na nie odpisywać podnosząc atmosferę...
ja mam to w sobie że jak mi ktoś bluzga to nie odpuszczę bo nie będzie mnie jakiś suchar wymyślał od najgorszych;/ za to że szedłem np z jego koleżanką!! nie dziewczyną!! zaznaczam;/ sorry to już nie wolno z kimś iść?? i dlatego zawsze odpowiadam, ale jak już mówiłem nie mam zatarczek z kimś "poważniejszym" bo nie lubie takiego towarzystwa
A poza tym widzę kto na mnie krzywo patrzy na ulicy, więc spodziewam się od kogo to;]
Ale to tak jest jak pisze Czaha* vel. Wilu.... jakis czas temu może z 4 miesiące... no więcej bo miałem nk jeszcze, pisał do mnie koleś normalnie, a po chwili zaczął bluzgać tak ooo po prostu, no to ja mu ripostę, a to taki szczyl moze z 17 lat, pisał że jestem kuta.. i chu... że go kłamię bo chodzę z jego kolezanką a on coś do niej chciał (a nie chodziłem, durne plotki), zbeształem gnoja, później dzwonił z zastrzeżonego, już gdzieś w temacie pisałem co mu powiedziałem, coś w stylu że jak taki kozak to niech da mi nr będzie nam sie łatwiej skontaktować a nie z zastrzeżonego dzwoni. I sie skończyły telefony. Widziałem go na mieście kiedyś zmierzyłem wzrokiem, patrzył na mnie to mi zaraz ciśnienie podeszło, spuścił wzrok i poszedł, taki sucharek
a ostatnio mi napisał z obcego telefonu miłego eska (oczywiście kłamiąc że to nie on) z pytaniem czy A. (imie dziewczyny) jest wolna czy zajęta i żebym coś o niej opowiedział, troszkę go chamsko potraktowałem odpowiedziami ale on nadal grzecznie
Więc nie zawsze kończy się źle;]
ale to nie opcja dla każdego, jak sie wie takie rzeczy że to nie jakieś :grubsze ryby" to można śmiało odpisywać.
Ale i tak Polecam dla innych policję, bo takie rozwiązana są niebezpieczne.