Po internecie krążą różne dziwne pliki. Jedne to oszustwo, a drugie to... Właśnie. Niedawno natknąłem się na pewną historię
Co dziwniejsze to jest to, że obrazka nie można nigdzie znaleźć. Oczywiście są różne fałszywki. Podobno prawdziwy smile.jpg powoduje nagłą padaczkę, ból w skroniach lub silne poczucie niepokoju. Na Wikipedii nie można znaleźć informacji o tym pliku ponieważ admin kasuje strony dotyczące obrazka.
Podaję dwa rzekome pliki "smile.jpg", rzekome bo nie ma informacji żeby z kimś coś się stało po zobaczeniu ich, choć trzeba przyznać że mają w sobie coś hipnotyzującego. Ale żeby nie było że nie ostrzegałem, to OSTRZEGAM
http://images.encyclopediadramatica.com/images/0/0e/Smile.dog.jpg
http://images.encyclopediadramatica.com/images/c/cd/Smiledog.jpg
- Znalezione na innym forum, powiem szczerze że na widok pierwszego obrazka miałem takie dziwne uczucie, tak samo moja koleżanka, zobaczymy jak jest u was ;]
Kod:
Ciekawy przypadek Mary
Po raz pierwszy spotkałem się osobiście z Mary E. latem 2007 roku. Umówiłem się z jej mężem, Terence’em, abym mógł przeprowadzić z nią wywiad . Mary początkowo zgodziła się, bo nie byłem reporterem, ale raczej amatorskim pisarzem gromadzącym informacje na kilka tematów na uczelnie, jeśli wszystko by poszło zgodnie z planem, zebrałbym trochę czystej fantazji. Zaplanowaliśmy rozmowę na weekend, kiedy akurat byłem w Chicago z niepowiązanych spraw, ale w ostatniej chwili Mary zmieniła zdanie i zamknęła się w swojej sypialni, odmawiając wizyty ze mną. Przez pół godziny siedziałem z Terence’em przed drzwiami sypialni, następnie słuchałem i robiłem notatki gdy Terence próbował bezskutecznie uspokoić żonę. Rzeczy, które Mary mówiła nie były zbyt sensowne, ale nadające się do wzorca, którego się spodziewałem: choć nie widziałem jej, wiem, że płakała i częściej niż jej wymówki aby nie rozmawiać ze mną, skupiała się na chaotycznym dialogu z jakaś wyimaginowaną istotą, z jej snów lub koszmarów. Terence przeprosił mnie z całego serca, kiedy przestał uspokajać Mary, a ja starałem się ją przekonać, przypominając, że nie jestem reporterem w poszukiwaniu historii, ale tylko ciekawym, młodym człowiekiem w poszukiwaniu informacji. Poza tym, pomyślałem, że może mógłbym dowiedzieć się czegoś o niej w inny sposób jeżeli tylko zdobędę odpowiednie materiały.
Mary E. była odpowiedzialna za obsługę sieci internetowej w niewielkiej siedzibie w Chicago Bulletin Board System w 1992 r., kiedy po raz pierwszy zetknęła się ze smile.jpg i jej życie zmieniło się na zawsze. Ona i Terence byli małżeństwem tylko od pięciu miesięcy. Mary była jedną z około 400 osób, którzy widzieli obraz, kiedy został opublikowany na BBS jako hiperłącze, jednak była ona jedyną osobą, która otwarcie mówiła o tym doświadczeniu. Reszta pozostała anonimowa, lub być może nie żyje. W 2005 r., kiedy byłem dopiero w dziesiątej klasie, smile.jpg po raz pierwszy zwrócił moją uwagę przez rosnące zainteresowanie w internetowych, niewyjaśnionych zjawiskach. Mary była najczęściej wskazywaną ofiarą tego, co jest czasem określane jako "Smile.dog", nazwa smile.jpg jest to rzekome ułatwienie do wyświetlenia. To, co ożywiło moje zainteresowanie (nie oczywiste elementy grozy cyber legend i moja skłonność ku takim rzeczom) był zwykły brak informacji, zazwyczaj ludzie nie wierzą, że może istnieć coś poza plotką czy mistyfikacją.
Co dziwniejsze to jest to, że obrazka nie można nigdzie znaleźć. Oczywiście są różne fałszywki. Podobno prawdziwy smile.jpg powoduje nagłą padaczkę, ból w skroniach lub silne poczucie niepokoju. Na Wikipedii nie można znaleźć informacji o tym pliku ponieważ admin kasuje strony dotyczące obrazka.
Podaję dwa rzekome pliki "smile.jpg", rzekome bo nie ma informacji żeby z kimś coś się stało po zobaczeniu ich, choć trzeba przyznać że mają w sobie coś hipnotyzującego. Ale żeby nie było że nie ostrzegałem, to OSTRZEGAM
http://images.encyclopediadramatica.com/images/0/0e/Smile.dog.jpg
http://images.encyclopediadramatica.com/images/c/cd/Smiledog.jpg
- Znalezione na innym forum, powiem szczerze że na widok pierwszego obrazka miałem takie dziwne uczucie, tak samo moja koleżanka, zobaczymy jak jest u was ;]