Na temat matury się nie wypowiem, ale takiego codziennego słownictwa i slangu uczę się z piosenek i filmów. Mając podstawy słuchałam piosenek tak długo aż wyłapałam jakieś znane mi słówka, potem w internecie czytałam tekst i tłumaczenie. Z czasem zaczęłam łapać ogólny sens piosenek a potem też całe znaczenie. Z filmami robiłam tak : znany sobie dość dobrze film oglądałam w angielskiej wersji językowej ( i na początku z włączonymi napisami) i starałam się zapamiętać jakieś wyrażenia z niego i w miarę upływu czasu zaczęłam rozumieć coraz więcej, teraz oglądam oryginały bez napisów i świetnie radze sobie w rozmowach z obcokrajowcami. Jeśli czujesz się na tyle pewnie żeby z kimś pogadac po angielsku to wbijna jakiś zagraniczny czat/irc i tam możesz potrenować.
Pisałam o angolu bo to mój ulubiony język, analogicznie można oczywiscie postępować z dowolnym...