smutna i zawiedziona

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
mam powazny problem ....temat jest troche zagmatfany ..bylam z pewnym facetem przez ponad rok..rozstalismy sie poniewaz mnie oszukal a ja nie potrafilam poradzic sobie z tym ze nie jest ze mna szczery...sprawa moze nie byla najwiekszej wagi ale zranilo mnie to...postanowilam ze to koniec..bylam sama przez jakies pol roku ..poznalam Dawida ..fajny facet ..taki imprezowy chlopak,nie myslalam o nim powaznie( chyba caly czas gdzies w glowie mialam swojego bylego) raczej traktowalismy sie jako dobry okres w naszym zyciu niz powazny zwiazek..no i po pewnym upojnym wieczorze zaszłam w ciąze ..to bylo dla mnie jak grom z jasnego nieba:/ nie chcialam wiazac sie z Dawidem a on nie chcial byc zobowiazany..postanowilam ze bede sama wychowywac malucha..bylam troche podlamana ale pogodzilam sie z tym..wczesniej zanim dowiedzialam sie o ciązy nasze kontakty z Krzyskiem ( moj byly ) poprawily sie ..spotykalismy sie od czasu do czasu na stopie kolezenskiej ...a to w barze a to wychodzilismy do kina ...czylam ze on chce cos naprawic..zacząc..kiedy dowiedzialam sie o dziecku postanowilam szczerze z nim o tym porozmawiac,nie chcialam niczego przed nim ukrywac ,byl dla mnie zbyt wazny( mysle ze zdalam sobie sprawe z tego ze go kocham ) powiedzialam mu ze jestem w 7 tyg ciązy i ze nie powinnismy sie wiecej spotykac...to byl dla niego cios,powiedzial ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie i ze mnie bardzo kocha..po kilkunastu dniach powiedzial ze chce byc ze mna i z moim dzieckiem ,jesli sie tylko zgodze...nie wiedzialam co z tym zrobic ale po dluzszym czasie zgodzilam sie ..poprosil mnie o reke , wyznaczylismy date slubu...cieszlismy sie ze za jakis czas bedziemy mieli malucha ( tak mi sie przynajmniej wydawalo )..no i zdarzyl sie ten tragiczny dzien :( :( :( tuz przed sylwestrem o godz 5.10 zle sie poczulam ..chwile pozniej stracilam przytomnoc............poronilam..to bylo dla mnie tragiczne..bol,strach ,placz..nie wierzylam ze cos takiego moze mi sie przytrafic..chyba do tej pory niepotrafie sie otrzasnac..moj facet ( teraz juz mąz) bardzo mnie wspieral..bez niego chyba nie przezylabym tego :( staralam sie zyc normalnie..nawet mi to wychodzilo ...jakis czas temu posprzeczalismy sie z mezem..wtedy on powiedzial mi cos co mna wstrzasnelo :ze powinnam sie cieszyc ze go mam , ze nie znalazlabym takiego i powinnam byc wdzieczna za to ze przyjal mnie w takiej sytuacji jaka byla..poczulam sie jakbym dostala w twarz..jeszcze nigdy nie uslyszalam czegos rownie okropnego..poplakalam sie ..on natychmiast zaczal przepraszac..stara sie mnie za toprzeprosic 2 tydz ..ale ja nie potrafie mu tego wybaczyc ..mimo ze sie staram ..powiedzialam ze jesli przygarnal mnie z litosci to popelnilam najwiekszy bląd na swiecie zgadzajac sie na to :( kocham go ogromnie mocno,on tez mnie kocha.. ale boli mnie to bardzo.nie wiem czy dobrze zrobilam wychodzac za niego ..( wtedy bylam juz po tej tragedii) nie potrafie sie do niego przytulic..nie moge spojrzec na niego tak jak dawniej..nie wiem co robic ..nie przypuszczalam ze osoba ktora tak kocham moze mnie w taki sposob zranic..stracilam dziecko za ktore oddalabym wszystko ..nikt chyba nie wie jakie to cierpienie :( myslalam ze znajde w nim oparcie ...na dluzej ... :(: (

SMUTNA
 

Torrance

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2008
Posty
146
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Sin Land
Bardzo przykra historia... :(
Pewnie już myślałaś, że masz wszystko a tu taki cios...
Ale cóż, trzeba po upadku wstać, otrząsnąć się i iść dalej.
Co do zachowania Twojego męża... może powiedział to w złości.
Raczej nikt z litości nei brałby na siebie tak dużej odpowiedzialności.
Troszeczkę więcej zaufania.
Porozmawiaj z nim, niech powie Ci, co nim naprawde keirowało.
 

agatkus

Nowicjusz
Dołączył
3 Kwiecień 2008
Posty
24
Punkty reakcji
0
może powiedział to w złości.

Porozmawiaj szczerze z mężem. Czy naprawdę tak sądził/ sądzi?
Ludzie często mówią rzeczy wyrwane spod kontroli.
Często nie czują a mówią...
Jeżeli naprawdę go kochasz (bo takie uczucie nie minie ot tak, kiedyś będziesz musiała spojrzeć mu prosto w oczy) spóbuj mu wybaczyć. Zastanów się nad tym. Nie trać tego co masz i co możesz mieć w przyszłości.

Raczej nikt z litości nei brałby na siebie tak dużej odpowiedzialności.

Dokładnie. Facet naprawdę musi Cię kochać! :)
 

mranderson

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2007
Posty
80
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
PCLab.pl
Oj, smutna historia, to jakby zwiazal sie z Tobą z litości, liczac na to ze skoro mimo wszystko wrócilaś do niego to znaczy ze nie masz wyboru
a on "hulaj dusza piekla nie ma".
Moze i kocha może i nie o to chodzi - moze nie znalazł nikogo innego i uznal ze to jego jedyna szansa...róznie moze być, nie koniecznie z wielkiej milości
oj trudne to...

mnie zabolalyby te slowa strasznie, zazwyczaj gdy facet widzi w kobiecie ideal, to pojawia sie strach ze tak cudowna osoba
w kazdej chwili moze znaleźć kogoś od nas lepszego, fajniejszego, szczescie ze jest wlasnie z nami,
a moze wcale nie widzi idealu...

jesli nie potrafisz przytulić nie przytulaj, jesli nie potrafisz spojrzeć prosto w oczy nie patrz,
potrzeba czasu,
porozmawiaj z nim co czujesz, nie ukrywaj nic, jesteś wolna - zawsze ;)
 

Candyman666

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2007
Posty
265
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Warszawa
wiesz co... to faktycznie napewno zabolalo.. ale taka jest prawda... malo ktory facet chcialby kobiete w takiej sytuacji... widac ze bardzo Cie kocha a nie tak jak napisalas ze zrobil to z litosci. Powinnas sie ogromnie cieszyc ze masz taiego faceta. Fakt ze on nie powinien o tym mowic ale jak widac Ty nie zdawalas i nadal nie zdajesz sobie sprawy z jego wartosci. Widac lezalo mu to na sercu (i wcale sie nie dziwie) i w zlosci powiedzial co mysli. a teraz jeszcze mu fochy robisz od 2 tygodni... Kobieto nie jestes pepkiem swiata!! pogadaj z nim szczerze i postarajcie sie nie wracac wiecej do tego tematu
 

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
hmm troche dziwne to co piszesz candyman ..on doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze jestem mu za to w jakis sposob wdzieczna..wiele razy mowilam mu to..zreszta nigdy nie nalegalam na to ,nawet nie dawalam do zrozumienia zeby ze mna byl bo jestem w ciązy ..jestem raczej osoba samodzielna ..zawsze bylam niezalezna i nie przeszkadzaloby mi to ze bylabym samotna matka..myslalam ze robi to dlatego ze mnie kocha ale to co powiedzial chyba w kazdej wzbudziloby wątpliwosci i niepokoj..uwazam ze jesli jego decyzja byla przemyslana ( a tak sie zarzekal) to cos takiego nie powinno miec miejsca.. :( poza tym uwazam ze kobieta z dzieckiem ma rowniez szanse ulozyc sobie zycie ...to nie choroba :/
 

Candyman666

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2007
Posty
265
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Warszawa
nigdy nie bylem i nie bede samotna matka :p
ale wydaje mi sie ze jest to problem i to ogromny dlatego dziwi mnie to co napisalas... oczywiscie ze to nie choroba i samotna matka rowniez ulozy sobie zycie ale bedzie jej o wiele ciezej...
taki jak juz pisalem wczesniej.. On postapil zle wypominajac Ci to ale czy milosc nie polega min na przebaczeniu?
Ja tak patrze ze swojej perspektywy ze w zyciu nie wkopalbym sie w zwiazek z kobieta ktora ma dziecko chyba ze kochalbym ja ponad zycie...
dlatego wnioskuje ze Twoj facet rowniez tak Cie kocha... I uwierz mi ze nie znalazla bys latwo drugiego takiego faceta... moim zdaniem oczywiscie powinnas pokazac mu ze Cie to zabolalo i pogadac z nim szczerze.. ale fochac sie przez 2 tygodnie to z deczka przesada... nie mozna byc takim zawzietym... trzeba umiec przebaczac.. chyba o to chodzi w zwiazkach? klutnie zawsze beda ale trzeba umiec je zalagodzic i rozwiazac.
pozdrawiam :)
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Rozumiem, że Cię to zabolało, ale Candyman666 ma racje...
chyba nie ma wielu facetów, którzy tak by postąpili na miejscu Twojego...
A że był w złości to Ci to wypomniał, no zdarza się. Ale w sumie z tego co piszesz to też nic hamskiego nie powiedział...
Dziewczyno, ciesz się, bo to, że się z Tobą hajtnął to największy dowód na to, że Cię bardzo kocha. ;)
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
szczerze to facet musi cie kochac bardzo mocno skoro wzial cie w takiej sytuacji ja nie wiem jakbym ja podstapil

musisz z nim pogadac na ten temat

rozumiem ze w zlosci za duzo powiedzial

ale focha strzelac 2 tygodnie to juz przesada

pogodz sie z nim
 

mranderson

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2007
Posty
80
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
PCLab.pl
Taa, skoro poczatkowo dała mu kopa, a pózniej wróciła to co biedak miał zrobić - chajtnał sie by związać ją ze sobą świętym węzłem małżeńskim ;)
małzenstwo wcale nie jest najwiekszym dowodem na miłość, czasem wręcz przeciwnie.
Dziecko + małżenstwo to niekiedy sposób na lenistwo w zwiazku...

On postapil zle wypominajac Ci to ale czy milosc nie polega min na przebaczeniu?
Chyba nie polega, ale ułatwia ten proces, bo przecież miłość to nie ustawiczne ranienie i przebaczanie.

Sadze ze podświadomie szukałaś litości, znalazłaś czy nie, odczuwasz to czego oczekiwałaś (podświadomie rzecz jasna)
lub boisz sie ze tak mogło być
Z drugiej strony normalnym było powiedzenie facetowi że "jestem w ciąży"
poczuł szanse...
albo kochał i nie mógł sie pogodzić z tym ze go zostawiłaś.


On kocha, lub conajmniej chce być z Tobą a Ty?
Na to pytanie musisz odpowiedzieć sama.
 

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
hmmm to nie ja dalam mu kopa ...ale on zrobil cos zlego..:/ nie chcialam sie za bardzo rozpisywac..nie obrazam sie na niego ,miedzy nami jest tak jak bylo ..czuje tylko zal..nie musial tego robic jesli nie chcial.. a jesli masz na mysli to ze chcialam zlapac faceta na dziecko to baaardzo grubo sie mylisz..ja wrecz mu to odradzalam ,to on sie uparl..zreszta sądze ze rozsądnego czlowieka nie mozna namowic do takich rzeczy :/ bardzo go kocham i zalezy mi na nim,inaczej nie wyobrazam sobie zawarcia z kims zwiazku malzenskiego.. A jesli twoje spojrzenie na malzenstwo mranderson jest takie jak napisales to zycze Ci abys nie zenil sie nigdy... pozdrawiam wszystkich
 

goszka

[.już - cóż.] kobieta niezależna
Dołączył
23 Maj 2007
Posty
1 322
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Police/Tilburg
Ja uważam tak jak candyman666 mało który facet wziąłby na siebie taką odpowiedzialność. a w nerwach ludzie mówią różne rzeczy. Facet to nie zabawka, którą można tak o odkładać na dwa tygodnie z powodu focha. Najprostszy sposób to wytłumaczenie sobie wszystkiego, a nie zabawa w obrażanie. Jesteś dorosłą osobą powinnaś to wiedzieć.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
To musiało boleć. Nie wyobrażam sobie tego,nie mogłabym znieść tej myśli... Przecież podjął decyzje dobrowolnie, czy może zrobił to z litości i żalu? ... Nie wiem, przykro mi.
 

gogolinka23

Nowicjusz
Dołączył
3 Kwiecień 2008
Posty
58
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Słowa, które wypowiedział na pewno zabolały. Ale czy Ty nie widzisz, tego co robił cały czas dla Ciebie? Wspierał Cie, pomagał Ci po tym sie stało. A Ty zastanawiasz sie czy dobrze zrobiłaś wychodząc za Niego za mąż?? Teraz to ja Cie nie rozumiem. Kochasz Go i On Ciebie, to jest pewne, bo wszystko co napisałas na to wskazuje. Nie rozumiem, jak mozna sie tak długo na kogos złościć. Nie obraził Cie, nie powiedział jednego złego słowa o Tobie. Wyluzuj troche i postaraj sie też Jego zrozumień. Nie myśl tylko o sobie, lecz o Nim także.
 

IloveSpeed

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Dziecko mialas miec z dawidem. Nie mialas zobowiazan do faceta ktory jest Twoim mezem. Wyjscie za niego bylo z Twojej strony dobrowolne. Skoro nie chcialas miec zobowiazan co do Dawida to... trzeba bylo uwazac. Proste. Twoj maz zle postapil ale ma pewnie racje, jednak jest z Toba a nie musial. Nie wiem jak bardzo kiedys zawinil ale jezeli realnie myslalas o nim to trzeba bylo wykazac nieco odpowiedzialnosci (zabezpiezenie) Choc Wielka odpowiedzialnoscia byla chec urodzenia dziecka , to mimo wszystko lepiej myslec za wczasu. Madry polak po szkodzie. Ciesz sie ze masz faceta ktorego kochasz (?). On nie przyniosl Ci dziecka od innej. Odwroc sytuacje. Wczuj sie w odwrocona. Naprawde sie wczuj. Wtedy przekonasz sie ile masz naprawde.
 

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
mala czarna dzieki ..milo mi ze mnie rozumiesz..hmm jeszcze raz powtarzam ze nie jestem na niego zla..mam zal ze tak powiedzial i nie moge sie go wyzbyc.. ilovespeed zabezpieczalismy sie ale nie zawsze wychodzi tak jak tego chcemy -chyba o tym wiesz. dziecko nie bylo dla mnie problemem - po jakims czasie zaskoczenia i strachu( mysle ze to normalne) bardzo sie z tego cieszylam ..to prawda ze jesli sytuacja bylaby odwrotna nie wiem czy zachowalabym sie tak samo-tylko ze ja go do niczego nie namawialam..i prawda jest tez to ze sie kochamy,moze faktycznie macie racje i jestem zbyt mocno wrazliwa na tym punkcie..ale nie zdawalam sobie sprawy ze osoba ktora kocha moze powiedziec cos takiego- ja nie zdobylabym sie na cos takiego :/ caly czas mam w glowie to ze moze skoro tak mowi to naprawde bylo to w jakims stopniu powodowane litoscia-a to dla mnie byloby najgorsze :( dobrej nocy
 

mranderson

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2007
Posty
80
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
PCLab.pl
bo widzisz, chyba się nie zrozumieliśmy,
czesto używam trybu przypuszczającego - to tak po pierwsze ;)

'wampirka69 napisał:
hmmm to nie ja dalam mu kopa ...ale on zrobil cos zlego.. nie chcialam sie za bardzo rozpisywac..nie obrazam sie na niego ,miedzy nami jest tak jak bylo
ja własnie o tym myslałem - dałaś mu kopa bo zrobił coś złego. Czy napisałem ze myśle inaczej?

'wampirka69 napisał:
a jesli masz na mysli to ze chcialam zlapac faceta na dziecko to baaardzo grubo sie mylisz..
nie uważam że chciałaś złapać faceta na dziecko - co Ci też przyszło do głowy?
spotykaliście sie z nim, on nie wiedział że jesteś w ciąży wiec powiedizałaś by nie był tym zaskoczony

'wampirka69 napisał:
bardzo go kocham i zalezy mi na nim,inaczej nie wyobrazam sobie zawarcia z kims zwiazku malzenskiego..
skoro kochasz to o co chodzi?

'wampirka69 napisał:
A jesli twoje spojrzenie na malzenstwo mranderson jest takie jak napisales to zycze Ci abys nie zenil sie nigdy... pozdrawiam wszystkich
Napisałem nie o swoich pogladach na zwiazek ale o OBSERWACJACH ludzkich zachowań i tyle.


'wampirka69 napisał:
ale nie zdawalam sobie sprawy ze osoba ktora kocha moze powiedziec cos takiego
heh, można powiedzieć kwintesencja problemu tkwi "coś takiego"... ;)
sposób w jaki odczytujesz intencje, z tego w jaki sposób odczytałaś moje widze ze moze dotyczyć to również jego.
no cóż...faktycznie teraz rozumiem go odrobine jaśniej...

caly czas mam w glowie to ze moze skoro tak mowi to naprawde bylo to w jakims stopniu powodowane litoscia-a to dla mnie byloby najgorsze dobrej nocy

oczekujesz litości, dlatego na sile sie jej doszukujesz,
ja np. z tej sytuacji wogóle nie widze litości,
jeśli jakieś "najgorsze" przychodzi mi na myśl (odnośnie jego intencji) to takie że ponieważ(w skrócie):
popełnił błąd, odeszłaś, spotykaliście sie ponownie, chciał tego pomimo ze nie wiedzał w jakim jesteś stanie,
dowiedział sie o dziecku, ponieważ kochał i chciał być z Tobą postanowił działać.
oświadczył sie by być z Tobą, bo była szansa ze drugi raz nie dasz mu kopa.
No i odrobina narcyza jeśli uważa siebie za taki skarb który masz pomimo utraty dziecka.
można napisać innymi słowami i wyjdzie na to - kocha Ciebie chciał być z Tobą...
może troszke za bardzo, bardziej to on złapał Cibie na dziecko niż ty jego
...przewrotne nieprawdaż?

PS to tylko HIPOTEZA - JEDNA Z WIELU MOZLIWYCH ;)
 

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
sorki ...chyba faktycznie trochę się do Ciebie przyczepilam..w końcu kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie :) moze potrzeba mi wiecej czasu zeby o tym zapomniec..chyba zbyt mocno sie unosze i dlatego tak mnie to urazilo.Chyba nie potrafie schowac w kieszen swojej dumy i wysluchac czegos takiego z pokorą ..a moze powinnam.. ?:/ pozdrawiam
 

Calutka_Ja

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
wiesz... kurcze...cos mnie poruszylo w tej hisorii...i to jak..moze dla tego ze jakas czastke z tego wlasnie przezywam... strasznie mi przkro z powodu tego wszystkiego...ale wierz ludzie w nerwach mowia rzeczy ktorych wcale nie sadza...aczkolwiek....jetem pewna ze nie wszystko bylo wywolane nerwami i czesc z tego sa to rzeczy ktore naprawde sadzi..to przykre...ale moim zdaniem tak wlasnie jest... :( :niepewny:
 

wampirka69

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Miasto
warmin-maz
Calutka Ja- tak wlasnie czuje i ciesze sie ze ktos mnie jednak rozumie ..jestem zawiedziona bo myslalam ze jedynym powodem ktory go sklania do podjecia takiej decyzji jest milosc do mnie..i sama mysl ze moze byc inaczej sprawia mi przykrosc.. :(
 
Do góry