jutrzenka
Nowicjusz
Dużo tego było...
Raz na wakacjach robiliśmy tzw. wieczór talentów i napisałam z koleżanką scenariusz wyborów miss i mistera. Wszystko by było normalnie, ale chłopcy (mieli ok. 17 lat) przebierali się za dziewczyny, a dziewczyny (dla odmiany ok.12 lat) za chłopców. I tak:
1) "dziewczyny" nosiły "chłopców" na rękach śmiesznie to wyglądało, ale to się nazywa siła
2) partnerki było 2 razy wyższe od swoich "mężczyzn"
3) jednemu chłopakowi wypadły w pewnym momencie kawałki papieru toaletowego imitującego biust i on go zaczął zbierać; jakby tego było jeszcze mało został mu kawałek, a na to inni obozowicze: "Lukasz, jeszcze tam ci leży" - wszyscy mieli taki ubaw, że...
4) ja i moja kolezanka prowadziłyśmy tą "galę" i mówiłyśmy do latarek (czyli niby mikrofonów); ja jak zobaczyłam co się dzieje na scenie machnęłam ręką tak, że koleżance latarka wypadła z ręki (rozbiła się oczywiście) i jakby tego było mało zaczęłyśmy się tak śmiać, że i moja poszybowała przez jadalnię
był taki ubaw, że ho ho ja do traz nie mogę się powstrzymać od śmiechu
Albo jeszcze inne: na ów wakacjach było strasznie duzo much. Kiedy przyz zgaszonym świetle zaczęła do pokoju wchodzić moja koleżanka wpadła na jeden z wielu lepów pokryty oczywiście muchami tak się przestraszyła, że wybiegła na korytarz i zaczęła się cała trzęść i rzucać. Później za każdym razem wchodziła do pokoju skurczona i pytała nas, gdzie mamy porozwieszane lepy
Jeszcze inna historia to taka, że kiedy opiekunowie robili sobie grilla z gospodarzami 30 genialnych osób goniło po domku i wyciskało na siebie pianke do golenia
Tego było tak dużo, że na pewno jescze coś opiszę
Raz na wakacjach robiliśmy tzw. wieczór talentów i napisałam z koleżanką scenariusz wyborów miss i mistera. Wszystko by było normalnie, ale chłopcy (mieli ok. 17 lat) przebierali się za dziewczyny, a dziewczyny (dla odmiany ok.12 lat) za chłopców. I tak:
1) "dziewczyny" nosiły "chłopców" na rękach śmiesznie to wyglądało, ale to się nazywa siła
2) partnerki było 2 razy wyższe od swoich "mężczyzn"
3) jednemu chłopakowi wypadły w pewnym momencie kawałki papieru toaletowego imitującego biust i on go zaczął zbierać; jakby tego było jeszcze mało został mu kawałek, a na to inni obozowicze: "Lukasz, jeszcze tam ci leży" - wszyscy mieli taki ubaw, że...
4) ja i moja kolezanka prowadziłyśmy tą "galę" i mówiłyśmy do latarek (czyli niby mikrofonów); ja jak zobaczyłam co się dzieje na scenie machnęłam ręką tak, że koleżance latarka wypadła z ręki (rozbiła się oczywiście) i jakby tego było mało zaczęłyśmy się tak śmiać, że i moja poszybowała przez jadalnię
był taki ubaw, że ho ho ja do traz nie mogę się powstrzymać od śmiechu
Albo jeszcze inne: na ów wakacjach było strasznie duzo much. Kiedy przyz zgaszonym świetle zaczęła do pokoju wchodzić moja koleżanka wpadła na jeden z wielu lepów pokryty oczywiście muchami tak się przestraszyła, że wybiegła na korytarz i zaczęła się cała trzęść i rzucać. Później za każdym razem wchodziła do pokoju skurczona i pytała nas, gdzie mamy porozwieszane lepy
Jeszcze inna historia to taka, że kiedy opiekunowie robili sobie grilla z gospodarzami 30 genialnych osób goniło po domku i wyciskało na siebie pianke do golenia
Tego było tak dużo, że na pewno jescze coś opiszę