Stały związek...

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Mam 18 lat, mój facet jest o prawie 8 lat ode mnie starszy. Nasze uczucie ma około 1,5 roku. To mój pierwszy poważny związek, wcześniej tylko jakieś randki, buziaki, małe pocałunki i na tym koniec. Mój facet często uważa, że nie powinnam czegoś robić, że tak nie należy postępować, że coś jest niebezpieczne czy też nierozsądne. Dzieli nas 8 lat więc wszystko to może wynikać z jego większego doświadczenia i większej wiedzy o życiu, ale czasem mam wrażenie, że on chce mnie ograniczyć. Oczywiście mogę się mylić więc, dlatego piszę tutaj.

Jakie zasady panują w waszych POWAZNYCH związkach? czy moglibyście ogólnie scharakteryzować wasze relacje z partnerem. Opisać jak bardzo można kontrolować życie drugiej osoby. Jakie wymagania co do partnera/partnerki są dopuszczalne, a jakie nie? Czy wasi mężczyźni jakoś specjalnie okazują szacunek? Na co pozwalacie swoim facetom/kobietom itd.itp.
 

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
szczerość, zaufanie, brak tajemnic, dużo rozmów i jeszcze więcej miłości :)
to mój przepis na udany związek, sprawdza się już 2 latka :D
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
W każdym związku dochodzi się do kompromisów, ustępstw, czy akceptuje się swoje wady/zalety.
Też długo myślałam, że mój facet mnie ogranicza, jednak to jest tylko największa troska o mnie, o moje zdrowie, bezpieczeństwo etc. Czasami jest to denerwujące, ale jest to spowodowane uczuciem jakim mnie darzy. Chce jak najlepiej, choć bywają momenty, że nie mogę znieśc tej nadopiekuńczości.
Porozmawiaj z nim o tym.
 

stefaniaa

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2009
Posty
354
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
jeśli czujesz, że facet chce Cie ograniczać musisz koniecznie z nim o tym porozmawiać! Jeśli chcesz czegoś bardzo spróbować, on jest innego zdania, tzn. uważa, że nie powinnaś tego robić powiedz wprost, że dziękujesz mu, że chce dla Ciebie dobrze ale chcesz to zrobic i tyle ;) niech to uszanuje...

aby związek był udany przede wszystkim musicie być szczerzy i darzyć sie wzajemnie zaufaniem.... zero kontroli
 

Egoistka21

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2009
Posty
116
Punkty reakcji
0
Miasto
.północny wschód.
jest różnica między kontrolowaniem a nadopiekuńczością.
ja praktycznie zawsze sie złoszczę gdy mój luby mi czegoś "zabrania" i gdy mówi że cos w moim zachowaniu mu sie nie podoba. jednak próbuje postawić sie na jego miejscu i mysle co ja bym zrobiła gdyby On zachował sie tak jak ja.
Wiele rzeczy tez nie pasuje mi w zachowaniu mego lubego i staram sie mu to mówić. Czy chce Go kontrolować? W pewnym sensie tak ale to chyba normalne. Jednak to nie jest złośliwie tylko wynika z uczucia jakim Go darzę.

Wiesz, dobrze że facet mówi Ci co może byc złe, widocznie próbuje Cie uchronić przed ewentualnymi błędami. 8lat to nie mało i jak by nie patrzeć ma On większe doświadczenie. Jesli jednak wydaje Ci sie że ze cos jest nie tak, że za bardzo sie "wtrąca" to porozmawiaj z nim. Rozmowa to podstawa :)

a co jest dopuszczalne? hmmm, nie wiem czy to kontrolowanie itp ale ja zawsze wiem gdzie i z kim mój chłopak jest i wymagam żeby mi mówił gdzie idzie, ale tez dlatego że gdybym nie wiedziała to najnormalniej bym sie martwiła. On tez zawsze wie co i z kim robię.
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Często myślę, że robi to dla mojego dobra. Stawiam się na jego miejscu. Rozmawiamy, dlaczego tak, a nie inaczej. Oczywiście zawsze wychodzi na jego, ponieważ poda mi dziesiątki argumentów za tym, co uważa, a ja podam kilka, które wydają się być silniejsze, ale dla niego one nic nie znaczą.
Czy wejście w stały związek w wieku 17 lat z dorosłym facetem zobowiązało mnie do rezygnacji z młodości? On twierdzi, że tak. Ja nie potrafię się z tym pogodzić. Poznałam na na pierwszej imprezie w życiu. Musiał starać się o mnie przez pół roku, co samo w sobie powinno udawodnić mu, że nie tak łatwo zwrócić moją uwagę i traktuję facetów aseksualnie Ciężko mi uświadomić sobie, że nigdy nie pójdę do jakiegoś dobrego klubu i sobie nie potańczę. Że nie poznam nowych ludzi, bo wszyscy są jego znajomymi. Jak zacznę studia, to wymyśli mi szreg zasad któe zmuszą mnie do siedzenia na swoim łóżku w akademiku i nie wychodzenie poza jego obręb dalej niż ubikacja. Wypicie alkoholu ze wspołlokatorami byłoby niewybaczalnym mi grzechem, a rozmowa z jakimkolwiek kumplem skończyłaby się wyrzutami-bo przecież jemu na pewno chodzi tylko o seks. Nawet jeśli pozwoliłby mi na kontakt z innymi to skończyłoby się zerwaniem, ponieważ nie ufałby mi do końca, zawsze miełby jakąś najmniejszą wąpliwość. A że on jest dla mnie najważniejszy to jestem w sanie zrezygnować z innych ludzi. Jednak czuję, że tak się nie robi i tak nie powinno być.

Teraz tekże moje kontakty z płcią przeciwną są kontrolowane. Jak idę po płytę, książkę czy cokolwiek do chłopaka swojej dobrej koleżanki i potem mówię mu że byłam, to okazuje niezadowolenie. Jak z tymże chłopakiem pisałam przez kilka wieczorów, ponieważ mamy wspólne zainteresowanie to mój facet musiał oczywiście zadzwonić do niego i dać znać, że wie o tym. Babski wieczór? a gdzie tam, może i pozwoliłby mi, ale kiedy pomyślę, że mam się prosić i wysłuchiwać przykrych słow to nie mam na nic ochoty.
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
' Jeżeli coś kochasz, daj mu wolność. Jeżeli wróci do Ciebie, jest Twoje. Jeżeli nie wróci, oznacza to, że nigdy od początku Twoje nie było. '
Tak w dużym skrócie.
 
Do góry