej wielkiej piramidzie, zamordowano kilkadziesiąt tysięcy jeńców wojennych, których później jedzono podczas rytualnej uczty. Z indiańskich kronik dowiadujemy się, że pod koniec 1400 r. po otwarciu nowej świątyni złożono w ofierze przeszło 20 tys. ludzi. Do dnia dzisiejszego zachowały się rysunki
przedstawiające makabryczne sceny rytualnych mordów.

Pierwsze nawrócenia Azteków nastąpiły około 1524 r. Do czasu objawienia się Matki Bożej w 1531 roku, ochrzczeni Aztekowie stanowili bardzo małą i nie liczącą się grupę.
Wczesnym rankiem 9 grudnia 1531 r. pięćdziesięcioletni wieśniak, Indianin Juan Diego, idąc do kościoła, zobaczył na szczycie wzgórza Tepeyac, obok ruin pogańskiej świątyni, przepiękną kobiecą postać. Była to mniej więcej czternastoletnia dziewczyna, o cudownie pięknej meksykańskiej urodzie, ubrana we wspaniały, świecący strój: w różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Powiedziała do Juana Diego: "Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja, zawsze Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi. Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś".

Biskup Meksyku Juan de Zumarraga początkowo bardzo sceptycznie potraktował relacje Juana Diego o objawieniach Matki Bożej. Poddał go wielokrotnym przesłuchaniom, próbując znaleźć sprzeczności, w tym co opowiadał. W końcu biskup zaproponował, aby Juan Diego poprosił Maryję o jakiś znak, który by udowodnił, że to naprawdę jest Ona. W czasie kolejnego spotkania z Juanem Diego, Maryja kazała mu wejść na szczyt wzgórza. Kiedy tam wszedł, zobaczył coś niewiarygodnego. Pomimo zimowej pory i mrozu rosły tam przepiękne kastylijskie róże. Maryja kazała mu nazbierać całe naręcze tych kwiatów i schować je do tilmy (był to rodzaj indiańskiego płaszcza, opuszczony z przodu jak peleryna, a z tyłu podwiązany na kształt worka). Juan z pośpiechem napełnił swoją tilmę egzotycznymi różami. Maryja sama starannie poukładała zebrane róże i powiedziała: "Widzisz, synku, to jest znak, który wysyłam biskupowi. Powiedz mu, że teraz, kiedy
już go otrzymał, powinien wybudować w tym miejscu świątynię, tak jak tego pragnę... Pamiętaj, synku, że jesteś moim zaufanym posłańcem. Tym razem biskup uwierzy we wszystko, co mu powiesz".
Juan bez wahania, z pośpiechem udał się do biskupa i w jego obecności rozwiązał rogi swojego zgrzebnego płaszcza. Kwiaty wysypały się na podłogę. Wtedy biskup i wszyscy obecni uklękli u stóp Juana Diego w modlitewnym zachwycie, ponieważ zobaczyli na rozwiniętym płaszczu przepiękny wizerunek Maryi. Po jakimś czasie biskup wstał z klęczek, delikatnie rozwiązał węzły płaszcza, aby go z wielką czcią zdjąć z zakłopotanego Indianina i zanieść do swej prywatnej kaplicy. W kilka dni później ten zgrzebny płaszcz, na którym w cudowny sposób został odbity wizerunek Matki Bożej, został wniesiony w uroczystej
procesji do katedry. Wszyscy mieszkańcy miasta zebrali się, żeby zobaczyć cudowny obraz i modlić się do Matki Bożej. Od tamtej pory klękają przed nim miliony ludzi w postawie pokornej wiary i miłości

Maryja prosiła, aby nazwać Jej wizerunek "święta Maryja z Guadalupe". W fonetycznym brzmieniu, słowo to w języku Azteków oznaczało "Zdeptany Kamienny Wąż". Indianie zrozumieli, że Matka Boża pokonała straszliwego boga, czczonego przez nich w postaci upierzonego węża, któremu składano w ofierze duże ilości ludzi. Doskonale odczytali wymowę wizerunku Matki Bożej. Pokorna młoda Niewiasta przynosi w swoim łonie Boga, który stał się człowiekiem, Zbawicielem całego świata. Nie trzeba już przelewać krwi dla bogów, składać im ludzi w ofierze. Nie ma zwycięzców ani zwyciężonych. Ona jest Matką
dla ludzi wszystkich ras i języków, a my wszyscy jesteśmy jej ukochanymi dziećmi. Gdy rozeszła się wieść wśród Indian o tym objawieniu, o cudownym obrazie i o obietnicy matczynej miłości, współczuciu i pomocy, o tym, że Matka Boża zdeptała głowę
węża, Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo odwracając się dobrowolnie od kultów pogańskich. Dopiero objawienia na wzgórzu Tepeyac dały początek masowym nawróceniom Indian na chrześcijaństwo Zakonnik Toribio de Benavente pisze, że w ciągu zaledwie pięciu dni, czternaście i pół tysiąca osób przybyło do jego misji i zostało ochrzczonych. W latach od 1532 do 1538, aż osiem milionów Indian przyjęło chrzest. W ciągu zaledwie kilku lat po objawieniach Matki Bożej dokonała się chrystianizacja całego Meksyku. Dało to początek ewangelizacji całej Ameryki Łacińskiej. Jest to zjawisko
niezwykłe dlatego, że cały naród nawrócił się w sposób zupełnie spontaniczny, a nie pod groźbą przemocy czy dzięki działalności misjonarzy. Historycy i socjolodzy są zgodni w opiniach, że jest to fakt niewytłumaczalny z socjologicznego punktu widzenia. Miliony Indian spontanicznie i całkowicie dobrowolnie pragnęło przyjąć chrzest, była więc nagląca potrzeba, ażeby misjonarze masowo przyjeżdżali do Meksyku.

Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe jest największym i najczęściej odwiedzanym miejscem kultu w Ameryce Łacińskiej. Od samego początku jego istnienia dokonują się tu nieustannie cudowne nawrócenia i uzdrowienia. Współczesne badania naukowe potwierdziły powszechne przekonanie wiernych, że święty Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe nie jest dziełem człowieka.

Wielokrotne i szczegółowe naukowe badania obrazu Matki Bożej z Guadalupe wprowadzają w zdumienie świat nauki. Wśród wielu, światowej sławy naukowców obraz ten badał także laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii prof. Richard Kuhn z Heidelbergu.

Najbardziej zdumiewającym wynikiem naukowych badań jest stwierdzenie faktu, że na obrazie postaci Matki Bożej nie ma żadnych śladów znanych barwników syntetycznych, oraz żadnych pigmentów pochodzenia organicznego, mineralnego lub roślinnego Na płótnie nie ma również żadnych śladów wstępnego malowania oraz innych środków używanych przez malarzy.
Naukowcy stwierdzili z całą pewnością, że na płótnie nie ma śladów pędzla. Oczy Matki Bożej posiadają nadzwyczajną głębię. Wyglądają jak oczy żywej osoby. Wielokrotne, specjalistyczne badania, pozwoliły na odkrycie w oczach Matki Bożej tak zwanego zjawiska refleksu, które występuje tylko u żywych ludzi i którego nie można odtworzyć przy pomocy najdoskonalszej nawet techniki malarskiej.

Za pomocą techniki digitalowej dokonano powiększeń oczu Matki Bożej aż do 2500 razy (w milimetrze kwadratowym 25 tysięcy punktów świetlnych) i odkryto w nich niezwykle precyzyjne, mikroskopijne odbicie postaci 12 osób, z takimi szczegółami jak łzy wzruszenia na twarzy, kolczyki, sznurowadła sandałów siedzącego na ziemi Indianina, profil starszego,
łysego człowieka z białą brodą i dużymi brwiami, profil Indianina z orlim nosem, z brodą i wąsami przylegającymi do policzków itd.

Właśnie ta niesamowita precyzja i doskonałość obrazu nawet w mikroskopijnych szczegółach, wykluczają możliwość namalowania go przez człowieka. Wszystkie naukowe badania potwierdzają, że na całym świecie, w żadnej fotografii i w żadnym obrazie nie udało się zaobserwować podobnego zjawiska. Naukowcy twierdzą, że w oczach Maryi został utrwalony moment, w którym Indianin Juan Diego pokazuje biskupowi Zumarradze płaszcz z Jej wizerunkiem.

Długoletnie badania wybitnych specjalistów Ernesto Sodi Pallares i Roberto Palacios doprowadziły w 1976 r. do identyfikacji płótna użytego do wykonania płaszcza Indianina Juan Diego, na którym znajduje się obraz Matki Bożej. Płótno to zostało utkane z włókien kaktusa, które są bardzo nietrwałe. Jest to materiał ulegający szybkiemu zniszczeniu. Współcześni naukowcy twierdzą, że tego rodzaju tkanina ulega zniszczeniu po kilkudziesięciu latach. Fakt, że przetrwała przeszło 460 lat jest zadziwiający i niewytłumaczalny z naukowego punktu widzenia. Naukowcy stwierdzili również, że z niewyjaśnionych przyczyn,
materiał, na którym widnieje obraz Matki Bożej, nie przyjmuje kurzu i odpycha insekty. Ponadto nie dałoby się namalować żadnego obrazu na tego rodzaju tkaninie, której sploty są tak rzadkie. Sposób i technika powstania obrazu Matki Bożej pozostaje więc dla współczesnej nauki niewyjaśnioną zagadką.

Te tajemnicze fakty, o których mówią nam badania naukowe, są znakiem wzywającym wszystkich ludzi do nawrócenia, do otwarcia się przez wiarę na miłość Zbawiciela i podjęcie trudu życia wiarą na co dzień.

Pielgrzymi współcześni widzą cudowny obraz dokładnie takim samym, jakim po raz pierwszy zobaczyli go biskup Zumarraga i jego domownicy na płaszczu Indianina Juana Diego. Od tamtego czasu przez 467 lat, przed tym obrazem modliło się i doznało różnorakich łask dziesiątki milionów ludzi. Dla wszystkich mieszkańców obu Ameryk obraz Matki Bożej z Guadalupe oznacza, że są dla siebie braćmi i siostrami, bo mają jednego, kochającego Boga, który jest ich Ojcem. Patrząc na cudowny obraz Matki Bożej z Guadelupe widzimy Matkę Zbawiciela całego rodzaju ludzkiego Jezusa Chrystusa, i Matkę wszystkich ludzi,
która się troszczy o wieczne zbawienie swoich dzieci. To właśnie Ona prowadzi każdego z nas drogami wiary do źródeł życia i miłości, do swojego Syna Jezusa Chrystusa i dlatego daje nadzwyczajne znaki, abyśmy uwierzyli, że nasze szczęście prawdziwe możemy znaleźć tylko w Bogu.

co o tym myślicie? :)
 

Attachments

  • Guadelupe2.jpg
    Guadelupe2.jpg
    64,2 KB · Wyświetleń: 57
  • GUADELUPE.jpg
    GUADELUPE.jpg
    60,6 KB · Wyświetleń: 57

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
troche tu przklaman jesli idzie o aztekow (np nie myli kanibalami) chociaz zabijali krwawo tysiace ludzi
inna sprawa to toltekowie ci na przyklad zjadali czesc serc swoich ofiar (wykrwawionych na oltarzach) - makabroza
ich nieszczescie polegalo na tym ze wzieli corteza (rudzielec) za quetzatcoatl - pierzastefo weza, ktory mial im sie w tym czasie objawic (proroctwa)
wiec najezdzca stal sie bogiem...
co do dalaszych wywodow poczekam na slowo innych osob
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
troche tu przklaman jesli idzie o aztekow (np nie myli kanibalami) chociaz zabijali krwawo tysiace ludzi
inna sprawa to toltekowie ci na przyklad zjadali czesc serc swoich ofiar (wykrwawionych na oltarzach) - makabroza
ich nieszczescie polegalo na tym ze wzieli corteza (rudzielec) za quetzatcoatl - pierzastefo weza, ktory mial im sie w tym czasie objawic (proroctwa)
wiec najezdzca stal sie bogiem...
co do dalaszych wywodow poczekam na slowo innych osob

Zacząłbym od podstaw jak zwykle. Czy mamy podstawy Biblijne oddawać cześć stworzeniu i zanosić do niego modły jak i .... zamiast do Boga.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz text z 10 przykazan wydaje sie byc jednoznaczny..
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
coz text z 10 przykazan wydaje sie byc jednoznaczny..

no tak .... a gdyby kto zwalał na wiek tych nakazów Jezus i Paweł w NT także jednoznacznie podkreślił co jest istotne. Nowszego objawienia nie ma chyba ze współcześnie w nas samych przez poznanie w duchu świętym :)
 

IONA

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
60
Punkty reakcji
0
Obraz namalowany nie ludzką ręką
Trzydzieści dziewięć lat po odkryciu Ameryki przez Krzysztofa Kolumba i 10 lat po ostatecznym pokonaniu Azteków przez wojska Hernana Corteza, miało miejsce niezwykłe, przełomowe wydarzenie dla całej Ameryki Łacińskiej. Było to w bardzo trudnym okresie pierwszej ewangelizacji na tych terenach.
Aztekowie oddawali cześć Słońcu i różnym bogom, wierząc, że trzeba ich karmić krwią i sercem ludzkich ofiar. Składając ofiary z ludzi Indianie równocześnie praktykowali kanibalizm. W ten sposób Aztekowie dokonywali gigantycznych, rytualnych zbrodni. I tak na przykład w 1487 roku w stolicy Azteków, na nowej wielkiej piramidzie, zamordowano kilkadziesiąt tysięcy jeńców wojennych, których później jedzono podczas rytualnej uczty. Z indiańskich kronik dowiadujemy się, że pod koniec 1400 r. po otwarciu nowej świątyni złożono w ofierze przeszło 20 tys. ludzi. Do dnia dzisiejszego zachowały się rysunki
przedstawiające makabryczne sceny rytualnych mordów.

Pierwsze nawrócenia Azteków nastąpiły około 1524 r. Do czasu objawienia się Matki Bożej w 1531 roku, ochrzczeni Aztekowie stanowili bardzo małą i nie liczącą się grupę.
Wczesnym rankiem 9 grudnia 1531 r. pięćdziesięcioletni wieśniak, Indianin Juan Diego, idąc do kościoła, zobaczył na szczycie wzgórza Tepeyac, obok ruin pogańskiej świątyni, przepiękną kobiecą postać. Była to mniej więcej czternastoletnia dziewczyna, o cudownie pięknej meksykańskiej urodzie, ubrana we wspaniały, świecący strój: w różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Powiedziała do Juana Diego: "Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja, zawsze Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi. Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś".

Biskup Meksyku Juan de Zumarraga początkowo bardzo sceptycznie potraktował relacje Juana Diego o objawieniach Matki Bożej. Poddał go wielokrotnym przesłuchaniom, próbując znaleźć sprzeczności, w tym co opowiadał. W końcu biskup zaproponował, aby Juan Diego poprosił Maryję o jakiś znak, który by udowodnił, że to naprawdę jest Ona. W czasie kolejnego spotkania z Juanem Diego, Maryja kazała mu wejść na szczyt wzgórza. Kiedy tam wszedł, zobaczył coś niewiarygodnego. Pomimo zimowej pory i mrozu rosły tam przepiękne kastylijskie róże. Maryja kazała mu nazbierać całe naręcze tych kwiatów i schować je do tilmy (był to rodzaj indiańskiego płaszcza, opuszczony z przodu jak peleryna, a z tyłu podwiązany na kształt worka). Juan z pośpiechem napełnił swoją tilmę egzotycznymi różami. Maryja sama starannie poukładała zebrane róże i powiedziała: "Widzisz, synku, to jest znak, który wysyłam biskupowi. Powiedz mu, że teraz, kiedy
już go otrzymał, powinien wybudować w tym miejscu świątynię, tak jak tego pragnę... Pamiętaj, synku, że jesteś moim zaufanym posłańcem. Tym razem biskup uwierzy we wszystko, co mu powiesz".
Juan bez wahania, z pośpiechem udał się do biskupa i w jego obecności rozwiązał rogi swojego zgrzebnego płaszcza. Kwiaty wysypały się na podłogę. Wtedy biskup i wszyscy obecni uklękli u stóp Juana Diego w modlitewnym zachwycie, ponieważ zobaczyli na rozwiniętym płaszczu przepiękny wizerunek Maryi. Po jakimś czasie biskup wstał z klęczek, delikatnie rozwiązał węzły płaszcza, aby go z wielką czcią zdjąć z zakłopotanego Indianina i zanieść do swej prywatnej kaplicy. W kilka dni później ten zgrzebny płaszcz, na którym w cudowny sposób został odbity wizerunek Matki Bożej, został wniesiony w uroczystej
procesji do katedry. Wszyscy mieszkańcy miasta zebrali się, żeby zobaczyć cudowny obraz i modlić się do Matki Bożej. Od tamtej pory klękają przed nim miliony ludzi w postawie pokornej wiary i miłości

Maryja prosiła, aby nazwać Jej wizerunek "święta Maryja z Guadalupe". W fonetycznym brzmieniu, słowo to w języku Azteków oznaczało "Zdeptany Kamienny Wąż". Indianie zrozumieli, że Matka Boża pokonała straszliwego boga, czczonego przez nich w postaci upierzonego węża, któremu składano w ofierze duże ilości ludzi. Doskonale odczytali wymowę wizerunku Matki Bożej. Pokorna młoda Niewiasta przynosi w swoim łonie Boga, który stał się człowiekiem, Zbawicielem całego świata. Nie trzeba już przelewać krwi dla bogów, składać im ludzi w ofierze. Nie ma zwycięzców ani zwyciężonych. Ona jest Matką
dla ludzi wszystkich ras i języków, a my wszyscy jesteśmy jej ukochanymi dziećmi. Gdy rozeszła się wieść wśród Indian o tym objawieniu, o cudownym obrazie i o obietnicy matczynej miłości, współczuciu i pomocy, o tym, że Matka Boża zdeptała głowę
węża, Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo odwracając się dobrowolnie od kultów pogańskich. Dopiero objawienia na wzgórzu Tepeyac dały początek masowym nawróceniom Indian na chrześcijaństwo Zakonnik Toribio de Benavente pisze, że w ciągu zaledwie pięciu dni, czternaście i pół tysiąca osób przybyło do jego misji i zostało ochrzczonych. W latach od 1532 do 1538, aż osiem milionów Indian przyjęło chrzest. W ciągu zaledwie kilku lat po objawieniach Matki Bożej dokonała się chrystianizacja całego Meksyku. Dało to początek ewangelizacji całej Ameryki Łacińskiej. Jest to zjawisko
niezwykłe dlatego, że cały naród nawrócił się w sposób zupełnie spontaniczny, a nie pod groźbą przemocy czy dzięki działalności misjonarzy. Historycy i socjolodzy są zgodni w opiniach, że jest to fakt niewytłumaczalny z socjologicznego punktu widzenia. Miliony Indian spontanicznie i całkowicie dobrowolnie pragnęło przyjąć chrzest, była więc nagląca potrzeba, ażeby misjonarze masowo przyjeżdżali do Meksyku.

Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe jest największym i najczęściej odwiedzanym miejscem kultu w Ameryce Łacińskiej. Od samego początku jego istnienia dokonują się tu nieustannie cudowne nawrócenia i uzdrowienia. Współczesne badania naukowe potwierdziły powszechne przekonanie wiernych, że święty Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe nie jest dziełem człowieka.

Wielokrotne i szczegółowe naukowe badania obrazu Matki Bożej z Guadalupe wprowadzają w zdumienie świat nauki. Wśród wielu, światowej sławy naukowców obraz ten badał także laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii prof. Richard Kuhn z Heidelbergu.

Najbardziej zdumiewającym wynikiem naukowych badań jest stwierdzenie faktu, że na obrazie postaci Matki Bożej nie ma żadnych śladów znanych barwników syntetycznych, oraz żadnych pigmentów pochodzenia organicznego, mineralnego lub roślinnego Na płótnie nie ma również żadnych śladów wstępnego malowania oraz innych środków używanych przez malarzy.
Naukowcy stwierdzili z całą pewnością, że na płótnie nie ma śladów pędzla. Oczy Matki Bożej posiadają nadzwyczajną głębię. Wyglądają jak oczy żywej osoby. Wielokrotne, specjalistyczne badania, pozwoliły na odkrycie w oczach Matki Bożej tak zwanego zjawiska refleksu, które występuje tylko u żywych ludzi i którego nie można odtworzyć przy pomocy najdoskonalszej nawet techniki malarskiej.

Za pomocą techniki digitalowej dokonano powiększeń oczu Matki Bożej aż do 2500 razy (w milimetrze kwadratowym 25 tysięcy punktów świetlnych) i odkryto w nich niezwykle precyzyjne, mikroskopijne odbicie postaci 12 osób, z takimi szczegółami jak łzy wzruszenia na twarzy, kolczyki, sznurowadła sandałów siedzącego na ziemi Indianina, profil starszego,
łysego człowieka z białą brodą i dużymi brwiami, profil Indianina z orlim nosem, z brodą i wąsami przylegającymi do policzków itd.

Właśnie ta niesamowita precyzja i doskonałość obrazu nawet w mikroskopijnych szczegółach, wykluczają możliwość namalowania go przez człowieka. Wszystkie naukowe badania potwierdzają, że na całym świecie, w żadnej fotografii i w żadnym obrazie nie udało się zaobserwować podobnego zjawiska. Naukowcy twierdzą, że w oczach Maryi został utrwalony moment, w którym Indianin Juan Diego pokazuje biskupowi Zumarradze płaszcz z Jej wizerunkiem.

Długoletnie badania wybitnych specjalistów Ernesto Sodi Pallares i Roberto Palacios doprowadziły w 1976 r. do identyfikacji płótna użytego do wykonania płaszcza Indianina Juan Diego, na którym znajduje się obraz Matki Bożej. Płótno to zostało utkane z włókien kaktusa, które są bardzo nietrwałe. Jest to materiał ulegający szybkiemu zniszczeniu. Współcześni naukowcy twierdzą, że tego rodzaju tkanina ulega zniszczeniu po kilkudziesięciu latach. Fakt, że przetrwała przeszło 460 lat jest zadziwiający i niewytłumaczalny z naukowego punktu widzenia. Naukowcy stwierdzili również, że z niewyjaśnionych przyczyn,
materiał, na którym widnieje obraz Matki Bożej, nie przyjmuje kurzu i odpycha insekty. Ponadto nie dałoby się namalować żadnego obrazu na tego rodzaju tkaninie, której sploty są tak rzadkie. Sposób i technika powstania obrazu Matki Bożej pozostaje więc dla współczesnej nauki niewyjaśnioną zagadką.

Te tajemnicze fakty, o których mówią nam badania naukowe, są znakiem wzywającym wszystkich ludzi do nawrócenia, do otwarcia się przez wiarę na miłość Zbawiciela i podjęcie trudu życia wiarą na co dzień.

Pielgrzymi współcześni widzą cudowny obraz dokładnie takim samym, jakim po raz pierwszy zobaczyli go biskup Zumarraga i jego domownicy na płaszczu Indianina Juana Diego. Od tamtego czasu przez 467 lat, przed tym obrazem modliło się i doznało różnorakich łask dziesiątki milionów ludzi. Dla wszystkich mieszkańców obu Ameryk obraz Matki Bożej z Guadalupe oznacza, że są dla siebie braćmi i siostrami, bo mają jednego, kochającego Boga, który jest ich Ojcem. Patrząc na cudowny obraz Matki Bożej z Guadelupe widzimy Matkę Zbawiciela całego rodzaju ludzkiego Jezusa Chrystusa, i Matkę wszystkich ludzi,
która się troszczy o wieczne zbawienie swoich dzieci. To właśnie Ona prowadzi każdego z nas drogami wiary do źródeł życia i miłości, do swojego Syna Jezusa Chrystusa i dlatego daje nadzwyczajne znaki, abyśmy uwierzyli, że nasze szczęście prawdziwe możemy znaleźć tylko w Bogu.

co o tym myślicie? :)
[/quote

Skoro Biblia mowi, ze "jedynym posrednikiem pomiedzy Bogiem a ludzmi jest Bog-Czlowiek Jezus Chrystus" to do czego mialaby sluzyc Maryja? Moze do zwodzenia ? Bo w Biblii jest mowa o Aniele swiatlosci- przeciwniku Boga przychodzacego tak, aby ludzie za nim podazali. Od Marii- matki Jezusa powinnismy sie uczyc pokory i oddania, bo ona wskazywala na swojego Syna mowiac : "To jest moj Syn umilowany JEGO sluchajcie". Ona zas byla tylko "sluzebnica Panska". To maje zdanie. Co o tym sadzicie?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz to co mowisz pasuje do zapisow w biblii
lecz w polce raczej texty biblijne sa trudno przyswajalne
po wsiach wierzy sie w "matkie boskie" a nie boga czy jezusa
jeden moze powiedziec dramat, drugi powie no tak ale dobrze ze chociaz w ten sposob a nie wierza w totemy swiatowida etc, badz nic
 

mtllc

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2006
Posty
2 164
Punkty reakcji
13
Wiek
44
Miasto
z lasu
Dla mnie wierzenie w takie cuda - obrazki to właśnie wiara w/w totemy.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Biorąc pod uwagę pokorną i służebną postawą Marii zanotowaną w NT oraz aspekty biblijne nie sądze aby prawdziwa Maria chciała odbierać tak wielką cześć, która na jest Jedynemu Bogu oraz jego Synowi. Podobnie mogł się objawić im Abraham, Mojżesz czy nawet Paweł których Biblia przedstawia jak mężów wiary. O Chrystusie już nie wspomnę.

Natomiast pamiętajmy iż zwłaszcza tamten czas 15 wieku dla kapłanów cel nawracania "uświęcał środki"

Iz 43:10-11
Wy jesteście moimi świadkami - wyrocznia Pana - i moimi sługami, których wybrałem, abyście mogli poznać i uwierzyć Mi, oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy. (BT)

Iz 44:6
Tak mówi Pan, Król Izraela i Odkupiciel jego, Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga. (BT)

Ml 2:10
Czyż nie mamy wszyscy jednego Ojca? Czyż nie stworzył nas jeden Bóg? Dlaczego oszukujemy jeden drugiego, znieważając przymierze naszych przodków? (BT)

A odpowiedź chrześcijanina powinna być zawsze taka:

1 Kor 8:6
"dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy". (BT)




Nawet jak objawiali się aniołowie ludziom to jak wynika z relacji ST i NT, zawsze kierowali cześć w stronę Boga Jedynego a nie dla siebie jak w wspomnianym objawieniu Maria.
 

Leyla

Nowicjusz
Dołączył
29 Maj 2007
Posty
258
Punkty reakcji
0
Skoro Biblia mowi, ze "jedynym posrednikiem pomiedzy Bogiem a ludzmi jest Bog-Czlowiek Jezus Chrystus" to do czego mialaby sluzyc Maryja? Moze do zwodzenia ? Bo w Biblii jest mowa o Aniele swiatlosci- przeciwniku Boga przychodzacego tak, aby ludzie za nim podazali. Od Marii- matki Jezusa powinnismy sie uczyc pokory i oddania, bo ona wskazywala na swojego Syna mowiac : "To jest moj Syn umilowany JEGO sluchajcie". Ona zas byla tylko "sluzebnica Panska". To maje zdanie. Co o tym sadzicie?


Śledząc, co Biblia mówi na ten temat , trudno sie z powyzszym stanowiskiem nie zgodzic.
Nie powinno otaczac sie boska czcia nikogo poza samym Bogiem, nawet te najlepsze i najbardziej cenione w chrzescijanstwie osoby, jaka niewatpliwie była Maria, matka Jezusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Kiedyś czytałem świadectwo pewnego chrześcijanina który opisał pewne sanktuarium w Jugosławii zdaje się. Zatrwożył się i zbulwersował jak onegdaj Paweł w Rzymie na widok bóstw. Gdy w świątyni pod figurą matki Jezusa ujrzał tłumy a przy krzyżu z podobizną Jezusa nikogo :(


Myślę że ten "obraz" ukazuje prawdziwe niebezpieczeństwo dla wiernych z jakim KRK i nie tylko sobie już nie radzi stosując metodę "mniejszego zła" lub "uświęcania środków" w drodze do osiągnięcia postawionych celów.


Samemu jeży mi sie włos na głowie gdy katolik mówi mi; że sieje herezje, że to przecież Twoja matka i ona zaprowadzi Ciebie do Jezusa, że ona jest pośredniczką pomiędzy Chrystusem a Tobą. :(
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
tzw "mniejsze zlo" tylko pechowo wpiera nayki biblijne
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiesz "lud bozych" czytaj ciemny lud chce
to sie nie sprzeciwimy
i tak ze wszystkim jest "polityka"
z "ludem" dla "ludu" przez "lud"
a mi juz to slowo zaczyna stawac w gardle
rzad nas zlupi dla "ludu" itd itd
 

YoMan

Narcyz :)
Dołączył
24 Styczeń 2007
Posty
4 475
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włoszczowa
Kiedys ogladalem z bratem telenowele. i ktos sie wyrazil. "Matko Boska z Guadalupe..."
coz strasznego zobaczyla ;).
Mlodemu spodobal sie ten tekst i zaczal go uzywac. Czasami to smiesznie brzmialo ;P
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
musiałbyć meksykański lub kostarykanski:) bowiem są dwa miasta o takiej nazwie a tam ludzie są bardzo pobożni.
 
Do góry