Natalia1992
Uzależniona
Nie przypuszczałam nigdy, że będę miała problem tej natury.
No cóż, przypadki chodzą po ludziach.
Pewien bardzo miły chłopak zaprosił mnie jakiś miesiąc temu na jego studniówkę. Odmówiłam, choć wtedy nie byłam do tego do końca przekonana. Teraz wiem, że nie chcę nigdzie iść. Ciągle pyta, czy może nie zmieniłam zdania - odpowiadam nie. Znamy się z gimnazjum, z widzenia, ale nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą. Za to znam jego ówczesną dziewczynę (nie są razem od ok. roku). Ona dzisiaj mi napisała na gadu, że jeśli nie wiąże z nim większych planów to mam odmówić pójścia na tą studniówkę, bo ona wie, że jeśli zrobił taki krok liczy na coś więcej. Kolejny argument żeby nie iść. On jest bardzo fajny, każdą dziewczynę może mieć ot tak.
Dzisiaj na urodziny przyniósł mi bukiet róż do szkoły i o dziwo ani słowa o studniówce.
Nigdy nie miałam problemu z udawaniem oschłej i zimnej i stanowczemu odmówieniu. Jednak kiedy on chwyta moje dłonie, przytula je do siebie i mówi "proszę" to aż mi się serce kraja.
On jest taki cudowny, ale ja nie chcę nic, bo to nie dla mnie.
Moje pytanie brzmi:
Jakich słów użyć, żeby Go nie urazić, choć wiem, że już i tak to zrobiłam i odmówić. Próbowałam już wszystkiego. Unikałam Go w szkole, zablokowałam na gadu.
Nie mogę powiedzieć, że jest nachalny. Po prostu mu zależy, ale mi nie.
Proszę o szybką lekcję asertywności .
Jeśli to kogoś interesuje to ja mam 16lat, a on 18.
No cóż, przypadki chodzą po ludziach.
Pewien bardzo miły chłopak zaprosił mnie jakiś miesiąc temu na jego studniówkę. Odmówiłam, choć wtedy nie byłam do tego do końca przekonana. Teraz wiem, że nie chcę nigdzie iść. Ciągle pyta, czy może nie zmieniłam zdania - odpowiadam nie. Znamy się z gimnazjum, z widzenia, ale nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą. Za to znam jego ówczesną dziewczynę (nie są razem od ok. roku). Ona dzisiaj mi napisała na gadu, że jeśli nie wiąże z nim większych planów to mam odmówić pójścia na tą studniówkę, bo ona wie, że jeśli zrobił taki krok liczy na coś więcej. Kolejny argument żeby nie iść. On jest bardzo fajny, każdą dziewczynę może mieć ot tak.
Dzisiaj na urodziny przyniósł mi bukiet róż do szkoły i o dziwo ani słowa o studniówce.
Nigdy nie miałam problemu z udawaniem oschłej i zimnej i stanowczemu odmówieniu. Jednak kiedy on chwyta moje dłonie, przytula je do siebie i mówi "proszę" to aż mi się serce kraja.
On jest taki cudowny, ale ja nie chcę nic, bo to nie dla mnie.
Moje pytanie brzmi:
Jakich słów użyć, żeby Go nie urazić, choć wiem, że już i tak to zrobiłam i odmówić. Próbowałam już wszystkiego. Unikałam Go w szkole, zablokowałam na gadu.
Nie mogę powiedzieć, że jest nachalny. Po prostu mu zależy, ale mi nie.
Proszę o szybką lekcję asertywności .
Jeśli to kogoś interesuje to ja mam 16lat, a on 18.