Stosunek znajomych do mojej osoby...

SirCosmo

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2008
Posty
396
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Miasto
Śląsk
Długo zastanawiałem się czy założyć ten temat, pewnie ktos pomyśli że znów beznadziejny błachy problem wynikający z czyjejś słabości, ale dla mnie to ważne...

Jestem w pierwszej klasie liceum, liceum dobre raczej, klasa też mi się trafiła dość fajna i mądra. Ale to nic nie zmienia w tej sprawie, o której piszę, chociaż na pierwszy rzut oka wydawałoby się inaczej...

Otóż już na początku roku moja klasa wyszła z inicjatywą zorganizowania wycieczki dwu lub trzydniowej, która miała być w głównej mierze tylko pretekstem do wiadomo czego... alkohol. Udało się ją zorganizować na wiosnę dopiero, tak więc w poniedziałek jest już wyjazd, wracamy w środę. I teraz sie zaczyna fundament problemu. W szkole podstawowej i gimnazjum nie byłem zbytnio lubiany, kolegów jako takich miałem, czasem więcej, czasem mniej ale zawsze się znalazł ktoś, komu nie pasowałem i coś do mnie miał. Poszedłem do liceum w nadziei że może coś się zmieni - i nareszcze się zmieniło, znalazłem kolegów i koleżanki, nie ma między nami nieporozumień. Jest O.K. W tym roku też doszło do przemiany w moim życiu, spotkałem Pana Boga na swojej drodze (zostałem ewangelicznym protestantem), który zmienił mój punkt widzenia na pewne sprawy. Wiara stała się jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Postanowiłem że wiele rzeczy muszę zmienić. Stwierdziłem że nie chcę pić alkoholu na wycieczce (jeśli ktoś ma zamiar napisać "napij się, co Ci szkodzi?" czy inne tego typu to niech się najlepiej w ogóle nie odzywa) i tu jest samo sedno problemu. Z jednej strony chce być oddany swojej wierze i czynić rzeczy, które podpowiada mi sumienie, a z drugiej strony nie chcę być odrzucony przez kolegów, bardzo nie chcę znów przechodzić tego wszystkiego. Targany jestem dwoma pragnieniami, jedno z tego muszę wybrać. Relacja z Bogiem jest jednak dla mnie ważniejsza i chcę zrezygnować z picia alkoholu na wyjeździe. Jak ja mam im powiedzieć, że nie chcę pić, żeby jednak nie uznali mnie za jakiegoś odmieńca? Zależy mi na podtrzymaniu tej niezłej relacji z nimi. Jestem w kropce. Do tego jestem osobą trochę nieśmiałą więc sami wiecie... :( Zresztą... chrześcijanie zawsze byli ostrzegani że czekają na nich uciski.

Zapytacie: dlaczego w ogóle zapisałem się na tą wycieczkę? Z paru powodów, o których nie chce mi się gadać...
 

xspeedpkx

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2009
Posty
87
Punkty reakcji
0
Miasto
Jarocin
A czy grzechem jest picie alkocholu..??(nie wiem)
Jeżeli niechcesz nie pij wymysl jakąś wymówke albo powiedz że nie pijesz i koniec..
Jak twoi znajomi to "prawdziwi znajomi" powinni to zrozumiec
 

SirCosmo

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2008
Posty
396
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Miasto
Śląsk
A czy grzechem jest picie alkocholu..??(nie wiem)
Tu nie chodzi w sumie za bardzo o to czy to jest grzechem, czy nie, sprawa ma trochę inne podłoże, ale to i tak nic nie zmienia.
Jeżeli niechcesz nie pij wymysl jakąś wymówke albo powiedz że nie pijesz i koniec..
Nie będę im wciskał jakichś tanich kitów, bo to i tak smierdzi na kilometr ściemą. Poza tym zwróciłem sie o pomoc właśnie z tego powodu, że trudno jest mi powiedzieć "od tak, po prostu", chcę skutki jakoś załagodzić, ale nie wiem jak.
 

Dex188

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2006
Posty
903
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Warszawa:) okolice
stary przez 2 lata oszukiwałem kolegów aż do 18 nastki:D nie piłem alkoholu do 18 roku życia, teraz mam 20 i też piję raz na miesiąc 1 piwo bo tak mi sie podoba:) teraz jesteś w najgorszym wieku tzn koledzy, presja itp:) jak ja to zrobiłem??? a masz kilka sposobów :) łatwych:) a więc:
powiedz że bierzesz tabletki, nie wiem sam wybierz na co, choroba, ciśnienie, jakie chcesz, ale zacznij już żeby nie było że strasznie nagle w poniedziałek zachorowałeś, powiedz o tym komuś jak będziesz rozmawiał, że "cholera wycieczka idzie a mnie choroba dopadła. ale dam rade, nie dam sie jej" no coś w tym stylu:) i masz pretekst że nie pijesz bo leki bierzesz a alkohol i leki = zatrucie ciężkie, albo i gorzej. I możesz zabrać jakieś witamiy C czy coś żeby nie było a nikt CI nie udowodni ze to to:) ale pamiętaj ze nie pij przy tym!!! Ja np mówiłem że biorę odrzywki, Kreatyne białko węglowodany itp bo zaczołem chodzić jakiś czas temu na siłkę i z tym też isę nie bierze alkoholu, powiedz ze koledze np krew z nosa poszła jak sie uchlał. I serio z tym jak zażywasz większe dawki a nie tylko białko czy coś to lepiej nie pić. Proste, ja tak mówiłem. Że nie po to ćwicze żeby teraz to stracić:) jak wolisz. To nie jest szcyt kozactwa powiedzieć "tak" jak ktoś proponuje alkohol, powiedzieć "nie" to jest coś:)
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Możesz powiedzieć prawdę ale mogą Cię wyśmiać.
Musisz wziąć to na żart, nie wymyślę dla tej sytuacji bo nie jestem Tobą ale może coś takiego: >nie piję bo dopiero wróciłem z odwyku i nie chcę tam wracać<
Dociekliwym możesz powiedzieć prawdę i tak nie wszyscy uwierzą.
 

taka17

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
Słuchaj nie powinieneś zasłaniać sprawami religijnymi czy czymś takim .
Picie alkoholu nie jest takim poważnym przewinieniem żebyś zaraz miał iść do piekła czy gdzie tam sobie zażyczysz.

Dobra nastawienie twoich pseudo kolegów z gimnazjum i podstawówki było nie dobre rozumiem twój strach przed tym czy oni cię teraz zaakceptują jak im powiesz że nie chcesz pić . Ale posłuchaj picie jest to wybór każdej osoby nikt na siłę nie może i nie ma prawa zmusić nas do tego żebyśmy pili czy palili to jest wbrew przyjętym zasadom .
Jeśli oni zareagują w taki sposób że cię odtrącą nie są prawdziwymi kolegami / koleżankami tylko.....sam sobie odpowiedz jakimi . Jak chcesz to napisz możemy pogadać jeszcze trzymaj się i nie bój głosić tego co czujesz :papa: :papa:
 

Wiluu

skoorviel
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
1 318
Punkty reakcji
27
Wiek
34
nie piję bo dopiero wróciłem z odwyku i nie chcę tam wracać
Doje(...)bałes piź(...)dzie uszy ; p

Powiedz, ze na antybiotyku lecisz, i ze nie mozesz.
Albo jak nie chcesz kłamac, to powiedz poprostu, ze nie pijesz, czy cos. Jak już tam ktos wyżej napisał, ze jak prawdziwi znajomi, to powinni Cię zrozumiec ;)
 

SirCosmo

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2008
Posty
396
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Miasto
Śląsk
Słuchaj nie powinieneś zasłaniać sprawami religijnymi czy czymś takim .
Picie alkoholu nie jest takim poważnym przewinieniem żebyś zaraz miał iść do piekła czy gdzie tam sobie zażyczysz.
Już mówiłem na ten temat, nie chodzi tu bezpośrednio o to czy picie jest grzechem, czy nie, chodzi o coś innego, może w to nie wnikajmy bo to i tak nic nie zmienia...
nie piję bo dopiero wróciłem z odwyku i nie chcę tam wracać
Jasn... wszyscy chwycą haczyk. :p
Nie jestem zwolenikiem wciskania takich kitów, bo jak mówiłem to smierdzi ściemą na kilometr. No ale...
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Jasn... wszyscy chwycą haczyk. :p
Nie jestem zwolenikiem wciskania takich kitów, bo jak mówiłem to smierdzi ściemą na kilometr. No ale...
Właśnie o to chodzi żeby to była żartobliwa oczywista bzdura (to był przykład)
Reakcja otoczenia na coś takiego jest równie wesoła i nikt nie zastanawia się (poza wyjątkami) jak jest naprawdę, tym bardziej że procenty czekają.
 

ancora un bambino

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2008
Posty
34
Punkty reakcji
0
Hmm, rzec biorac dokladnie ten sam temat chcialam zalozyc tu na forum. mam identyczny problem. tez jestem w I liceum, klasa tez fajna.. tylko dzieci maja jedna wade bradzo lubia pic.. oczywiscie ze alkohol ;) i dlatego zaplanowali wycieczke ktora na szczecie bedzie dopiero w czerwcu i na nieszczęście bedzie trwala 3 dni.. niby fajnie.. bardzo lubie podrozowac ale co do tej wycieczki to juz wyobrazam co bedzie.. :( jedno wielkie picie. tego na pewno sie nie uniknie bo jedziemy z takim nauczycielem co slyszalam ze lubi sobie "poszalec".
po prostu nie wiem co robic....
 

RalfFSO

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2009
Posty
153
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Lubin [DLU]
A ja Wam powiem, ze nie warto sie przejmowac tym, co powie cala klasa... Trzeba sobie znalezc w takiej klasie 2-3 przyjaciol i z Nimi sie trzymac. Sam mam juz rocznikowo 20 lat i nigdy nie mialem alkoholu w ustach i nie mam zamiaru pic tego :cenzura:, jedni mnie za to szanuja (sa to wlasnie moi przyjaciele) a inni gadaja rozne dziwne rzeczy, na ktore czasami wogole nie zwracam uwagi, a czasami sobie poslucham co taki czlowiek ma do powiedzenia i przy jakiejs okazji mu przypominam jaki to kozak byl... Wiele razy mnie namawiali, nigdy im sie nie udalo, nigdy nie widzialem nic fajnego w piciu alkoholu.

zaplanowali wycieczke ktora na szczecie bedzie dopiero w czerwcu i na nieszczęście bedzie trwala 3 dni..

Zawsze mozna powiedziec, ze masz trudna sytuacje w domu i akurat nie stac Cie na taki wyjazd... Jedni zrozumieja, drudzy nie... Tych drugich nalezy olać, to nigdy nie beda ludzie, z ktorymi warto sie przyjaznic.
 
Do góry