(...)
Są inne metody walki z nędza, ale jedynym skutecznym jest budowanie dobrobytu. Socjaliści pod pretekstem wyrównywania nierówności, psują gospodarkę, bo usprawiedliwiają interwencjonizm państwa, który jest zawsze w interesie tych, którzy mają w demokracji więcej do powiedzenia. Na przykład robi się wszystko, aby dać najwięcej praw pracownikom. Socjaliści krzyczą, że im większa pensja minimalna tym lepiej. Zwiększa się sztucznie koszty pracy, a kto na tym traci. Bezrobotni i drobni przedsiębiorcy. Kto zyskuje, związki zawodowe, bo z nimi się akurat rządzący liczą, bo to oni sprawują kontrole nad nastrojami społecznymi, są organizatorami strajków, ale jednocześnie pacyfikatorami, tych strajków, które się nie odbędą np. strajku bezrobotnych. (...)
Ups, Lobo, nie galopuj tak bo Twój liberalizm zdaje sie być równie oderwany od rzeczywistości jak socjalizm.
Zawsze będą istniały tarcia między pracownikami najemnymi a pracodawcami - tak ogólnie, bo zawsze znajdą sie też wyjątki od reguły.
Aby przywrócić sens prawu własności i wolności gosp. i aby to zagrało społ. trzeba po cichu założyć że poziom moralny społ. jest na odpowiednio wysokim poziomie. Pracownicy nie okradają wtedy pracodawcy - z czasu, pieniędzy, narzędzi etc. - a pracodawca/kapitalista poczuwa sie do kreowania częścią swych dochodów wzrostu poziomu życia, kultury i zdrowia swych pracowników. Stosuje skróty myślowe - mam nadziej e, że przejrzyste i zrozumiałe.
Kraje odwiecznie kapitalistyczne były na dość dobrej drodze do takiego stanu. Niestety, krypto marksizm zeżarł serca i mózgi "elyt". autorytetów i społeczeństw.
I tak socjalizuje się UE i Stany Zjednoczone. Tnie się korzenie chrześcijańskie Europy - i co gorsza, wielu uważa to za godne pochwały.
Proszę nie obrażać się na kapitalizm w wydaniu UE, bo to nie jest stricte kapitalizm. To biurokratyzm rodem z socjalizmu utopijnego. Niestety, realny do granic głupoty. Szkoda, że ludzie bardziej karmią się swoimi, Bóg wie skąd wziętymi, projekcjami na temat choćby takich Stanów Zjednoczonych - a nie szukają wiedzy na ten temat. Z iluzją trudno dyskutować.
Tak na marginesie - jestem Ślązakiem. Tutejsze "familoki", czyli osiedla robotnicze, całe dzielnice - np. Giszowiec, Nikiszowiec i inne - były budowane przez tych wstrętnych kapitalistów dla swoich robotników. Pewnie, ze dzisiaj to skansen, ale wtedy był to skok w kosmos. Budowali łaźnie, fundowali szpitale i kościoły, szkoły i domy opieki. Kierunek był dobry, ale - moim zdaniem - brakło czasu.
Prosze zobaczyć - jeszcze w latach 60 - ych był na zach. kapitalizm. Ci, którzy mieli okazje zobaczyc warunki pracy, płacy, socjal, opiekę medyczną w tamtych krajach - kwitowali to krótko: raj na ziemi. Do wzorcowego socjalistycznie, bo dotowanego przez RWPG NRD uciekł raptem bodaj jeden desperat, ale kto go dziś pamięta oprócz mnie? Na zachód wiał każdy, kto miał okazję. Nie bez znaczenia jest silny protestantyzm na zach., gdzie mniej jest moim zdaniem widowiskowych, pustych gestów a więcej zwykłego codziennego trudu chrześcijańskiego.
Jamsen ma rację - ludzi trzeba wychowywać, może nie tak jak to chcą robić ŚJ - ale jednak. Wtedy kapitalizm może zawita na powrót do Europy. I co najlepsze, będzie mocny moralnie i społ.
Tak przynajmniej mi się marzy.
Pawian - jestem prostym robotnikiem. Od 25 lat pracuję fizycznie, od 10 - za marne grosze. Naprawdę. Ale socjalizm - mimo tego, że było mi wtedy dużo łatwiej - uważam za chory system. Podobnie jak ten socjalbiurokratyzm obecnej UE. Nie, nie marzy mi się powrót do tamtych lat. Ja to przeżyłem i mówię Ci - nie warto do tego wracać.
Subiektywny - ja.