Witam
Niedawno bo od jakis 3 miesiecy zaczalem wspolzyc regularnie z dziewczyna, to moja 1. Wszystko bylo ok do pewnego stosunku jakis miesiac temu uprawialismy sex i po odpoczynku... no jakas godzinke znwou zesmy sprubowali bylo oki wsio dopoki nie chcielismy zmeinic pozycji jak wyjalem to opad i po ptakach... z dwa dni to chodzilem z nim nawet nie drgnal... taki jakis byl sflaczaly... ale po uplywie tych 2 czy 3 dni sprobowalismy znowu i wszystko bylo oki... i teraz jakis tydzien temu znowu ta sama sytuacja byla przy prubie zmiany pozycji opadl... tez to bylo drugi raz skolei... tu sie zaczalem martwic troche.. za dwa dni sprubowalem i za 1 razem oki... odpoczelismymy i stanal znow i znow sie mi zachcialo... i tu jak zalozylem kondonka to opadl.. ale tak jakby ktos korek wyciagnal... i koniec... sie teraz przerazilem... wogole nie jest taki jak byl ze popatrzylem na kobiete naga i czulem reakcje ze sie podnosi... po przytuleniu do dziewczyny sie podnosil albo wrecz stal... od tego ostatniego razu to jest taki flaczek trzeba reka go podraznic duzo zeby sie podniosl ale staje tylko ze nie tak na calego... nic mnie tam nie boli nie piecze.. zadnych objawow... nie wiem co to moze byc ostatnio przechodzilem wiele stresu.. ale to bylo dawno nie tak dokladnie przed tym stosunkiem nieszczesnym... nie wiem czy isc do lekarza jesli tak do jakiego? czy jakos samemu sobie radzic... bardzo sie tym przejalem i boje sie zeby sie nie zablokowac psychicznie bo ponoc jest cos takiego i wogole nie stanie... prosze o pomoc..
Niedawno bo od jakis 3 miesiecy zaczalem wspolzyc regularnie z dziewczyna, to moja 1. Wszystko bylo ok do pewnego stosunku jakis miesiac temu uprawialismy sex i po odpoczynku... no jakas godzinke znwou zesmy sprubowali bylo oki wsio dopoki nie chcielismy zmeinic pozycji jak wyjalem to opad i po ptakach... z dwa dni to chodzilem z nim nawet nie drgnal... taki jakis byl sflaczaly... ale po uplywie tych 2 czy 3 dni sprobowalismy znowu i wszystko bylo oki... i teraz jakis tydzien temu znowu ta sama sytuacja byla przy prubie zmiany pozycji opadl... tez to bylo drugi raz skolei... tu sie zaczalem martwic troche.. za dwa dni sprubowalem i za 1 razem oki... odpoczelismymy i stanal znow i znow sie mi zachcialo... i tu jak zalozylem kondonka to opadl.. ale tak jakby ktos korek wyciagnal... i koniec... sie teraz przerazilem... wogole nie jest taki jak byl ze popatrzylem na kobiete naga i czulem reakcje ze sie podnosi... po przytuleniu do dziewczyny sie podnosil albo wrecz stal... od tego ostatniego razu to jest taki flaczek trzeba reka go podraznic duzo zeby sie podniosl ale staje tylko ze nie tak na calego... nic mnie tam nie boli nie piecze.. zadnych objawow... nie wiem co to moze byc ostatnio przechodzilem wiele stresu.. ale to bylo dawno nie tak dokladnie przed tym stosunkiem nieszczesnym... nie wiem czy isc do lekarza jesli tak do jakiego? czy jakos samemu sobie radzic... bardzo sie tym przejalem i boje sie zeby sie nie zablokowac psychicznie bo ponoc jest cos takiego i wogole nie stanie... prosze o pomoc..