Zaczynałem od podnoszenia żelazka. Potem doszły piłeczki pingpongowe (żonglerka trzema - 600 razy). Następnie szpara pod szafą - 60 skrętoskłonów (brzuszki z dotykaniem łokciami do kolan) w ciągu jednej minuty, trzymając palce stóp w tej szparze.
Najcięższy był pud (17.5 kg) i hantle - po 4 kg
W wieku 30 lat robiłem wiele pompek na dwóch i jednej ręce. Bez wysiłku wchodziłem na poręcze ze zwisu na przegubach rąk.
Przecież nikt nie ćwiczy w domu, by być ciężarowcem(?). A do osiągnięcia panowania nad własnym ciałem nie trzeba specjalistycznego sprzętu - także na gałęzi drzewa parkowego można ćwiczyć mięśnie z tyłu ciała. A przy sposobności przebieżka ze czterysta metrów dla stabilizacji ciśnienia i tętna