Princess Haha6^^
Nowicjusz
Pewnego wrześniowego dnia, gdy przyszłam do szkoły, zobaczyłam Jego. Wysoki, szczupły brunet- wręcz mój ideał. Tak mijały miesiące, patrzyłam na niego jak w lusterko. Bardzo dobrze wiedziałam, że nie mam u niego najmniejszych szans, bo oczywiście taka Ja- taka jaką mnie znają wszyscy, i On - taka ciekawa sposobność. WIedziałam, że "Nie dla psa kiełbasa". Ale marzyłam o nim, marzyłam, żeby kiedyś go poznać, pogadać, nawet o niczym innym nie pomyślałam, bo wiedziałam, że to nie dla mnie.
W piątek robiłam impreze osiemnastkową w klubie z koleżanką. On jest jej kolegą. Więc był. JA sobie natomiast zaprosilam innego. Co sie okazało ten Mój zaproszony, nie przyszedł. Doznałam małego podłamania, które trwało troszke, jadnak nie dałamm się. NApiłam się troszkę i zaczęłam bawić.
W końcu zaczełam tańczyć ze wszystkimi chłopakami z imprezy po kolei, no żeby sie wybawić.
I doszłam też do niego.
Zaczeliśmy razem tańczyć. Jego śliczne brązowe oczy patrzące na mnie, powodowały, że czułam się jak w niebie, Uścik jego rąk, powodował we mnie przejście zimnego i ciepłego dreszczu. To było niesamowite. Każdy obrót był niesamowity, każdy krok również.
Potem usiedlismy troszkę. Rozmawialiśmy. Miałam wrażenie że jest ciut nieśmiały [Hmm, a zawsze wszyscy mówili, że lovelas, że może mieć kazdą, i taktuje dziewczyny powierzchownie] . Spacerowaliśmy za rączki, każdy dotyk jego ręki powodował we mnie niesamowite uczuci, niedające sie opisać. Jednak Jego Kolega zgubił portfel i On wspólnie z nim poszedł go szukać, I moja doznania skończyły się. Potem jeszcze rozmawialiśmy troszke, ale impreza dobiegała końca. Nie doszedł jednak do mnie, zeby powiedziec "czesc" ani nic.. Troszke było mi przykro, ale pewnie dla niego byłam jedna z "tego tłumu" A on dla mnie był spełnieniem mojego półtorarocznego marzenia. Które się spełniło.
Pozostało mi tylko zdjecie, w które moge sie wpatrywac ;[
^ Przyjaciel mi powiedział, że jestem Dupa, że nie sprobuje, cos do niego napisać, albo coś. Powiedział, że to co jest nieosiagalne da się osiągnąć, wystarczy chcieć, i wysłał mi piosenkę WWo "mogę wszystko" Spowodowało to we mnie łzy, bo ja wiem, że to jest nie dla mnie. Ze udało mi się tyle i tylko tyle. I według mnie jakby Jego coś to ruszyło to sam by mnie znalazł, i napisał. To jest Moje zdanie.
Co Wy myślicie o tym MArzeniu całym?
W piątek robiłam impreze osiemnastkową w klubie z koleżanką. On jest jej kolegą. Więc był. JA sobie natomiast zaprosilam innego. Co sie okazało ten Mój zaproszony, nie przyszedł. Doznałam małego podłamania, które trwało troszke, jadnak nie dałamm się. NApiłam się troszkę i zaczęłam bawić.
W końcu zaczełam tańczyć ze wszystkimi chłopakami z imprezy po kolei, no żeby sie wybawić.
I doszłam też do niego.
Zaczeliśmy razem tańczyć. Jego śliczne brązowe oczy patrzące na mnie, powodowały, że czułam się jak w niebie, Uścik jego rąk, powodował we mnie przejście zimnego i ciepłego dreszczu. To było niesamowite. Każdy obrót był niesamowity, każdy krok również.
Potem usiedlismy troszkę. Rozmawialiśmy. Miałam wrażenie że jest ciut nieśmiały [Hmm, a zawsze wszyscy mówili, że lovelas, że może mieć kazdą, i taktuje dziewczyny powierzchownie] . Spacerowaliśmy za rączki, każdy dotyk jego ręki powodował we mnie niesamowite uczuci, niedające sie opisać. Jednak Jego Kolega zgubił portfel i On wspólnie z nim poszedł go szukać, I moja doznania skończyły się. Potem jeszcze rozmawialiśmy troszke, ale impreza dobiegała końca. Nie doszedł jednak do mnie, zeby powiedziec "czesc" ani nic.. Troszke było mi przykro, ale pewnie dla niego byłam jedna z "tego tłumu" A on dla mnie był spełnieniem mojego półtorarocznego marzenia. Które się spełniło.
Pozostało mi tylko zdjecie, w które moge sie wpatrywac ;[
^ Przyjaciel mi powiedział, że jestem Dupa, że nie sprobuje, cos do niego napisać, albo coś. Powiedział, że to co jest nieosiagalne da się osiągnąć, wystarczy chcieć, i wysłał mi piosenkę WWo "mogę wszystko" Spowodowało to we mnie łzy, bo ja wiem, że to jest nie dla mnie. Ze udało mi się tyle i tylko tyle. I według mnie jakby Jego coś to ruszyło to sam by mnie znalazł, i napisał. To jest Moje zdanie.
Co Wy myślicie o tym MArzeniu całym?