Nie no że co??? Czy spale wszystkie śmieci, czy do kosza wrzucę tonę to i tak płacę tyle samo. To po co mam palić? :| U mnie w lasku nie ma już żadnego śmiecia, żadnych liści, nic. Może tak tylko jest w Warszawie?
ba, to az gołym okiem widac, wystarczy tylko nie miec zamknietych oczow na takie sytuacje. nie oszukujmy sie, teraz mamy wiecej fabryk, co za tym idzie, wieksza produkcje oraz wiecej osob zapada na rozne choroby. zegar tyka, mamy xxi wiek a chorob zaraz i chorych tyle, ze lekarze nie zdaza produkowac lekow.Brave napisał:mieszkaniec bliku śmieci produkuje dużo mniej niż ten, który mieszka w domu, zwłaszcza na wsi, odkąd płaci się za faktyczną ilość odebranych śmieci (nie od głowy) mamy więcej palenia śmieci w piecach i więcej wysypisk, logiczne...
W domach płaci się za faktyczną ilość? Gdzie? :O W firmach się płaci za ilość (ale chodzą kontrole jak zgłosi się za mało).Brave napisał:mieszkaniec bliku śmieci produkuje dużo mniej niż ten, który mieszka w domu, zwłaszcza na wsi, odkąd płaci się za faktyczną ilość odebranych śmieci (nie od głowy) mamy więcej palenia śmieci w piecach i więcej wysypisk, logiczne...